D2-receptor
-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez D2-receptor
-
-
co sobie dopowiadam w myślach?....możesz dać przykład ?
Na terapię zamierzam pójść dożywotnią jak tylko zacznę zarabiać kasę mam marzenie żeby zacząć pracować jako frontend developer
-
Współlokator przyprowadził dziewczynę i upomniały się moje 2 nemesis --> izolacja od społeczeństwa i brak działania w życiu...
"Ty nie żyjesz, ty latasz w myślach i kombinacjach" to diagnoza mojego jednego mądrego znajomego który obserwował mnie od kilku lat. Nie dopytałem znajomego dokładnie o co mu chodzi ale jeśli przyjąć, że ostatnie 10 lat spędziłem w 4 ścianach domyślam się, że chodzi mu o izolację od społeczeństwa (ludzi) i hibernację w działaniu bo znajomy widział mnie codziennie jak siedzę sam w biurze cicho, żadnego telefonu i tak dzień w dzień miesiąc po miesiącu itd. Dosłownie teraz jak piszę te słowa ta izolacja i hibernacja w działaniu mocno się upominają wręcz krzyczą, każda sekunda to wieczność bo......w pokoju obok siedzi współlokator z nowo poznaną dziewczyną. Ja siedzę sam w pokoju. Oni się śmieją. Ja siedzę cicho bo tak mam że mało gadam więc siedzę cicho a znajomych mam 0. Właśnie w takich momentach najbardziej czuję że życie ucieka mi między palcami, nie wiem dlaczego ale tak jest....teraz dziewczyny sam nie będę szukać bo nastawiony jestem na znalezienie pracy....piszę tu bo chcę mówić o tym co mnie dręczy zbyt wiele lat siedziałem cicho przepuszczając mimochodem takie sytuacje...co robić? Faktycznie jak zatrzymać się i spojrzeć co przeżyłem to nic z powodu ku*** tej izolacji. Ale znowu izolacja nie wzięła się znikąd tylko z przewrażliwienia na krytyke --> ruminacjami (nerwica natręctw) --> izolacja bo zbyt boli siedzenie po 8 godzin dziennie wałkowanie jednej sytuacji...kiedyś to musi się skończyć...
czuję się skrępowany , zobaczymy jak będzie dalej...na razie próbuję myśli alternatywnej że nawet jak się ze mnie śmieją to i tak przecież nie rozpowiedzą tego szerszej grupie bo jesteśmy tylko we 3 w mieszkaniu
-
Odbyłem statnio konwersację ze "znajomym" (treść znajduje się poniżej). Ja przedstawiam się jako "Incognito" zaś rozmówca jako "X". Ja (incognito) mam 30 lat, zaś rozmówca (X) 37 lat. Zastanawia mnie wasza opinia czy "X" nie stosuje zbyt wielu nadużyć werbalnych itd., gdyż ja z troski o własną samoocenę zastanawiam się nad kontynuacją znajomości z tym osobnikiem, sory ale epitety "masz cos w glowie zjebane" i "nie ogarnbiam jak bardzoie zjhebany jestes" są nie do przyjęcia. Dla ścisłości (tylko bez hejtu) z powodu kompulsywnej masturbacji mam nerwicowy tick poprawiania jąder, nawet przy ludziach - stres --> swędzenie --> poprawiam wkładając rękę w spodnie (bez hejtu please).
Zapis Rozmowy (w treści zmieniłem nasze prawdziwe imiona na fikcyjne):
Incognito: Oglądałeś Collateral ? Ostatnio mówiłeś o celowości, tutaj bohater jest nastawiony na cel , moze ci sie spodobać
Incognito: ...film
X: znam filme jest fajnye
Incognito: ten sam reżyser od Gorączki
Incognito: "Heat"
X: Hubert tak apropo ogdadania
X: ogladales swoje zycie
X: ??
X: zatrzymaj
X: ->
X: potem usiadz na kanapie
X: i popatrz z boku
X: na sioebiue
X: na siebiue
X: siebie
Incognito: wiem o czym mówisz :)
Incognito: że najlepszy film masz przed oczami
X: to nie to
X: mowie o czyms innm
X: ty nie zyjesz
X: ty oglacasz zytcie kogos
X: kogos kto ma obsesje etc
X: fazy
X: ciebie w tym niema
X: nie miales czasu zamknac oczy i zapyutac siebie na h mi to
X: to moja teoria
Incognito: dzieki za przemyślenia
X: masz 100 secow od wsparcia i naprawiania ciebie
Incognito: 100 seców ?
X: a mimo to mnie wkorwia
X: ze nikt ci tego nie powiedzial jeszcze?
X: mowie terapiue,, gropu posycholodzi etc
Incognito: może mam coś w sobie co przyciąga krytyków i nauczycieli
Incognito: takich jak Ty
X: nie jestem krytykiem nauczucuelem
X: niue ja
X: zostaww to im
X: Hubert
Incognito: a jednak mam coś w sobie co sprawia że (i ja nie widze nic w tym zlego) prawisz mi kazania :)
X: to nie kazania
X: kazanie robi ci ksiadz o zyciu a sam nic o nim nie wie
X: a ja mwoei bo znam czarne strony zycia
X: i nie znbam ciebie
X: i nie chce cie uczyc
Incognito: dlaczego nie mowisz do mojego brata tak jak mowisz do mnie ?
X: i huj co wiem
X: bo jestes inny
Incognito: jaki ?
Incognito: pizdowaty ?
X: nie
X: masz cos w glowie zjebane
X: nie wiem co
X: to robota dla speca
X: mnie o to nie pytaj
X: po prostyu zaptliles sie
X: latasz w kolo w jednym
X: ty nie zyjesz
X: ty latasz w myslach i kombinacjach
Incognito: podaj przykład
X: obsesje
X: masturbacje
X: czy na tym polega zycie
Incognito: wiem obsesja, mam osobowosc kompulsywną
X: Hubert nie cytuj tekstow jakich nie kumasz
X: zaczmnij zyc
Incognito: ej Paweł
X: wiem wiesz lepiej
Incognito: ostatnio kolesiowi o ktorym powiedzialem o tym urwał ze mną kontakt czy Ty też to chcesz zrobić ?
X: wiesz co mam tro w dupie
X: nie obaweiaj sie
X: twoje problemy sa dla mnie
X: pestkami przy melonach
X: dlatego gadamy
X: koles
X: ok maial prawo
X: wkorwiasz mnie
X: ale imiem udawac radzoisc sobie
X: z tym ze ktos kto jest inny
X: mnie wkorwia
X: ale masz racje
X: 90% ludzi spierdala
X: wieksoszsc liudzie spiertdala bo ich wkorwiasz
X: wkorwiasz ludzi
X: mnie
X: tez
X: tym wkladaniem sobie reki w jajca
X: ale ok
X: tK MASZ
Incognito: to nerwicowe
X: huj z trym jakei top jest
X: Hubert
X: tlumacz jakie to jest psyhologowi nie ludziom
X: liudzie cie zajebia
X: i przestan tlumaczyc to takie
X: nie ma tak
X: zmien to i koniec
X: i nie ma to newrwiocowe
X: glaskac ma cie psycholog nie ja
X: ja mwoie wprost
X: nie g;laskaj sie po jajach ptrzuy lufddziuach
X: dosc
X: a po glaskanie jaki ty biedny idz doi psychologa
X: wiec unikaj mnie prosze
X: bo ja mam wielka tolerancje
X: i wiele niewidze
X: ale mam juz dosc
X: teraz
X: nie bede unika;l
X: ale bede nawyuwal
X: nazywal
X: oczywiscie z calym szacunkiem do ciebie
X: bo masz zamotany czerepek
X: i to szanuje
X: Hubert ty masz zycei
X: malolat z cioebie
X: a;le zarazem
X: smucie mnie to
X: ze zostawiles sobie na pauzie 20 lat prawie
X: nie wiem jak i co
X: ale pomysl obsesje
X: masturbacje
X: 100 pronblemow
X: ale tak jak sie zatrzymkasz na 2 min
X: co przezyles
X: bez analizy
X: bez wnikania
X: dzieciaku
X: odpusc
X: wyluzuj
X: i blagam
X: nie nalizuj
X: co ci teraz najebalem
X: zostaw to
X: po prostyu ktos sie Ciebie dopierdala
X: jest Hujem ok
X: nie ocenia
X: nie wnika
X: i huj co wiem o to09bioe
X: ale tak na 1 min
X: pomysl
X: zostaw te swoje zycie
X: pelne obaw stresow obzsesji strachow
X: i pozyj innym
X: potem daj mi znac jak bylo
X: sory za wymoczenia
X: ale Hubert
X: nie wiem kto cie leczy
X: i huu z nimni
X: ale spisz stale
X: obudz zsie
X: pobaw sie w buddyzm
X: huj wie co
X: ale zresetujk sie facet
Incognito: ty mówisz o przepływie że człowiek jak wchodzi taki stan jak robi to co lubi to w pewnym momencie zapomina o problemach obsesjach itd.
X: nie napiusze ci tego
X: bo za wiele pisania
X: a gadac na zywo nie umiem bo za bardzie mnie to wkorwia ze sie facxet jebiesz zycei
X: a mam juz dosc udawac jak zawsze ok
X: mowie o tym ze moze sie uda
X: masz obsesje strasy fazy na walenia masturbacje .... inne takie
X: a zapomniales zyc
X: zycie ci spierdala
X: a ty masz fgazy
X: fazy
X: ty nie zyjesz
X: ty stale uciekasz
X: tam rozluznienie
X: tu
X: jedno co widze
Incognito: zabolało mnie że piszesz żebym Cie unikał tym bardziej że sam Cię odwiedziłem ale ok....wjeżdżasz mi na samoocenę wiesz ?
X: masz hujowych terapeutow albo ja nie ogarnbiam jak bardzoie zjhebany jestes
X: zabolalo i co..
X: powiedz mi i co
X: ze cioe zabolalo ok
X: zabolalo cie ok
X: i co ja mam z tym zyc
X: ja mam czuc sie zle
X: facet masz 30
X: zycie ci spierdala
X: a ty rozwazasz
Incognito: ok powtarzasz się ,
Incognito: uspokój się człowieku, za dużo kawy
Incognito: ja mogę napisać co o Tobie myślę
X: sdawaj facet
X: a kto ci broni
Incognito: myślę że jesteś w gorącej wodzie kompany
X: dopierdalaj
X: mocniej
X: modniej
X: jedziesz jak dziewica w burdelu
X: dopierdol mi
X: emocje prosze
X: kurwy pizdy wskazane
X: inaczej nie gadamy
X: a bawimyu siue
X: dopisz z 3 kurwy
Incognito: no i zawsze sie zastanawialem jak to by bylo wpierdolić komuś w ryj takiemu jak Ty kto myśli że jest ponad
X: i moze skumam
X: dlaczego sadzisz ze ja jestem ponad??
X: wiesz w tym momencie jestes skurwysynem
X: bo tyle energi w tolerancje ciebie
X: nie wlozyl nikt
X: i jak mi nap[ierdalasz ze ja ponac
X: ponad
X: to Hubert przykto mi
X: nikt ponizej ciebie
X: bo nawet facet co zagryza zeby
X: toleruje
X: i akceptuje twojer innesci
X: jest ponad
X: to wiesz co ja mowie
X: facet wypierdalaj
X: bo mam dosc
X: tego ponad
X: ja wam kurwa dejk serce na talezu a wy ponad
X: mam dosc takich jak ty
X: co mnie zjadaja
X: ja siue staram
X: schylam
Incognito: a jak mam rozumieć te Twoje wywody o mnie co ja robię źle, itd. dlaczego nie widzę tego w stosunku do innych ludzi
X: i mysle ok on nie kumna
Incognito: wiesz Paweł
Incognito: bo po prostu mniej mnie szanujesz
Incognito: niż innych ludzi
Incognito: bo widzisz
X: i tu sie myslisz
X: mylisz sie
X: jedziesz tyum co myslisz ty
X: ale wiesz co
X: nie bede cio udowadnial
X: bo mam dosc tlumaczenia innym
X: co ja mysle i czuje
X: i przepraszania
X: za to ze ja cie szanuje
X: hubert
X: dobry z ciebie dzieciak
Incognito: no dzieciak
X: ale gfryziesz dlon wyciagnieta do siebie
X: ile razy chce ci pomoc
X: udowadniasz mi zeby spierdalac
X: ja mam wielkie jaja
X: ale nikt w realiu nie ma
X: wiec blagam nie mierz ludz mna
X: ja zyje w innym swiecier
X: wierc ja ja dewiant narezekam
X: to moze pora ruszuyc dupe
X: i znmienic siebie
Incognito: no właśnie "mam wielkie jaja" czyli jednak uważasz siebie za och ach
X: ok
X: facet dam przyklad
X: idz do sporzywczego juro rano ok
X: i zachowuj sie jak kolomnie
X: ale nie
X: to nie ma sensu
X: Hubert ty nie widzisz
X: ty woidzis zmnie tylko
X: a nie widzisz ze ty fgaceta
X: masz cos
X: ok
X: akoro tak wolisz
Incognito: Paweł trochę z Tobą debatuje bo nie trawie tego tonu w jaki mi coś tłumaczysz rozumiesz , napisalem ci jestes w goracej wodzie kompany a ja mam trochę problem z tym jak ktoś chcesz szybko juz teraz , chyba ze jest coachem i za tym stoi jakas metodologia
X: wiesz wytnij se z neta temat kolczow
X: facet ty jestes zamotany
X: a te debila sa dla debili co mysla ze sa zdrowi
X: ale wracajac
X: hubert mam tolerancje
Incognito: a Ty Paweł uważasz ze dzwonienie do koleżanek , spotykanie sie cholera co ty tam robisz jest ok ? skad ktos ma wiedziec jakie są Twoje granice moralności, kto Ci daje prawo osądzać czyjąś moralność ?
Incognito: spójrz w lustro zanim rzucisz kamieniem
X: wiesz ten ostatni wpis podsumuje internetoweo" w dupie byleś gówno widziałeś"
X: parafraza
Incognito: no to nawzajem
X: hubert ja cie nie oceniam
X: ja mwoeoi ze marniujesz zycie
X: dziueciku
X: przesypiuasz je
X: ale widze ze to nie ma sensu
X: walcz
X: udawaj
X: ok
X: jak wolisz
X: stwierdzamn
X: ja nie umiem ci powiedziec co chce
X: wiec niech inni mowiea
X: Tyle ze ty jedziesz z bandy ja aie,
Incognito: agresywny jesteś chłopie
X: ja wiem
X: ale na papa
X: hubert ja tam bylem
X: znam nieco twopje obsesje i dewniancje
X: i moze dlategoi te twoje spece psychologi huj co ci pomagaja
X: bo ja tamn bylem ok
X: ale i tak
X: huj z tym
X: wygadalem sie
X: a facet nic do ciebie nie mam
X: twoja bajka
X: powiedziualem co wiedzialem
X: i spierdalam
Incognito: no jawnie Paweł, dałeś mi do zrozumienia że nie masz jaj
X: ok
X: nie mam jaj
X: jestem gorszy
Incognito: bo na czacie piszesz cos co mogles powiedziec w oczy
X: lep;iej z tym Ci zyc??
X: nie mam ochoty w opczyu
X: trafiles na zlosc
X: teraz
X: i nic pozatym
X: ale masz racje
X: nie mialem jaj
X: nie neguje
X: lzej ci z tym
Incognito: Paweł złość nie złość, traktujesz mnie jak szmate
X: nie ja
X: Ty
X: ale trzeba czasyu abys moze to zobaczyl
X: i to nie to co myuslisz ze on wie udaje
X: i zgrywa co wie lepiej
X: mi to lata
X: mam w dupie
X: bycie tym czy tamtym
X: ja nie musze jhuz
X: gtrac
X: lep[szego
X: ni to lata juz
X: badz sobie lepszyu
X: 100X
X: ok
Incognito: czyli generalnie poszło o drapanie sie po jajach tak ?
X: twoj win
X: nie
Incognito: to Cie zabolało rozumiem
X: o to ze jebiesz se zycie
Incognito: bo ja mam na to wyjebane ale przyznam coś
X: a jajca to deser
Incognito: brak samoświadomości to fakt, ja nie wiem jak to wygląda
Incognito: i to może budzić wstyd wiec jesli cie to urazilo to przepraszam
X: nie urazilo
X: mam to w dupie
X: ale tez
X: nie zamartwiaj sie
X: bo mi to lata
Incognito: ale zauważ coś widzisz to ?
X: ale myslelem jak wielu ludzie wyjebales tytm
Incognito: to co Ty robisz teraz
X: bo oni sa zli
Incognito: to jest DOMINACJA z twojej styrony
X: Hubert nie bawmy sie prosze4r w dysputy
X: bo szkoda klapenia
X: i jak chcesz wygrales
X: bo to cir chyba ciekawi
X: ok jestes lepszy ok
X: tylko nie pierdol juz
Incognito: co ?
Incognito: w moim rozumieniu lepszy jest ten co wiecej gada
Incognito: czuję wiesz co ?
Incognito: czujęjakbyś narzucał mi swój światopogląd
X: wiesdz nie ogarniam ze umiem szybciej pisac to moja weuina
Incognito: rozmowa
X: wina
X: lasi tro samo
X: skoro wiecej gadac jestes lep[szy
Incognito: z Tobą się NIE DA ROZMAWIAĆ Paweł , tez cie szanuje ale tak jest
X: co za pojebany swiat
Incognito: zobacz co robisz
X: a co do swiatopogladu ok
Incognito: napierdalasz jak szalony na tej klawiaturze
X: ustaw to tak
X: ja jestem dewiantem
X: dziwnym czlowiekiem
X: bedzie ci latwiej
X: z jednym ale
X: facet masz
X: 30 lat
X: i 10 sobie skasowales ok
X: czysta matma
X: czy to ma sens
Incognito: wiem o tym
X: skasowales kasujesz
X: i
X: nic
X: matematyka do mnie przemawia
X: ja to nazywam tak
X: obudz sie
X: bo spisz juz ponad 10 lat
Incognito: kasuje ? hmmm czyli sugerujesz ze pojscie teraz na terapie byłoby kontynuacją ostatnich 10ciu lat ?
X: nic nie sugeruje
X: ja mowie ze spisz
X: i w dupie mak co jkiedy jalk i po co
X: teraz potem kiedy jalk
Incognito: przeczytales tego De Mello Przebudzenie - z tąd bierzesz to przebudzenie może ?
X: mi to lata
X: nie
X: ale czytalem
X: biore ze spisz
X: i tryle
X: i potrem mam dosc na dzi8s
X: i tam po bandzie jade
X: z tolerancja
X: to taka moja zabawa
X: ile umiem
X: a za wiele umiem
X: takl czy inaczej
X: pomysl
X: czy nie spisz przypadniekm
X: bo pmoze spisz
X: a jak uwazasz ze jest ok
X: to zignoruj to co p[isze
X: powaga
X: olej prosze
X: nie buylo temetu
X: bo nie ma sensu
Incognito: Paweł, jesli chodzi ci o to ze , terapie przysłaniają obraz życia tu i teraz to nie do końca masz racje
Incognito: ale ostro pojechałeś koleś dziś
X: a tak mialem ochoite wyjebac
X: wybacz
X: jak by co
X: toi udaw3aj ze tego nbie bulo
X: a jak nie
X: to poczytaj
X: czasmi milo dostac po mordzie ja ide soac
X: 'barea
Incognito: to muszę Ci przyznać, szkoda że nie masz odwagi powiedzieć tego w twarz
Incognito: ale ok
Incognito: dobra
Moim zdaniem słuchanie takich i przbywanie z takimi ludźmi jak "X" może powodować stopniowe zaniżanie samooceny. Po co mi to ?
-
Na wstępie uprzedzę, że nie jestem słabym człowiekiem, tylko znalazłem się w sytuacji gdzie potrzebuję pomocy.
Ostatnio zrobiłem operację penoscrotal web (dla tych co nie wiedzą można zapytać googla) i wyszło trochę niesymetrycznie od 2 tygodni mam obsesję która mnie paraliżuje tak, że jestem w stanie zrobić nic konstruktywnego bo cały czas myślę o tym że trzeba to poprawić. Pytanie jak sobie z tym poradzić zacząć brać jakieś leki bo to mnie zniszczy. Teraz jedynym remedum jest mój nałóg masturbacji który pomaga oderwać myśli i skupić się na czymś innym z tym że kiedyś wystarczył 1 orgazm, teraz z pododu desentyzacji receptorów dopaminy (źródło http://www.longecity.org/forum/topic/57780-masturbation-motivationdepression-dopamine-receptor-downregulation/) potrzebuję 4 orgazmy w miejsce 1 (masturbuję się codziennie co najmniej po 4-5 razy jestem uzależniony wiem). Jak mam powstrzymać tą obsesję - ktoś zna jakiegoś dobrego psychiatrę może być skype... Ta obsesja członka ciągnie się za mną już od 2012 roku , mam 30 lat jestem wrakiem człowieka. Najgorsze, że nie mam od nikogo wsparcia, rodzina na temat mózgu nie wie nic, negują że coś mi dolega mówią "wymyśliłeś coś sobie" ..............Co mam robić, gdzie się zgłosić po pomoc?
Szef wytyka mi błędy vs. strach przed stratą pracy
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Pracuję przy tworzeniu stron www.
Od pierwszego dnia zauważyłem, że szef ma talent do wyszukiwania błędów i prawie codziennie wytyka mi błędy tłumacząc że chce mnie "czegoś nauczyć". Tylko właśnie....mam wrażenie że tu nie tylko chodzi o moje błędy , tylko też o jego percepcję sposób patrzenia na świat gdzie krytycznie patrzy się na czyjąś pracę (to moja teoria na podstawie obserwacji ludzi)....
Przykładowa sytuacja to jeden z pierwszych dni w pracy poprawiam coś na wersji desktopowej (duży monitor) nie zauważyłem że taką samą poprawkę trzeba zrobić na wersji mobilnej strony (telefony komórkowe), no bo wiadomo początki, moje niedopatrzenie. Klient zdenerwoany dzwoni do szefa i szefowi się dostaje po uszach to potem szef musi się wyżyć na mnie i ja rozumiem te reakcje. Zaznaczam, że NIE jestem zakręcony i myślę co robię. Czasami jego nerwy są uzasadnione, a czasami nie...Kiedyś pracowałem na poczcie i znam już ten identyczny schemat jak tu gdzie każdy wytykał sobie błędy...
Ja nie chcę stracić tej pracy, a czuję, że wszystko idzie w kierunku konfiktu gdzie mu się będą kumulować te błędy i będzie mi wytykać, a ja że źle odbieram krytykę to będę do niego mówić "nie życzę sobie takich ostrych komentarzy w swoim kierunku itd. co już się zdarzyło parę razy bo źle znoszę krytykę....jak rozwiązać ten problem? Może jakiś psycholog , coach albo negocjator tu pomoże ? Zaznaczam, że mam nerwicę natręctw