Skocz do zawartości
Nerwica.com

smutna...9

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez smutna...9

  1. MOZE LEKI JESZCZE NIE DZIAŁĄJA .Taka sytuacja mąż byl w pracy a tu słysze pukanie do drzwi miałąm nie otwierac serce w gardle miałam ,ale wyjrzałm przez okno a tam własciciel mieszkania ,może cos sie stało i otworzylam ,nie lubie otwierac bez męża,pytał o pierdoły,nie wiedziałam ze miał przyjsc bylam z dzieckiem,a ja po jego wyjsciu juz analizowałam czy cos było,potem wziełam sie za sprzata,.Najlepjej by było dla mnie zapytac sie tej osoby która była czy cos było ale jak mam to zrobic,oszaleje

  2. Hej byłam u specjalisty ale nadal mam wyrzuty sumienia ,nie chce mi sie nic ,mam cudownego synka i i męża,nie moge sobie z tym poradzic na niczym skupic,mąż o tym wie i tak mam wyrzuty sumienia,pomocy-BIORE LEKI

  3. pomocy,nie daje rady juz ....ma natretne mysli ze zdradziłam .Z kazdym faetem co gadam ma mysli ze zdradzilam ale jest to tak silne ze prawdziwe .NIE CHCE I SIE zyc.Mam dziecko i meza ,ale nie moge z tymi myslai funkcjonowa.POMOCY.
    rozdarta19, wyluzuj trochę bo bardzo się wszystkim przejmujesz. Nie masz nic na sumieniu i to jest najważniejsze po co wkręcić inne rzeczy a za chwilę zaczniesz analizować nie tylko co robisz ale i co mówisz. Psycholog dobra rzecz jak ci nie przejdzie to idź.
    :why:
    Fajnie ze odpisujesz :D

    Widzisz ty jakos umiesz sobie z tym radzic' date=' a mnie ta mysl wykancza, ja mysle o tym non stop a ty masz przerwy np. miesiac, tez bym tak chciala, ale jakos nie potrafie tlumacze sobie na wszytskie sposoby i nic nie daje, caly czas o tym mysle obojetnie co robie i jest mi bardzo zle, nie umie z tym sobie poradzic, nie mam zadnego pomyslu jak mam z tym zyc by byc szczesliwa i przekonana ze bylam mu wierna.Czasami jak patrze na niego w domu to mnie strach ogarnia ogromny, i mam mysli a jezeli go zdradzilam?i zaczynam sie bac jego samego, ze mnie rzuci, i nie czuje sie swobodnie gdy np. lezymy razem czy nawet jak patrze na niego.To mi zyc nie daje i nawet w dniu slubu tak mialam :cry:

    Czasami mysle ze to nie jest choroba tylko ze zapomnialam przeszlosc i teraz sie boje czy czegos nie zrobilam, bo jak by byla to choroba i bylabym o tym przekonana to bym wiedziala ze tak nie bylo bo to tylko moja choroba , ale ja nigdy chora nie blam i wydaje mi sie ze to moja wina i ze to nie choroba tylko moja wina, ze wszystko zapomnialam i cos zle zrobilam, np. ze go zdradzilam i mam wyrzuty a nie wiem co i jak, i przypominam sobie sytuacje z przeszlosci i sie zastanawiam czy to nie moglo sie wtedy .... czy wtedy ..... stac.Juz tak rok mam ile jeszcze?

    Czasami mam mysli samobujcze, i mysle ze jak bym skonczyla ze soba to by sie caly problem skonczyl.Czasami mysle zeby sie rozstac z mezem, bo moze wtedy bym byl spokojna, ani jedego ani drugiego nie chce, ale jakie mam wyjscie? nie chce tak zyc w takim strachu i leku i niepewnosci i poczuciu winy do koca zycia!!!!

    Naprawde jestem bezsilna i nie mam pomyslu jak z tego wyjsc.Nie wiem co robic?????[/quote']

  4. rozdarta19, wyluzuj trochę bo bardzo się wszystkim przejmujesz. Nie masz nic na sumieniu i to jest najważniejsze po co wkręcić inne rzeczy a za chwilę zaczniesz analizować nie tylko co robisz ale i co mówisz. Psycholog dobra rzecz jak ci nie przejdzie to idź.
    :why:
    Fajnie ze odpisujesz :D

    Widzisz ty jakos umiesz sobie z tym radzic' date=' a mnie ta mysl wykancza, ja mysle o tym non stop a ty masz przerwy np. miesiac, tez bym tak chciala, ale jakos nie potrafie tlumacze sobie na wszytskie sposoby i nic nie daje, caly czas o tym mysle obojetnie co robie i jest mi bardzo zle, nie umie z tym sobie poradzic, nie mam zadnego pomyslu jak mam z tym zyc by byc szczesliwa i przekonana ze bylam mu wierna.Czasami jak patrze na niego w domu to mnie strach ogarnia ogromny, i mam mysli a jezeli go zdradzilam?i zaczynam sie bac jego samego, ze mnie rzuci, i nie czuje sie swobodnie gdy np. lezymy razem czy nawet jak patrze na niego.To mi zyc nie daje i nawet w dniu slubu tak mialam :cry:

    Czasami mysle ze to nie jest choroba tylko ze zapomnialam przeszlosc i teraz sie boje czy czegos nie zrobilam, bo jak by byla to choroba i bylabym o tym przekonana to bym wiedziala ze tak nie bylo bo to tylko moja choroba , ale ja nigdy chora nie blam i wydaje mi sie ze to moja wina i ze to nie choroba tylko moja wina, ze wszystko zapomnialam i cos zle zrobilam, np. ze go zdradzilam i mam wyrzuty a nie wiem co i jak, i przypominam sobie sytuacje z przeszlosci i sie zastanawiam czy to nie moglo sie wtedy .... czy wtedy ..... stac.Juz tak rok mam ile jeszcze?

    Czasami mam mysli samobujcze, i mysle ze jak bym skonczyla ze soba to by sie caly problem skonczyl.Czasami mysle zeby sie rozstac z mezem, bo moze wtedy bym byl spokojna, ani jedego ani drugiego nie chce, ale jakie mam wyjscie? nie chce tak zyc w takim strachu i leku i niepewnosci i poczuciu winy do koca zycia!!!!

    Naprawde jestem bezsilna i nie mam pomyslu jak z tego wyjsc.Nie wiem co robic?????[/quote']

  5. pomocy,nie daje rady juz ....ma natretne mysli ze zdradziłam .Z kazdym faetem co gadam ma mysli ze zdradzilam ale jest to tak silne ze prawdziwe .NIE CHCE I SIE zyc.Mam dziecko i meza ,ale nie moge z tymi myslai funkcjonowa.POMOCY.

×