Skocz do zawartości
Nerwica.com

karolina22

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez karolina22

  1. witam! Ciesze się że są takie osoby jak Ty na tym forum które piszą że wyszli juz z tego shitu. Dzieki Tobie Przeczesałam dziś wszystkie artykuły na temat leków które biore i jestem w szoku. Okazało się że lek ten jest na schizofrenie o_0 przez ten cały okres czasu myślałam ze ten lek jest na poprawienie nastroju. a badania które przeprowadzane były na pacjectach w Usa mówiły że ten lek powinien być podawany tylko przez3 miesiace gdyż objawy uboczne są przypisywane chorobie. Wychodzi na to ze brałam leki przez 3 lata a te bóle głowy i zmiany nastroju były poprostu od leków. Od dzis postanowiłam ze juz nie wezme do ust żadnej tabletki. Czuje sie na siłach zeby je odstawic. Narazie samodzielnie a potem pojade do lekarza i przekarze jej cudowną wieść. Pewnie sie nie ucieszy gdyż zabiore jej kase na chleb. No to razem wyszliśmy z tego shitu ;) hihi a w te wakacje napije sie piwa :D należy mi sie

  2. witam. Chciałabym dowiedzieć sie co zrobilibyście na moim miejscu. na nerwice lecze sie juz 3 lata. Miałam napady paniki, fobie społeczna, lęki ( głównie przed śmiercią) co związane było z wmawianiem sobie chorób , nerwice natręctw - obsesja na punkcie robactwa. Byłam u psychiatry i wypisała mi leki ( luxeta risset) po miesiącu przyjmowania leków zaczęla boleć mnie głowa. Przyjmowałam leki zgodnie z zaleceniami lekarza jednak ból głowy znacznie sie nasilał. po półtora roku skierowano mnie na oddział nerwic podawano mi tam takie leki jak Zolafren, Stimuloton, sarVal, hydroxyzyne, , Memotropili i nagle wszystkie lęki minęły. nie bałam sie ludźi stres tak jakby mnie opuścił.. przestałam wmawiać sobie choroby..wmówiłam sobie że jestem zdrowa! i tak właśnie się czułam. całkowicie przestawiłam swoje myślenie na pozytywne. Na dzień dzisiejszy biore (velafax risset) i czuje że jestem zdrowa!. Poprostu wszystko co złe mnie opuściło. Jednak nadal boli mnie głowa. czesto szumi mi w uszach i pulsują mi skronie. poza tym nie mam już żadnych objawów nerwicy. Pomimo tego psychiatra wypisuje mi leki i mówi żebym je przyjmowała wtedy ból głowy napewno ustąpi. Przyjmuje te leki od półtora roku a ból głowy nadal jest bardzo silny i nie wiem co mam z tym zrobić. Czuje że faszeruje się niepotrzebnie lekami i te bóle są to skutki uboczne lekarstw a pomimo tego słucham zaleceń psychiatry. Prosze wypowiedzcie sie co o tym myślicie .. Bo ile można jeszcze jeść te leki .. i wierzyć na cud że te bóle głowy są z "nerwów " .. jestem osoba spokojną prawie wogóle sie juz nie denerwuje. co mam robic

  3. witam ! miałam obsesje na punkcie chorób .. cos mnie zabolało od razu myślałam ze umieram .. cos mnie zakuło myślałam ze to rak wątroba trzustka zawał .. naszczescie wyleczyłam sie juz z tego. Mysle ze najskuteczniejszym sposobem na wyleczenie było zrobienie sobie wszystkich badan płuca gastroskopia badanie głowy (nie pamietam jak sie nazywa te urzadzenie).. Miałam wszystkie badania na wszystko i wszystko było Ok. Zaczelam wierzyc w to ze bedzie dobrze az w koncu uwierzylam. i sie z tego wyleczyłam

×