Skocz do zawartości
Nerwica.com

prosty

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez prosty

  1. Mrówa, wiesz możesz miec racjez tym, że poczucie osamotnienia może być spowodowane brakiem tej miłości bezwarunkowej (?). Moi znajomi od "miłego spędzania czasu" wyjechali za chlebem, szkoda bo było z kim wypić i pogadać głupio. Dało się też trochę pofilozofować.

    Voytek, wyścig o"ładność" trwa ale z drugiej strony, człowiek jako chyba jedyne stworzenie musi dopasowywac świat tak by np nie zamarznąć, chodzi mi oto że jest to nasze być albo nie być.

     

    Tak sobie myślę, że nie tylko to co mówimy ma wpływ na naszą "towarzyskość" w większym stopniu zachowania niewerbalne, ruchy ciała, mimika. Być może my śwaidomie wybralibyśmy na przyjaciela podobnie nam myśląca osobe a nasza podwiadość wybiera kogoś o zupełnie innych cechach, tak dla równowagi.

    Zauważyliście jak podobają się populiści, którzy dają bardzo proste i radykalne komunikaty typu: "ten a ten musi odejść" winni są ci".

  2. Mrówa, poruszyłeś kwestię nad, którą się ostatnio zastanawiam, nie jestem przykładem "światowca" ale moje powiązania z ludźmi są mniej więcej takie, że: mam bliskie otoczenie, rodzinę, znajomych i lekkie poczucie osamotnienia i to czasem w trakcie spotkania towarzyskiego (udanego). na pewno nie zdecydował bym się na całkowitą samotność z wyboru. Ludzie sa mi bardzo potrzebni, choć czasem są jak słonie w składzie porcelany.

  3. mOniSia, masz rację w pierwszym i drugim akapicie, ( :oops::D ) dzięki, wezme to pod uwagę, Mnie też czasem zdarza się tak zapytać (nie dosłownie, ale w pobliżu) Dałaś mi do myślenia- postaram się wyciągnąć wnioski.

     

    ciekaw jestem co w Twojej sprawie, bo nic nie piszesz, :)

  4. google_ads, Witaj, masz włąsne spojrzenie na świat. Potrafisz je sformułować. Nie będę oceniał bo nie jestem od oceniania, Fajnie poznać Twoje przemyślenia. :)

    Jola27, Hej Jola życze żebyś zmnieniła zdanie, pozdrawiam :)

  5. celineczka3, ESTER, , bardzo ciekawe jest to co piszecie, dobrze jest poznac trochę informacji zanim wybierze sie jakiś kierunek. Mnie psychologia kojarzyła się z takim bardziej humanistycznym podejsciem, mimo że wiedziałem, że jest to "logia". Czasem widzimy rzeczy nie takie jakie są tylko takimi byśmy chcieli by były. Nie lubie słowa amator, ale ja sobie pozostanę "fanem" psychologii, bardziej psycho (logię zoztawię dla zawodowców)

  6. Hej, tak wierzę w siłę pozytywnego myślenia, mam takie wrażenie że ludzie, którzy w trudnycjh chwilach, mimo trudności zaczeli szukać pozytywów, bardzo cenią sobie optymizm. Ciekaw jestem Twojego zdania?

    Wg feng... porządkowanie, ustawianie przedmiotów (strumienie energii) mają duży wpływ na nasze samopoczucie. Np,. przechowywanie starych (suchych) kwiatów jest niekorzystne. Możesz miec racje że to co wewnątrz (myśli) i to na zewnątrz (np mieszkanie ) wpływają na siebie wzajemnie.

     

    Matma nie jest moją mocną stroną, piszesz w taki sposób, ża mam wrażenie, że dla Ciebie ten przedmiot to nie jest nr1. Jakoś mam poczucie że takie uporządkowanie (zbiory) matematyczne, może dobrze na Ciebie wpłynąć.

  7. tak rozmawianie ma wielką przyszłośc:) fajnie że rozmawiacie czyli komunikacja w obie strony :) Jest taka "sztuczka" kiedy jest Ci dobrze z jakiegos powodu - chwyć się np za ucho- Troche to dziwnę ( nie ja to wymyśliłem) to jest chyba "zakotwiczenie" - w słabszych chwilach pozwala to "przywołać te dobre odczucia. :D

  8. celineczka3, prawdę mówiąc, juz dośc dawno jestem pod wpływem "pozytywnego myślenia", siły podświadomości, ooooo to raczej truno nazwać, trochę czytałem, z racji zawodu, od wykorzystania psychologii w biznesie, aż stało się interresujące samo w sobie. Tyle że już mi ciężko oddzielić co szkole od tego co z biznesem,- z każdej książki coś mi zostało często niepamiętam z kąd cos wiem.

     

    Zauważyłem, że odkoąd zmieniłem pod wpł powyższych swoje nastawienie, jest mi łatwiej. Kiedyś zdrzało mi siu,ę że pierwsze słowa jakie mi się wyrwały były : kiepsko, ale słabo.... - prawdo podobnie taka "czkawka" podświadomości. Od kiedy zwracam na to uwagę to jest dużo lepiej dla mnie, no jestem mniej toksyczny dla otoczenia.

     

    Polecam Sztuke perswazji, (poszukam kto nappisał jak by ktos był zaiteresowany)

    wg mnie proste techniki , - książka pisana pod kątem wykorzystania w relacjach między ludzkich. ( wiele osob ma naturalną umiejetnośc perswazji). Dzięki temu "czuje" kiedy ktoś na mnie "naciska" - bardzo pomogło mi to w negocjacjach. Dziwi mnie że taka mała ilośc informacji może miec tak duży wpływ na sposód odbioru innych ludzi i siebie. Wykorzystuję ją "obronnie" bo co innego cos znac a co innego umniec i chcieć to stosować.

     

     

    Wsparcie, możesz napisac jak się wiecej o wsparciu dowiedzieć, jest trochę osob ktorym jest wsparciwe potrzebne- może cos przyswoje. :)

  9. celineczka3, prawdę mówiąc, juz dośc dawno jestem pod wpływem "pozytywnego myślenia", siły podświadomości, ooooo to raczej truno nazwać, trochę czytałem, z racji zawodu, od wykorzystania psychologii w biznesie, aż stało się interresujące samo w sobie. Tyle że już mi ciężko oddzielić co szkole od tego co z biznesem,- z każdej książki coś mi zostało często niepamiętam z kąd cos wiem.

     

    Zauważyłem, że odkoąd zmieniłem pod wpł powyższych swoje nastawienie, jest mi łatwiej. Kiedyś zdrzało mi siu,ę że pierwsze słowa jakie mi się wyrwały były : kiepsko, ale słabo.... - prawdo podobnie taka "czkawka" podświadomości. Od kiedy zwracam na to uwagę to jest dużo lepiej dla mnie, no jestem mniej toksyczny dla otoczenia.

     

    Polecam Sztuke perswazji, (poszukam kto nappisał jak by ktos był zaiteresowany)

    wg mnie proste techniki , - książka pisana pod kątem wykorzystania w relacjach między ludzkich. ( wiele osob ma naturalną umiejetnośc perswazji). Dzięki temu "czuje" kiedy ktoś na mnie "naciska" - bardzo pomogło mi to w negocjacjach. Dziwi mnie że taka mała ilośc informacji może miec tak duży wpływ na sposód odbioru innych ludzi i siebie. Wykorzystuję ją "obronnie" bo co innego cos znac a co innego umniec i chcieć to stosować.

     

     

    Wsparcie, możesz napisac jak się wiecej o wsparciu dowiedzieć, jest trochę osob ktorym jest wsparciwe potrzebne- może cos przyswoje. :)

  10. Inny, nie dawno odwiedziłem swoją rodzinę, widzimy sie teraz rzadko bo mieszkam w innym mieście, nie mogę się nadziwić jacy są serdewczniu i tacy bepośredni (besposredni - ale nie upierdliwi czy krytyjkujący) fakt że jak się widzi od wioelkiego dzwona to miny też mogą być odświętne- porostu super :)

     

    Ludzie dla mnie są "zimni i oschli" ale ja równiez nie jestem jakis taki bardzo spontaniczny, myśle czy to jacy oni są dla mnie nie jest odbiciem jaki ja jestem dla innych.

     

    Srać się uśmiechac pewnie to za mało i może być nieszczere- będe się uśmiechał

  11. Hej, również jestem zdania, że warto poprawić swoje nastawienie. Mozę ktoś powiedzieć, że to jest trudne, albo że są powody do zmartwień. Mimo albo pomimo "trudności" trzeba zauważać pozytywy tam gdzie one są,

     

    Znam jednego człowieka, który zawsze robi na mnie wrażenie silnej i wesołej osoby, pomyśli krtoś to pewnie nie ma zmartwień- choruje, ale mimo to jest bardzo pozytywnie nastawiony.

     

    Myślę że samo nastawienie, nie jest wszystkim , nie zastąpi np pomocy fachowca, ale napewno dużo pomoże. :D

  12. celineczka3, nie mam wiedzy (psychoterapia), ale gdybym miał to pewnie miałbym wiele dylematów- tzn mimo chęci pomagania - pewnie - bał bym sie zaszkodzić, z drugiej strony Ciekaw jestem czy istnieje jakaś prosta technika - taka dla "prostego" człowieka by pomóc komuś ew. sobie?

×