Skocz do zawartości
Nerwica.com

monia_w

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez monia_w

  1. No więc zaczęłam brać tydzień temu. Jednakże musiałam się skonsultować telefonicznie z moją lekarką.

    Przez pierwsze 3-4 dni miałam różne skutki uboczne, które pomalutku prawie ustąpiły. Z jednym nie mogę sobie poradzić, mianowicie potrafię całe popołudnie i wieczór przeziewać, aż mnie szczęki bolą. I wreszcie mogę spać prawie normalnie, a czasami uda mi się nawet uciąć poobiednią drzemkę :) I najważniejsze zaczęłam odczuwać lekką poprawę nastroju i samopoczucia, a o to przecież chodzi :) Mam tylko nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!

  2. Rani, dzięki za odp. tak mi się wydawało, ale kto pyta ten nie błądzi :)

     

    [*EDIT*]

     

    I nie wzięłam tego velafaxu. Poczytałam sobie ulotkę parę razy i najzwyczajniej w świecie boję się skutków ubocznych szczególnie tych związanych z sercem. Czy ktoś z Was biorąc velafax o zmodyfikowanym uwalnianiu miał problemy z arytmią serca? Albo z kołataniem serca? Okropnie się tego boję, wręcz panicznie!!!

  3. Byłam dziś na pierwszej wizycie u psychiatry. Wrażenia mam pozytywne. Dostałam też receptę na velafax 0,075 xl i jakąś miksturę na uspokojenie robioną w aptece. Lekarka powiedziała mi, że to jest bardzo dobry lek, nie uzależnia i ma mało skutków ubocznych, ale jak czytam Wasze posty to zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie tak jest. Mam go brać najpierw 1 tabletkę rano przez tydzień, a potem dwie rano. Chodzę normalnie do pracy na rano a jak będę mieć takie skutki uboczne, to jak ja będę do tej pracy dojeżdżać? A jak funkcjonować w pracy???? Problemy z serduchem mam i bez velafaxu i informowałam o tym lekarza. Aż się boję go brać! Skóra cierpnie mi na samą myśl :( Rany boskie, co ja mam zrobić???

  4. Dzięki za powitanie :smile: termin u psychiatry mam już w najbliższy wtorek, o psychologu też myslę, ale nie wiem kompletnie, gdzie uderzyć. Może ktoś zna w Bielsku jakiegoś dobrego psychologa?

    Mam wzloty i upadki i raz jestem nastawiona pozytywnie, a raz kompletnie załamana. A chciałabym tylko normalnie funkcjonować, a nie stale myśleć, czy już zemdleję, czy może za chwilę, czy moze kręci mi się w głowie, czy tylko wydaje :shock: A forum będę czytać i pisać z takim właśnie nastawieniem. I liczę na poprawę po wizycie u psychiatry :smile: może nie odrazu, ale pomalutku, powolutku...

  5. też dostałam bioxetin i brałam go aż 4 dni! Miałam wszystkie efekty uboczne: drgawki, drżenie nóg i rąk takie, że nie byłam w stanie nic do ręki wziąć ani ustać na nogach, problem z wyjściem z domu, biegunkę, ból brzucha, nasilenie stanów lękowych do maksimum, myślałam, że oszaleję, do tego totalny brak apetytu i 4 kilo mniej.I dziwne uczucie pieczenia skóry i jakby napięcia mięśni szczególnie na ramionach i karku. I lekarka kazała mi to natychmiast odstawić z zastrzeżeniem, że jeszcze przez 2-3 dni będę odczuwać działanie tego leku. I rzeczywiście tak jest, nie biorę go dwa dni, a czuję jeszcze odrobinę te skutki uboczne! To były koszmarne 4 dni! Ale lek pewnie na każdego działa inaczej. Na mnie akurat tak fatalnie.

  6. Witam wszystkich forumowiczów! Jestem tu nowa. Mam ze sobą duży problem. Zeczęło się jakiś czas temu omdleniami, zawrotami głowy, zasłabnięciami, waleniem serducha, a do tego bóle brzucha itp. Lekarz ogólny zdiagnozował u mnie po wszelkich badaniach zespół jelita drażliwego i nerwicę. Dostałam różne tabletki i rady jak z tym żyć. Po paru latach leki odstawiłam i przez półtora roku było ok. A od pół roku jest znowu różnie. Kolejne prochy i lekka poprawa, więc zmiana leków na inne, które okazały się kompletnie nietrafione, nasiliły tylko objawy nerwicowe. Od tygodnia czuję się koszmarnie. Szybka decyzja: czas na wizytę u psychiatry, której się zwyczajnie boję. Znalazłam to forum i może zabrzmi to głupio, ale cieszę się, że nie ja jedna mam takie problemy ze sobą :)

×