nakręcona
-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez nakręcona
-
-
Ja tam jednak wolę nie rozładować podniecenia przez masturbację. Z doświadczenia wiem, że człowiek staje się jej niewolnikiem.
-
A ignorowanie podniecenia nie jest dobrą metodą?
-
A już liczyłam na inną poradę.
-
Jak udaje/udało Ci się walczyć z podnieceniem?
-
tosia_j Dzięki za odpowiedź dotyczącą leków. :) Byłabym jednak wdzięczna, gdyby ktoś jeszcze skomentował, najlepiej ktoś, kto również miał problemy z nadmiernym podnieceniem.
Do reszty tutaj komentujących - czy Wasz offtop jest zgodny z zasadami forum?
-
Dark Passenger Już się ,,cieszę'' na samą myśl, że dostanę następny lek do kolekcji. Skończy się na tym, że będę zasypiać na stojąco, a podniecenia się nie pozbędę
-
Dark Passenger Wiem, że podniecenie, którego nie wywołuje się celowo nie jest grzechem. Wiem również, że przy skrupułach i nerwicy natręctw jest niepewność, czy przypadkiem się nie zgrzeszyło, ale rzecz w tym, że ja nie wiem, czy podniecenie pojawia się przez nerwicę, czy sama je wywołuję.
Na terapię poznawczo-behawioralną jestem umówiona na wrzesień 2017.
Co do leku - za 2 tygodnie mam wizytę u psychiatry. Biorę już 2x100mg dziennie Asertinu i lekarka powiedziała, że jeżeli lek nie zadziała, to przepisze mi inny, albo dołoży jeszcze jakiś do Asertinu.
-
tosia_j A czy takie leki są bezpieczne?
-
coccinella - Nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie przystępować do spowiedzi i Komunii przez podniecenie. Wg nauki Kościoła Katolickiego, podniecenie, którego nie wywołujemy i nie angażujemy się w nie, nie jest grzechem. Grzechem są również wywoływanie myśli erotycznych i nieerotycznych, które wywołują u nas podniecenie. Problem w tym, że teraz wydaje mi się, że również myśli, które działały na mnie neutralnie, teraz wywołują u mnie podniecenie.
-
Witam. Mam 23 lata i ogromny problem z podnieceniem. Nie podniecają mnie tylko myśli erotyczne, ale również inne rzeczy, całkiem normalne. Dodatkowo jestem skrupulantką(już chwilę po spowiedzi wydaje mi się, że popełniłam grzech ciężki, lub że spowiedź nie była ważna), co bardzo utrudnia mi normalne życie i praktykowanie. Zacznę od tego, że dawno temu zaczęłam się masturbować. Wiele razy mówiłam sobie, że to ostatni raz, a jednak łamałam obietnicę. Ponad 2,5 roku temu postanowiłam się nawrócić. Od 2 lat udało mi się nie masturbować, ale to nie zmienia faktu, że wiele rzeczy wywołuje u mnie podniecenie. Dodam jeszcze, że gdy się masturbowałam, to prawie nigdy nie miałam fantazji erotycznych. Zastępowało je myślenie o tym, co... jest źródłem mojego lęku. Boję się złego samopoczucia, szczególnie od żołądka, przede wszystkim nudności i wymiotów, a właśnie dziwnym trafem myślenie o tym powoduje u mnie podniecenie. Podniecenie wywołuje również myślenie o smutku, stresie, czy złości. Nie wiem czemu, gdyż mam nerwicę natręctw i te uczucia nie są mi obce, więc z doświadczenia wiem, że nie są przyjemne. Już nie wiem, co robić. Leczę się u psychiatry, od pół roku zażywam lek(Asertin), a za bardzo nie działa. Tzn. o wiele rzadziej mam bluźniercze myśli, bo zanim zaczęłam brać lek, to prawie cały czas mi towarzyszyły i ogólnie czuję się spokojniejsza, ale podniecenia nie udał się usunąć
-
Ciągłe podniecenie, a wiara katolicka i skrupulatyzm
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Co się dzieje z tym światem? Ludzie do myślenia nie używają głowy, tylko przeciwną część ciała.