Mam zdiagnozowaną schizofrenię paranoidalną i od ponad pół roku codziennie palę trawkę. Nie zaobserwowałem żadnego negatywnego jej wpływu na moją psychikę, mając na uwadze zaburzenie(biorę leki). Jestem ciekawy jak marihuana wpływa na Was przy tym zaburzeniu? Mi ułatwia zmagać się z codziennością. Jak jest u Was?
Rozpocznę od tego, że na ten temat trafiłem przez przypadek szukając informacji dotyczących właśnie schizofrenii. Moim zdaniem każdy, kto pisze, że marihuana to niewinne zioło jest w dużym błędzie. Owszem jak ktoś zapali od czasu do czasu, to wszystko jest ok, bo od czasu do czasu to i twarde narkotyki nie zaszkodzą, ale niestety nikt nie zna swojej granicy, a każdy ją ma i nie można tej granicy przekroczyć, a ja swoją przekroczyłem.
Najpierw paliłem okazjonalnie, po roku jarałem już cod