Andrzeju
-
Postów
4 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez Andrzeju
-
-
Siema. Jestem w 3cim miesiącu farmakoterapii. Taki mały update co tam się u mnie dzieje.
1 miesiąc:
- Wellbutrin 150mg
W pierwszym tygodniu czułem się super, później miałem tak, że ok 13 miałem spadek energii i oczy zaspane i tak do wieczora.
Zacząłem odczuwać mocniej lęki i spięty chodziłem bardziej. Wcześnie wstawałem i wcześnie chodziłem spać (22-6:30). Małe problemy z zasypianiem i sporadyczne pobudki w nocy.
2 miesiąc:
- Wellbutrin 2x150mg
W razie W jakby się coś działo, to żebym mógł zmniejszyć. Zmęczenie ok 13 jak ręką odjął. W 3-4 tygodniu już zmęczenie jakby wracało ok 18, ale to mogło być po prostu zmęczenie, bo byłem w stanie robić więcej. (tak naprawdę pracować przed kompem i myśleć w miarę efektywnie. Muszę się starać mniej, ale czasem mnie wciąga, a czasem ciężko w ogóle otworzyć lapka...). Lęki i stres dalej aktywne (nasiliły się, więc utwierdziłem się, że to reakcja na lek). Większe problemy z zasypianiem i regularne pobudki w nocy (ok 2giej). Zawroty głowy przy szybkim wstawaniu. Zmęczenie/przekrwienie w oczach.
3 miesiąc (aktualnie 2gi tydzień):
- Wellbutrin 300mg
- Trittico CR 75mg (pierwsze 3 dni 1/3 tabletki, kolejne 3 dni 2/3 tabletki, potem cała przed snem)
W pierszym tygodniu byłem trochę otumaniony i zaspany w ciągu dnia. Wciąż mam trochę problemy z zasypianiem (mimo wszystko jest lepiej) i czasem się się budzę w nocy (rzadziej niż w 2gim miesiącu). Zawroty głowy przy szybkim wstawaniu. Zmęczenie/przekrwienie w oczach jakby się nasiliło i czuję się lekko skołowany, zawroty przy wstawaniu prawie cały czas. Myślę, że jest to związane z podwyższonym ciśnieniem po Wellbutrinie (zamówiłem ciśnieniomierz, żeby mieć wgląd w sytuacje).
Mimo wszystko od 2 dni czuję się psychicznie lepiej. Jestem też bardziej rozluźniony i zacząłem mocniej wierzyć, że leczenie pomaga. Zdecydowanie mam mniej myśli samobójczych (ostatnio chyba w 3-4 tyg w 2gim miesiącu). Napięcie w części brzusznej jest dużo lżejsze, choć często czuję napięcie w okolicach ramion. Jak zauważę/pomyślę o tym i próbuję się rozluźnić to aż nie wierzę, że od kilku godzin mam tak napięte mięśnie. Oddychajcie przeponą - to również redukuje stres. Muszę wrócić do medytacji - to też pomaga.
Generalnie uważam, że ten zestaw całkiem dobrze się sprawdza. Specyficzne inhibitory - mniej efektów ubocznych. (chociaż nie jestem pewien czy Trittico w tej dawce jakoś mocno hamuje wychwyt serotoniny).
Muszę tylko jakoś opanować to ciśnienie, chyba, że się unormuje jak będę trochę dłużej na 300mg. Coś do konsultacji.
Dodatkowo suplementuję:
- 5-htp (tryptofan)
- L-tyrozyna
- Magnez + B6
- B12
- Elektrolity
- Cynk
- Kwas foliowy
Dlaczego? Aby był materiał do budowy neuroprzekaźników, ponieważ zatrzymywanie wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy (Wellbutrin) oraz serotoniny (Trittico) niewiele wniesie jeśli nie ma towaru który ma być blokowany.
Generalnie zamówiłem cały zestaw witamin z grupy B, bo tam kilka z nich jest przydatnych przy budowie neurotransmiterów.
Z tyrozyną i tryptofanem trzeba balansować. Nie powinno się suplementować tylko jednego z nich. Polecam lekturę:
https://mito-med.pl/artykul/sposob-na-naturalne-szczescie-zwieksz-poziom-serotoniny
https://grananerwach.pl/balans-serotonina-dopamina/
https://grananerwach.pl/5-htp-prekursor-serotoniny/
Zaczynam wierzyć, że mogę czuć się inaczej niż przez większość życia (https://www.youtube.com/watch?v=-eBUcBfkVCo). Można się leczyć, można wyzdrowieć.
Pozdrawiam i trzymajcie się tam w swoich domkach.
Przypomne jeszcze o maseczkach. Wiadomo, że nie ma podstawy prawnej do obowiązku noszenia, ale nie wiadomo czy macie covida i czy ktoś obok ma. To są dwie różne rzeczy. Nie narażajcie siebie i innych niepotrzebnie. Innymi słowy nie plujmy na siebie -
Siema. Jestem w 3cim miesiącu farmakoterapii. Taki mały update co tam się u mnie dzieje.
1 miesiąc:
- Wellbutrin 150mg
W pierwszym tygodniu czułem się super, później miałem tak, że ok 13 miałem spadek energii i oczy zaspane i tak do wieczora.
Zacząłem odczuwać mocniej lęki i spięty chodziłem bardziej. Wcześnie wstawałem i wcześnie chodziłem spać (22-6:30). Małe problemy z zasypianiem i sporadyczne pobudki w nocy. Myśli samobójcze kilka razy w tygodniu (tak jak przed leczeniem).
2 miesiąc:
- Wellbutrin 2x150mg
W razie W jakby się coś działo, to żebym mógł zmniejszyć. Zmęczenie ok 13 jak ręką odjął. W 3-4 tygodniu już zmęczenie jakby wracało ok 18, ale to mogło być po prostu zmęczenie, bo byłem w stanie robić więcej. (tak naprawdę pracować przed kompem i myśleć w miarę efektywnie. Muszę się starać mniej, ale czasem mnie wciąga, a czasem ciężko w ogóle otworzyć lapka...). Lęki i stres dalej aktywne (nasiliły się, więc utwierdziłem się, że to reakcja na lek). Większe problemy z zasypianiem i regularne pobudki w nocy (ok 2giej). Zawroty głowy przy szybkim wstawaniu. Zmęczenie/przekrwienie w oczach. Myśli samobójcze rzadziej, ale były takie dni, że czułem się dużo gorzej niż przed terapią.
3 miesiąc (aktualnie 2gi tydzień):
- Wellbutrin 300mg
- Trittico CR 75mg (pierwsze 3 dni 1/3 tabletki, kolejne 3 dni 2/3 tabletki, potem cała przed snem)
W pierszym tygodniu byłem trochę otumaniony i zaspany w ciągu dnia. Wciąż mam trochę problemy z zasypianiem (mimo wszystko jest lepiej) i czasem się się budzę w nocy (rzadziej niż w 2gim miesiącu). Zawroty głowy przy szybkim wstawaniu. Zmęczenie/przekrwienie w oczach jakby się nasiliło i czuję się lekko skołowany, zawroty przy wstawaniu prawie cały czas. Myślę, że jest to związane z podwyższonym ciśnieniem po Wellbutrinie (zamówiłem ciśnieniomierz, żeby mieć wgląd w sytuacje).
Mimo wszystko od 2 dni czuję się psychicznie lepiej. Jestem też bardziej rozluźniony i zacząłem mocniej wierzyć, że leczenie pomaga. Zdecydowanie mam mniej myśli samobójczych (ostatnio chyba w 3-4 tyg w 2gim miesiącu). Napięcie w części brzusznej jest dużo lżejsze, choć często czuję napięcie w okolicach ramion. Jak zauważę/pomyślę o tym i próbuję się rozluźnić to aż nie wierzę, że od kilku godzin mam tak napięte mięśnie. Oddychajcie przeponą - to również redukuje stres. Muszę wrócić do medytacji - to też pomaga.
Generalnie uważam, że ten zestaw całkiem dobrze się sprawdza. Specyficzne inhibitory - mniej efektów ubocznych. (chociaż nie jestem pewien czy Trittico w tej dawce jakoś mocno hamuje wychwyt serotoniny).
Muszę tylko jakoś opanować to ciśnienie, chyba, że się unormuje jak będę trochę dłużej na 300mg. Coś do konsultacji.
Dodatkowo suplementuję:
- 5-htp (tryptofan)
- L-tyrozyna
- Magnez + B6
- B12
- Elektrolity
- Cynk
- Kwas foliowy
Dlaczego? Aby był materiał do budowy neuroprzekaźników, ponieważ zatrzymywanie wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy (Wellbutrin) oraz serotoniny (Trittico) niewiele wniesie jeśli nie ma towaru który ma być blokowany.
Generalnie zamówiłem cały zestaw witamin z grupy B, bo tam kilka z nich jest przydatnych przy budowie neurotransmiterów.
Z tyrozyną i tryptofanem trzeba balansować. Nie powinno się suplementować tylko jednego z nich. Polecam lekturę:
https://mito-med.pl/artykul/sposob-na-naturalne-szczescie-zwieksz-poziom-serotoniny
https://grananerwach.pl/balans-serotonina-dopamina/
https://grananerwach.pl/5-htp-prekursor-serotoniny/
Zaczynam wierzyć, że mogę czuć się inaczej niż przez większość życia (https://www.youtube.com/watch?v=-eBUcBfkVCo). Można się leczyć, można wyzdrowieć.
Pozdrawiam i trzymajcie się tam w swoich domkach.
Przypomne jeszcze o maseczkach. Wiadomo, że nie ma podstawy prawnej do obowiązku noszenia, ale nie wiadomo czy macie covida i czy ktoś obok ma. To są dwie różne rzeczy. Nie narażajcie siebie i innych niepotrzebnie. Innymi słowy - nie plujmy na siebie -
W dniu 13.09.2020 o 21:35, romuś napisał:
U mnie podobnie jesli chodzi o apetyt. Wellbutrin w dawce 150mg biore 10-ty dzien i od pierwszego dnia mam niepohamowany glod, nawet nie na slodycze, a na bardziej "tresciwe" rzeczy. Wczesniej na Efectinie nie mialem az takiego apetytu, jedynie moze z Pregabalina mialem podobne doswiadczenia.
Mam z Wellbutrinem tez inny problem, tzn. w ciagu dnia, tak mniej wiecej od 14-15 nastepuje niesamowite zmeczenie, letarg wrecz i nie ustepuje az do wieczora. Zastanawiam sie, czy ja tak reaguje na ten lek i bede go musial odstawic (na dluzsza mete to by bylo nie do zniesienia obawiam sie), czy to taki skutek uboczny, ktory minie po paru tygodniach? Czy ktos z Was juz tak mial i wyszedl/nie wyszedl z tego?
Miałem podobnie z tym zmeczeniem. Przez miesiąc brałem 150 rano o 7 a o 13-14 miałem oczy zasypane piaskiem. Trochę zmęczenie wymieszane z takim stanem przedgoraczkowym. Zaczalem się tak czuć w 2gim tyg. Oprócz tego lekkie szumy. Poza tym spoko. Mniejszy apetyt akurat na plus. Dostałem zwiększona dawkę (300), która biorę od 4 dni. Mocno się poprawiło pod względem zmeczenia. Zobaczymy dalej.
Hasiok
w Kosz
Opublikowano · Edytowane przez Andrzeju
Kurde nie w tym wątku wkleiłem, sorka. Nie mogę już edytować 2gi raz...