Skocz do zawartości
Nerwica.com

najs10

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez najs10

  1. Jest taka sprawa... Jakiś czas temu zapodałem sobie Proviron (mesterolon). Przez pierwsze pare dni nie czułem praktycznie żadnych efektów, miałem wrażenie że było nawet minimalnie gorzej więc straciłem już nadzieję, aż tu nagle po około 2 tygodniach zaczęło się poprawiać. Było po prostu pięknie, zero problemów z libido, normalnie jak za dawnych czasów! Czułem się tak jak przed braniem SSRI, myślałem że wyleczyłem wkońcu to gówno. Aż tu nagle pare dni temu coś mnie podkusiło żeby spróbować zwiększyć dawkę Provironu do 2x25mg (wcześniej brałem tylko 1x25mg) i wszystko się zjebało! Jest tak jak przed braniem Provi lub nawet gorzej. Tak wiem jestem głupi ale wie ktoś czym może być to spowodowane z medycznego punktu widzenia? Mam jeszcze nadzieję że to tylko chwilowe tak jak na początku brania Provi kiedy też było gorzej a nie lepiej, może teraz po zwiększeniu dawki jest tak samo? Co powinienem teraz zrobić? Wrócić do 1 tabletki dziennie czy brać dalej 2 i czekać na poprawę?

  2. Ashton - dzięki, też tak właśnie myślę że już bardziej niż ten syf SSRI to nic mi nie zaszkodzi. A jak długo brałeś ten Sulpiryd?

     

    Tylko, że SNRI/SSRI to leki typowo przeciwdepresyjne o skuteczności wyższej niż sulpiryd. Ponadto kastrację powodowaną przez SNRI/SSRI można mocno ograniczyć dodając niewielkie dawki NaSSA (mianseryna, mirtazapina) i/lub bupropion. a kastracji powodowanej przez neurolepy nie zmniejszymy znacząco, nawet dodając agonisty dopaminy. A tutaj potwierdzenie silnie kastrującego działania sulpirydu, nawet na tle innych neurolepów (również tych klasycznych):

     

    No tak SSRI to naprawdę skuteczne leki, szkoda tylko że ja brałem prawie wszystkie w max dawkach i poza ogólnym zamuleniem i problemach z libido które utrzymują się do dziś nic innego nie doświadczyłem. W przypadku Sulpirydu nawet jeśli spowoduje u mnie kastracje to po odstawieniu wszystko wróci do normy lub ew wezmę jakiegoś agonistę dopaminy na obniżenie prolaktyny. Natomiast po SSRI skutki mogą być nieodwracalne.

    Co do mixa którego podałeś to brałem słynne California Rocket Fuel który mi tylko zaszkodził. Chociaż tutaj było akurat trochę mojej winy ponieważ w przypływie frustracji że nic na mnie nie działa brałem przez pewien czas wenlafaksynę w dawce około 450mg już nie pamiętam dokładnie. Także pewnie to spowodowało u mnie PSSD ale faktem jest że żadnych pozytywnych efektów nie zauważyłem (a podobno miała działać na dopaminę w wysokich dawkach). Już o wiele lepiej w moim przypadku sprawdził się mix Wellbutrin + Mirtazapina. Właściwie był to jedyny mix który choć trochę mi pomógł.

  3. Cześć. Powie mi ktoś jak to jest wkońcu z tym libido jak się bierze NISKIE DAWKI sulpirydu lub amisulprydu? Skoro lek ma uwalniać dopaminę to dlaczego niby miałby szkodzić w tej sferze tak jak tutaj niektórzy piszą? Mam wrażenie że ludzie po prostu nie znają się i nie rozróżniają dawek wysokich od niskich a to jak wiadomo ma tutaj ogromne znaczenie. A jeśli to prawda to w czym konkretnie jest problem w przypadku mężczyzn? Na braku chęci na sex, problemach z erekcją, czy opóźnionym wytrysku? Sorry że tak wypytuje ale chciałbym wypróbować ten lek bo czytałem dużo dobrych opinii o nim ale boję się skutków ubocznych (chociaż jeśli byłby to ten ostatni problem to dla mnie nawet na plus).

  4. Wellbutrin to jest jednak zajebisty lek na PSSD! 3 lata męczenia się, kombinowania z różnymi dziwnymi substancjami, a wystarczyło załatwić sobie ten cudowny lek :) Biorę jak na razie nie całe dwa tygodnie a już widzę zdecydowaną poprawę czego nie miałem nawet na takich lekach jak Pirybedyl czy Metylo. Własnie dlatego nie próbowałem Wellbutrinu bo myślałem sobie "skoro tak mocne leki nie dają rady to nawet nie warto próbować" a tu proszę ;) Pałka stoi tak pięknie że aż postanowiłem się z Wami tym podzielić :mrgreen: A pomyśleć że tyle czasu się męczyłem, stresowałem czy mnie panienka nie wyśmieje jak nie dam rady (obowiązkowo zawsze viagra przed akcją a mam 22 lata), a można było już dawno sobie z tym poradzić. Dlatego moja rada dla wszystkich - zanim zaczniecie kombinować tak jak ja z różnymi dziwnymi lekami, spróbujcie najpierw Wellbutrinu :)

  5. Tak samo nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia - mówi się że wysokie libido to wysoki poziom dopaminy i niski prolaktyny, to dlaczego jednocześnie mówi się że ludzie uzależnieni od seksu / masturbacji mają podwyższony poziom prolaktyny (czyli rozumując w ten sposób obniżony dopaminy) a mimo wszystko dalej im się że tak powiem "chce"? Czy tylko ja widzę że to bez sensu?

  6. Pytałem już o to w temacie o amisulprydzie ale bez odpowiedzi więc spróbuje tutaj... Chciałem się dowiedzieć jak wygląda sprawa podnoszenia poziomu prolaktyny kiedy bierze się neuroleptyki w niskich dawkach (konkretnie Solian), czyli w takich dawkach kiedy teoretycznie powinny uwalniać a nie blokować dopaminę? Można przeczytać różne wypowiedzi osób które twierdzą że brały Solian w dawce powiedzmy 100mg i to niby podniosło im prolaktyne. Jak to możliwe skoro ten lek w małej dawce zwiększa poziom dopaminy to jakim cudem zwiększa też poziom prolaktyny? Czy może po prostu ludzie piszą bzdury i jest to nieprawda? Pytam bo chciałbym wypróbować Solian ale boję się bo mam pssd.

  7. Witam. Mam takie pytanie jak to wkońcu jest z tą prolaktyną kiedy bierze się małe dawki Solianu? Wydaje mi się że jeśli lek w małych dawkach uwalnia dopamine to nie powinien zwiększać prolaktyny? Tymczasem czytam różne opinie na ten temat. Interesuje mnie to bo mam PSSD i nie chciałbym sobie jeszcze bardziej zaszkodzić.

     

    -- 17 paź 2016, 17:23 --

     

    Jeszcze raz to samo pytanie :)

  8. U mnie na początku brania było wszystko ok, dopiero teraz po 3 tygodniach kiedy zaczynam odczuwać poprawę w sferze psychiki pojawiły się też skutki uboczne. Nie wiem co robić bo wiąże z tym lekiem naprawde duże nadzieje, bo do tej pory mało co na mnie działało, ale boję się zwiększyć tą dawke.

  9. Czy też macie zawroty głowy i problemy z pamięcią po pregabalinie? Czuję że ten lek trochę mi pomaga a to u mnie naprawde rzadkość. Biorę już trzeci tydzień 2x75mg i chciałbym zwiększyć dawke ale boję się o te skutki uboczne. Czasami mam takie uczucie jakbym miał zaraz zemdleć i dlatego trochę się obawiam.

  10. Po agonistach dopaminy każdy będzie miał tolerkę z czasem niestety, trzeba szukać innych metod na podnoszenie dopaminy lub uwrażliwienie jej receptorów jak np CDP cholina.

    Niedługo będe testował ;) Brałem już kiedyś sam noopept i za bardzo nic nie odczułem ale teraz spróbuję razem z choliną. Z ciekawości możesz powiedzieć w jaki sposób cholina wpływa na dopaminę?

     

    Jak bierzesz leki na zasadzie 2 tygodnie i zmiana no to nie dziwie sie ze jeszcze nie dopasowales czegos dla siebie. Na ulotce wellbutrinu pisze ze na pierwzze efekty leczenie trzeba czekac od kilku tygodni do kilku miesiecy. Ja obecnie biore 20 dni wellbutrin i nie czuje kompletnie nic tylko oslabienie. Duzo jest historii w necie typu " pomoglo dopiero po 3 miechach jestem szczesliwy ze wytrwalem" .

    Z doświadczenia wiem że wszystkie leki które na mnie choć troche działały (a było ich na prawdę sporo), działały niemal że od razu. Oczywiście brałem też leki dłużej niż 3 miesiące ale nic z tego nie było. Miesiąc czasu to na prawdę wystarczająco żeby lek chociaż minimalnie zaczął działać. Jeśli bym widział że są chociaż minimalne zmiany na plus to oczywiście że brałbym lek dalej, ale jeśli nie to tylko strata czasu. To samo sądze o zmianie z jednego SSRI na inny SSRI. Jeśli poprzedni działał ale powiedzmy za słabo, to ok można zmienić na jakiś mocniejszy SSRI, ale jeśli nie było kompletnie żadnych efektów to oznacza że problem prawdopodobnie nie jest związany z serotoniną i trzeba szukać gdzie indziej.

  11. najs10 - Owszem, ale po czym wnosisz, że akurat u Ciebie winny jest układ gabaergiczny? Masz skłonności do drgawek, trzęsą Ci się ręce, które przechodzą po substancjach działających na gaba i inne typowe gaba-dolegliwości? Bo jeżeli masz na myśli sam lęk to on nie musi być spowodowany rozwaloną gospodarką gaba. Wręcz jest kilkanaście innych możliwości, bardziej prawdopodobnych.

    No właśnie trzęsą mi się i to czasami bardzo ale nie pomyślałem że to może być przez to, tak więc dzięki że to napisałeś ;) Drgawki czasami też mam takie że masakra. Co ciekawe dzisiaj mija 6 dzień odkąd biorę pregabaline i jak na razie jest spokój pod tym względem. Chyba od jutra zwiększam dawke na 150mg :)

  12. Co do supli które brałeś jak ZMA to tylko cynk magnez i wit A jeśli się nie mylę , to dość ... słaby zestaw i to ma działać?

    arginina tylko na erekcję i to też znacznie słabiej niż viagra

    Działać to za dużo powiedziane ;) Napisałem że najbardziej mi pomógł bo inne rzeczy które testowałem wogóle nie działały, a po tym zestawie jakieś tam minimalne zmiany na plus odczuwałem.

     

    Proponuje spróbować leki które napisałem wcześniej (zwłaszcza metylo i agonistów dopaminy). U mnie nie zadziałały ale jest wiele opinii osób którym pomogły w walce z PSSD. Pamiętam że pierwszy raz jak wziąłem metylo cieszyłem się że wszystko wróciło do "normy", ale na następny dzień było już słabiej, a później wogóle już mi nie pomagał (ani w kwestii psychiki ani w pssd). Po prostu szybko się uodporniłem ale to nie znaczy że u każdego tak musi być więc jest jak najbardziej warty spróbowania.

  13. To jak to wkońcu jest z tą memantyną? Poprawia czy pogarsza funkcje poznawcze? Bo zmyliła mnie wypowiedź jednego z użytkowników a mam zamiar ją wypróbować.

     

    Memantyna, jesli się nie mylę, wykazuje słaby antagonizm NMDA czyli pogorszy szeroko pojętą umiejętność uczenia, pamięć i część funkcji wyższych
  14. miałem zasadę jedną ze jak coś pomaga to 2 tyg do max 1 miesiąc brania i ma działać a jak nie to zmiana.

    Dokładnie, ja żałuje że od samego początku nie stosowałem takiej zasady. Wtedy wszystkie leki jakie brałem przetestowałbym powiedzmy w ciągu 2 lat a nie 5. Nie mówie tutaj o całkowitym wyleczeniu ale po tym miesiącu brania jednego leku powinno być widać choćby minimalne zmiany, jeśli nie widać to czas zmienić lek.

  15. Również mam PSSD. Śmieszy mnie i denerwuje jednocześnie jak czytam że SSRI i SNRI są bezpieczniejsze niż stare leki przeciwdepresyjne. W przypadku TLPD może występuje więcej skutków ubocznych w trakcie ich stosowania, za to po odstawieniu wszystko wraca do normy. W przypadku tego gówna (czyt. SSRI) skutki mogą zostać nawet do końca życia. Gdyby chociaż działały tak jak trzeba to ok, ale na mnie nie działają wogóle, są beznadziejne po prostu. W moim przypadku oprócz PSSD spowodowały także problemy z koncentracją i pamięcią i ogólnie czuje się taki troche otępiony. A wszystko to w wieku 21 lat. Nie biorę SSRI już ponad 2 lata i co prawda jest troche lepiej ale od czasu do czasu muszę wspomagać się sildenafilem. Zdecydowanie moje libido nie jest takie jak kiedyś.

×