-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez saalba
-
-
Saturn! Mialam dokladnie to samo..w kinie tak wbilam sie w
fotel,ze bardziej chyba nie mozna..Przez caly czas mialam lzy w oczach i gdy wyszlismy z kina oczywiscie nastapilo cos dobrze
znanego, czyli atak histerii..Nastepnego dnia "ataki" byly bardzo czeste..Zasypiam przy zapalonym swietle i jesli budze sie w
nocy o 3, dostaje szalu...becze i...Mam dosc. Ja tez mam podobne leki. Sa chyba jeszcze gorsze od tych realnych.
P.S.
Pisalam, ze w czwartek mialam miec wizyte u pana p. Nie poszlam. Tchorz i tyle.
-
Mnie ZAWSZE w mniejszym lub wiekszym stopniu "to" dopada w
supermarketach (zwlaszcza w kolejce), kosciele, w laboratorium, kinie..Nie zdarzalo mi sie nigdy miec atakow w domu, ale
ostatnio sytuacja ulegla zmianie i ( co prawda nie sa to typowe objawy) wpadam w panike nawet we wlasnym pokoju. Sa to raczej
napady histerii, a nie leku..Co tu duzo gadac...Spektrum takich miejsc stale sie poszerza.
-
Nie wiem, jak to jest miec takiego "kaca" (jak to
określiłeś), ale ja np. absolutnie po zadnych lekach nie moge pic alkoholu. Nie wiem, czy sa to jakies konkretne interakcje,
czy kwestia mojego nastawienia, ale zawsze po wypiciu pierwszego piwa zaczyna sie kwas. Moze to dlatego, ze leki, ktore mi
przepisano byly jakies felerne (nie bylam u psychiatry {ide we czwartek}, leki przepisywal mi tata {internista})...W kazdym
razie..takich mix'ów (sobie) nie polecam.
-
Mama zapisala mnie do psychiatry. Wizyta za dwa tygodnie.
uuu..o co on mnie bedzie pytal? A jesli sie rozrycze? Jestem straszna beksa...nawet na sama mysl mi glupio.
-
Nie rozumiesz?? Zawsze w trakcie ataku przyzekam sobie, ze z
tym cos zrobie..., ale przeciez w momencie, kiedy wchodze na forum, wszystko jest w porzadku i wydaje mi sie, ze moze to byl
ostatni raz...nawetjesli przytrafia mi sie to kilka razy dziennie.
-
Kochana, 3 lata temu przezywalam to samo. Tak mnie
faszerowali lekami, ze z pierwszego roku studiow praktycznie nic nie pamietam. potem bylo nieco lepiej,a teraz znowu sie
zaczyna..Radze, zrob z tym cos..jak widac- samo nie przechodzi. Ja tez musze zdecydowac sie na konkretne dzialania...ale
jakos..nie potrafie.
-
u mnie tez zaczelo sie 3 lata temu, ale stlumilam to ( a
raczej) moi rodzice) lekarstwami. Po 2 latach znowu sie zaczelo..najpierw raz na kilka miesiecy, ale teraz juz codziennie.
Wlasnie jestem na etapie rozmow z rodzicami..nie chce isc do lekarza..Czasem mysle, ze sama sobie to ubzduralam i ze powinnam
dac rade SAMA...No, nie wiem..zobaczymy.
-
Okazuje sie, ze moja babcia to miala.., moja mama, jej
siostra...i druga siostra..Czy u was tez jest taka prawidlowosc?
-
u mnie jest tak:
-jesli nastawiam budzik na 6:28, to musi
sie wylaczyc dokladnie o 8:28 lub o 9:28,
-gdy ide ulica, musze wytrzymac np. 200 m bez patrzenia przed siebie, bo jesli
mi sie nie uda, to na pewno nie przyjma mnie na studia doktoranckie,
- wszystko musi sie dziac w ustalonym porzadku,
inaczej mam podly humor,
-
..mnie się wcale nie wydaje, że zemdleję, tylko że od razu
umrę. Wiem, że to jakis absurd. Wiem to teraz, ale może za 10 minut ta mysl znowu mnie dopadnie. Po prostu super/
FENOBARBITAL, WINIAN ERGOTAMINY (Bellergot)
w Leki przeciwlękowe
Opublikowano
Validol? Validol to jest jak pastylka na gradlo..Kompletne zero.