Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szarka

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Szarka

  1. Ja mam sporo do zrzucenia ale nie czuję się jeszcze na siłach aby się odchudzać .... może jak pójdę do lekarza , dostanę jakieś leki zacznę widzieć poprawę wtedy może...aletrzymam za was kciuki aby wam się udało :)

     

    Ja swego czasu byłam dobra w dietach , teraz weszły nowe diety i nie jestem na bieżąco. Najlepiej nie łączyć węglowodanów z tłuszczami jeść je osobno z godzinną przerwą między jednym a drugim. Jeść 5 posiłków dziennie mniejszych niż 3 duże.

  2. Z fizycznych objawów raczej nie mam hmmm czuję się tylko wiecznie zmęczona i na nic oczywiście nie mam ochoty. Każda czynność jaką robię w domu robię w zasadzie pod przymusem.

    Nie mogę długo zasnać za to rano nie mogę się zwlec z łóżka :(

  3. Zanim dostałam tutaj odpowiedź zaraz po napisaniu posta zadzwoniłam do przychodzni. Na 16 mam wizytę... bardzi się jej boję, tego co powie lekarz.

    Moje problemy zaczęły się co prawda po urodzeniu dzieci ale..... wczesniej jak byłam jeszcze panienką mieszkałam w domu rodzinnym gdzie była przemoc . alkoholizm i wykorzystywanie seksualne. To wszystko mnie spotkało jak skończyłam 13 lat. Póxniej już było tylko gorzej. Latami się to wszystko nawarstwiało. Sama dodatkowo się nakręcam i szukam dziury w całym chociaż wiem że nie mam powodu do k łótni ale nie potrafię przestac :( Teraz pisząc tego posta wyjęjak bóbr bo uświadomiłam sobie że zmarnowałam dużą częśc życia i zatrułam go bliskim.

  4. Witam wszystkich użytkowników tego forum.

    Napisanie tutaj tego posta jest dla mnie bardzo duzym wysiłkiem wiele mnie kosztuje. Do tej pory oszukiwałam przedewszystkim samą siebie że jest dobrze że to tylko takie cechy mojego charakteru a nie coś wewnątrz mnie. Jednak nie mogę sobie już sama ze sobą poradzić dlatego szukam pomocy.Jestem mężatką mam dwoje dzieci w wieku szkolnym. Źle zaczęło się dziać zaraz po urodzeniu pierwszego dziecka ale oczywiście nic z tym nie robiłam. Później depresja poporodowa po drugim dziecku z którą też nic nie robiłam. Doszło go tego że zaczynam być agresywna.... krzyczę na męża , na dzieci bez powodu. Poprostu czuję taki impuls i muszę odreagować.Jakby to nazwać.... to są takie jakby stany napięcia nerwowego które trwają zazwyczaj bardzo krótko. Mam coraz to czarniejsze mysli....np. że mąż będzie miał wypadek i co ja zrobię sama albo że któreś z moich dzieci ulega wypadkowi. Zawsze są to czarne mysli pełne niezbyt ładnych obrazów. Często jest tak że mam ogromne poczucie samotności, że nikomu na mnie nie zalezy. Nie potrafię się cieszyć z drobiazgów a raczej drobiazgi mnie wkurzają często.

    Mam manię kontrolowania wszystkiego i wszystkich którzy są w okół mnie. Wiem doskonale że jest to męczące dla nich ale ja nie potrafię przestać Kontroluję męża czy nie robi czegoś za moimi plecami chociaż tak naprawdę wiem że nie zrobi mi żadnej przykrości. Za to ja robię jemu. Potrafię zepsuć całkiem miły wieczór obrażająć się bez powodu i tylko szukam zaczepki. Jest we mnie jakaś nie do opisania agresja. Póki co nie uderzyłam jeszcze nikogo ale boję się że w końcu do tego dojdzie

    Nie potrafię się smiać tak poprostu. Najchętniej siedziałabym w domu i nie wychodziła nigdzie. Zła jestem jak ktoś do mnie chce wpaść tak tylko pogadac. Wiem że nie są to zdrowe relacje ale nie potrafię się wyzbyć lęku przed obcymi ludźmi. Boję się tego że mnie nie zaakkceptują więc swoim zachowaniem od razu ich od siebie odpycham

    Zaczynam się źle czuć sama ze sobą i nie wiem jak sobie poradzić. Wizyta u lekarza psychiatry zawsze mi się źle kojarzyła.....

×