Skocz do zawartości
Nerwica.com

nadopiekuńcza

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nadopiekuńcza

  1. W dniu 7.09.2011 o 21:55, smerfetka12 napisał:

    Obsesja na punkcie wymiotów i biegunki

     

    Mam poważny problem z synem(13 lat).Od dwóch lat Adam cierpi na fobie na punkcie wymiotów i biegunki.Tak strasznie się boi,że,,to" go kiedyś dopadnie,że nie potrafi normalnie funkcjonować.Może wyda się niektórym to śmieszne,ale woła mnie do łazienki za każdym razem kiedy kupa jest nieco luźniejsza(oczywiście w jego mniemaniu)Muszę mu wtedy tłumaczyć(czasami kilka godzin),że nie zauważyłam nic niepokojącego.To i tak niewiele pomaga,i syn do końca dnia chodzi osowiały i smutny.Leczy się ale terapia nie przynosi większych rezultatów.Kiedy w szkole usłyszy,że boli kolegę brzuch natychmiast do mnie dzwoni,zebym zabrała go ze szkoły.Nie ma dnia ,zeby się nie martwił z tego powodu.Jestem załamana.Pomóżcie!

     

    Mam ten sam problem ze swoim synem. Wiem smerfetka12 że od tego wpisu już dużo czasu mięło ale czy udało Wam się tej fobii pozbyć i w jaki sposób? Mój syn boi się tylko wymiotowania. Byliśmy już na terapii ale nic nie dało. Wszystko jest w porządku jak jest w domu. Jak tylko pojedzie do babci lub cioci na noc od razu panikuje i dzwoni do mnie, z pytaniem czy nie będzie wymiotował. Dużo o tej fobii czytałam i ponoć najlepiej  działa hipnoza. Syn już jest tym zmęczony i chciałby żyć normalnie. 

  2. W dniu 7.09.2011 o 21:55, smerfetka12 napisał:

    Obsesja na punkcie wymiotów i biegunki

     

    Mam poważny problem z synem(13 lat).Od dwóch lat Adam cierpi na fobie na punkcie wymiotów i biegunki.Tak strasznie się boi,że,,to" go kiedyś dopadnie,że nie potrafi normalnie funkcjonować.Może wyda się niektórym to śmieszne,ale woła mnie do łazienki za każdym razem kiedy kupa jest nieco luźniejsza(oczywiście w jego mniemaniu)Muszę mu wtedy tłumaczyć(czasami kilka godzin),że nie zauważyłam nic niepokojącego.To i tak niewiele pomaga,i syn do końca dnia chodzi osowiały i smutny.Leczy się ale terapia nie przynosi większych rezultatów.Kiedy w szkole usłyszy,że boli kolegę brzuch natychmiast do mnie dzwoni,zebym zabrała go ze szkoły.Nie ma dnia ,zeby się nie martwił z tego powodu.Jestem załamana.Pomóżcie!

     

     

     Mam ten sam problem ze swoim synem. Wiem, że od tego wpisu już dużo czasu mięło ale czy udało Wam się tej fobii pozbyć i w jaki sposób? 

×