Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewela100

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ewela100

  1. Witaj. Mam pytanie - czy masz objawy lękowe? Np. boisz się być w tłumie, w zamkniętych pomieszczeniach albo np. w środkach lokomocji? Boisz się zostawać sama w domu albo w ogóle z niego nie wychodzisz? Nic takiego nie napisałas... Wydaje mi się ze nie masz nerwicy lękowej tylko bardzo niską samoocenę (te objawy tez występują przy nerwicy) i w szczególności małą pewność siebie. A to ze raz kołotało Ci sece, to każdemu może się zdarzyć, gdy coś lub ktoś wyprowadzi człowieka z równowagi. Nerwica lękowa polega na panicznym lub rozległym strachu o swoje zycie lub życie bliskiej osoby. Np. boisz się ze zemdlejesz w tłumie albo wmawiasz sobie choroby, typu że masz raka głowy bo akurat boli głowa.

    Pozdrawiam

  2. Siemka:)

    A ja jak dzisiaj wracałam z plazy, w ostatniej chwili zauważyłam w lusterku ze jakis typ pcha się na trzeciego na wąskiej jezdni! No to szybko na hamulec, żeby mnie wyprzedził, bo jakbym tego nie zrobiła miałby czołówkę z autem z naprzeciwka! Ale się wtedy zdenerwowałam!

    Ale jednocześnie byłam z siebie też dumna, bo nie wiem co by się stało gdybym nie spojrzała w lusterko.. Wolę nie wiedzieć...

    Mocno ściskam, bużka!!

  3. siemka Scarlet:)

    Ja mam tez filmy w samochodzie, ale najgorzej jest na otwartej przestzeni. Najlepiej jak jade za jakimś samochodem albo w mieście. Ale teraz jezdzę nad jeziorko z kolegami (7 km) i spoko, mimo ze jest tak gorąco... Boję sie jezdzic, ale jade z tymi myslami czasami do Starogardu (45 km). Chcialabym nie myslec o tych przykrych rzeczach, uwazam i jestem ostrozna. Najwyzej mam 80 km/h i dobrze czuje sie z ta prędkością, ale w porywach mam i 100 i wtedy zwalniam. Gdy jadę szybko myśli różne się nasuwają. I dlatego tak trudno się jezdzi, bo sie wkręca jakies rzeczy, które są bezpodstawne... Bo ja np. nigdy nie zemdlałam, a wkręcam sobie takie rzeczy... Tak jak wszyscy z nerwicą ehhh...

    Ściskam Cię bardzo sedrecznie, 3maj się, buźka:)

  4. witam! mój lekarz jest zadowolony ze mnie ze Alprox biorę tylko doraźnie, w wypadkach paniki i ze staram się unikac to łykać, ponieważ lek ten bardzo uzależnia.

    Scarlet ja tez sie boję jezdzic samochodem (czasami) - nawet napisałam kiedys taki post. Cięzko się zyje z tą nerwicą.

    W oóle skutki dłuższego imprezowania tez dawają się we znaki, a ja strasnie lubie imprezowac!! Wiem ze osoba chora na nerwicę powinna sobie odpuścic picie alkoholu dla własnego dobra, ale ja też chcę się bawic jak normalni ludzie!!

    Jak z tego wyjść raz na zawsze??

    Pozdrawiam Was wszystkich:)

  5. Ja mam nerwice lękową od 6 lat. O tym ze to jest nerwica dowiedzialam się od psychologa 2 lata temu i zapisał mi własnie Alprox. Powiedział mi ze mam brać doraźnie, czyli tylko wtedy, kiedy zacznie mi się atak, kiedy zacznę panikować. Wczesniej łykalam relanium, ktore dawała mi mama na uspokojenie. Nigdy Alroxu nie brałam codziennie, tylko wtedy, kiedy zaczął mi sie atak albo kiedy znalazlam się w jakejś nieciekawej sytuacji. Staram się unikac leków, nie mysleć o nich, chociaż mam Alprox cały czas przy sobie od dwoch lat. A jak się po nim czuję gdy wezmę? Cóż... uspokaja mnie, lęki mijają, ale jestem przymulona, usypia mnie, najchętniej bym spała. Zazwyczaj tak jest po półówce tabletki, (cała usypia maxymalnie). Gdy biorę ćwiartkę jestem tez spokojna, ale nie taka śpiąca jak po półówce i mogę bardziej skupić się na wykładach na uczelni. Nie chcę się od tego uzależnic, nie jestem fizycznie uzalezniona od tych tabletek, psychicznie też nie, bo staram się ich unikać, ale lubię je mieć przy sobie, głównie jak wychodze z domu, w podrózy czy na uczelni. Wiem, ze wszystkie moje schizy mieszczą się w mojej głowie i jak coś mi się wkręca, staram się sama pozbyć tych lęków, ktore są bezsensowne. Kiedyś miałam taki okres nerwicy że relanium łykałam codziennie, bo codziennie mialam ataki i to było zanim poszłam do psychologa. Leki potrafią uzależnić, więc radziłabym Ci walczyc z nerwicąn bez nich. Jest to trudne, wymaga wsparcia bliskich osób i trzeba mieć duzo pozytywnych myśli, ale warto. Bo Alprox uspokaja na jakis czas, lęki mijają ale lek ten nie zapobiega tych śmiesznych myśli. Jest to troche zakręcone i duzo by pisac na ten temat. Zycz ę Wszystkim powrotu do zdrowia, jak juz powiedziałam duzo pozytywnych myśli i wsparcia, zrozumienia, bo to jest bardzo wazne w leczeniu tej choroby.

  6. Czesc. Ja biorę doraźnie tylko Alprox, tamtego leku nie znam. Alprox mi wystarcza, jak mam ten lek przy sobie czuję się bezpieczniejsza. Łykam tez magnez. Staram się nie brać w ogóle tych leków. A Alproxem "częstuję" się niekiedy ćwiartkami. Pozdrawiam

  7. czesc, jak mam prowadzić samochód,to nachodzą mnie takie myśli, które są typowe dla nerwicy lękowej, jak np. "ojej, a co to będzie,gdy za chwilę zasłabnę albo zemdleję?" no i oczywiscie jazda samochodem z takimi myślami jest do d... za przeproszeniem, bo cały czas się denerwuję. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, a są sytuacje kiedy muszę jechac samochodem. Doktor polecił mi ziółka ze sklepu zielarskiego O.Cz.Klimuszki, ale czy to cos da??

    Z góry dziękuję za odpowiedz.

    Ewela

  8. siemka, tez sie niedawno zalogowałam na forum i mam z niektorymi codzienny kontakt, tak ze gadamy sobie o naszych problemach:) wkręcisz się tak jak wszyscy. Witaj wsrod znerwicowanych, musimy dac z tym radę!!

  9. Nerwicę lękową mam od dawna.. Nie będę się rozpisywała, jak ona sie u mnie zaczęła i jakie mialam z tym dolegliwości, ale zauważyłam ze po imprezce gorzej znoszę chorobę poimprezową jak dawniej.. :? Wypiję sobie np. te 3 piwka na równo z moimi kolezankami, zapalę czasem papieroska (ogólnie nie palę wcale), no a na drugi dzien mam jakby klopoty z oddychaniem.. Lubię imprezki, mogę je odbyc bez alkoholu, ale jak wszyscy pija to ja tez... Lubie i raczej nie przestanę. Czy ktos ma tez tak jak ja??

    pozdrawiam :)

  10. czesc Kaska... Twoje objawy wskazuja na nerwicę lelową, z którą ja np. borykam się od 6 lat. Przykro mi, ze nie masz oparcia, ale zdrowi ludzie niestety nas nie rozumieją, nie rozumieja naszych problemów, tylko myślą, ze same je sobie stwarzamy. My ich nie stwarzamy, one po prostu przychodzą same, ten lęk nie jest do wytłumaczenia... Musisz jak najszybciej skontaktować sie ze specjalistą, poniewaz nerwica nie odchodzi tak szybko, jak się pojawiła. Pozdraiwam ewela

  11. czesc jestem tu nowa:) dzis dołączyłam do forum... Fajnie ze mozna sie podzielic ze swoimi problemami. Mam nadzieję ze wspólne borykanie się z naszą chorobą pomoze nam jakos wzajemnie sobie pomóc. Ja na nerwicę choruję ok. 6 lat, sporo juz przeszłam i moge podzielic się z Wami moimi objawami, a było ich sporo. Trzymajcie się i piszcie:)

×