Zauważyłem, że gdy mam tylko małą ochotę się masturbować, to gdy się powstrzymam, czuję znacznie lepiej (samopoczucie jest lepsze) zachowując nasienie, niż po masturbacji. Dyskomfort odczuwam tylko krótkoterminowo. Może nauczę się w ogóle nie masturbować? Może swoje nasienie wykorzystam do stworzenia duchowej istoty we mnie i stanę się naprawdę nieśmiertelny? Tak czy inaczej, onanizm to grzech, gdyż nasienie zostaje bezpowrotnie utracone, a przecież powinno być jakoś wykorzystane. Z tego samego