Skocz do zawartości
Nerwica.com

ziom1623

Użytkownik
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ziom1623

  1. Witam, czy komus z trojmiasta zalega wenlafaksyna w szufladzie? Szybko zszedlem z sertraliny i szybko wszedlem na wyzsza dawke wenli zapominajac przy tym o matematyce i nie starczy mi do kolejnej wizyty. Ja z kolei posiadam zbedne: sertralina, trazodon, paroksetyna

  2. To i ja wtrące swoje. Szukam informacji o sukcesach w leczeniu dystymii i ... nie ma takich. Nigdzie. Nie widziałem żeby ktokolwiek kiedykolwiek wyszedł z tego na dobre. To tak na pocieszenie ale serio zaakceptowanie tego faktu myślę, że jest ważne żeby iść dalej. Nadzieja i wkręcanie sobie, że da się z tego wyjść jest frustrujące i męczące. Można jedynie liczyć, że jeszcze za naszego życia powstaną znacznie lepsze leki które dadzą rade temu schorzeniu. Nie wierze w teorie, że to zaburzenie osobowości i nie ma na to leku. Wierze, że choroba ma fizyczny charakter tak jak depresja i da się leczyć chemią. SSRI przynajmniej w moim przypadku pomaga w większej dawce i po dłuższym czasie chociaż czuć, że te leki nie trafiają w sedno problemu. Nadal miewam spadki energii, motywacji, nie cieszy mnie nawet robienie ulubionych rzeczy, nieraz cały wolny dzień walczę ze sobą żeby pójść wyrzucić śmieci. I skasowanie libido przez SSRI też jest bardzo dużym minusem. Mimo to uważam, że to i tak najlepsza opcja póki co - przynajmniej nie są toksyczne, nie powodują tycia jak słoń można je brać do końca życia. Dzięki nim żyje się łatwiej.

  3. Witam , mam pytanie bo nie bardzo wiem co robić. Od jakiegoś czasu leczyłem się właśnie Trittico , leczyłem się z nerwicy depresyjnej. Na mnie ten lek nawet od małych dawek działał - ale tak po okołu 2,3 tygodniach musiałem zwiększyć dawkę. Przyznam wam że jak zaczął działać tak w pełni mocy - czyli jak przeniosłem się na 150mg to wszystko w głowie mi się zmieniło. Zacząłem czuć że znów wracam do gry, i tak jakbym wyszedł z bardzo dusznego pokoju na powietrze, zaczął oddychać. Aktualnie biorę 150mg, i wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że znów zaczynam odczuwać lęk. Na razie jest przytłumiony, ale czuję że wszystko zaczyna wracać do punktu wyjścia. I teraz nie wiem co zrobić i czy na własną rękę nie zwiększyć dawki leku do 200mg , bo po ostatniej wizycie u pani psychiatry czułem mocny ucisk z portfela gdy musiałem wyłożyć 100 zł za 2 minuty rozmowy i wypisaniu piguł. Aktualnie biorę 50 mg rano i 100mg wieczorem. To może dziś przerzucić 150mg na wieczór ? Ma ktoś z was podobny problem z tym lekiem ?

    Spokojnie możesz sobie zwiększyć dawkę jeśli działanie jest za słabe. To bezpieczny i niezbyt silny lek. Ja zawsze sobie zwiększam dawkę jak działanie jest za słabe i psychiatra nigdy nie zwrócił mi uwagi. Chyba nawet mu to na rękę. Znajdź psycha na NFZ kolejki może i długie ale ile hajsu zaoszczędzisz - weź też sobie zaświadczenie od psycha o tym jakie leki zażywasz żeby bez problemu później w przychodni wypisali receptę. Może warto w ogóle zmienić lek bo przeciwlękowe działanie trazodonu jest powiedzmy umiarkowane i może być za słabe dla Ciebie.

  4. Dzięki za odpowiedź. Spróbuję tego różeńca jeśli większa dawka trazodonu nie pomoże. Jakiś czas temu próbowałem też muira puama i faktycznie dało się odczuć działanie pytongowe ale już po kilku dniach musiałem odstawić bo mocno osłabiło działanie przeciwlękowe sertry. Jeśli ktoś nie ma problemów z lękami może być przydatne.

     

    Ja wcinam Muirę puamę i nie zauważyłem wpływu na inne leki a mam ogólnie zaburzenia lękowe, muira Cie jakoś pobudza? bo mnie nic nie robi ;p

     

    Nie pobudza mnie, poza tym że sprzęt działa lepiej czuję jedynie jakbym brał mniejszą dawkę ssri która nie wystarcza na moje lęki. Ja mam lęk napadowy jakby co. Trazodon też osłabił mi nieco przeciwlękowe działanie ssri ale w mniejszym stopniu- tylko że nie dał nic w zamian:D Chociaż wiem że niby ma działanie przeciwlękowe. Chyba rzucam to bo szkoda czasu i wątroby.

  5. Witam. Tracę juz cierpliwosc. Dzisiaj mija 2 miesiące kiedy biorę setaloft. Miesiąc 50mg i miesiąc 75mg. Efekty są marne. Myślicie że jeżeli do tej pory było marnie to zwiększenie dawki ma sens ? Ma ktoś takie doświadczenia ze na średnich dawkach było zle i nagle po zwiększeniu do większej dawki było dużo lepiej ? Bardzo proszę o odpowiedź pozdrawiam :)

    Również uważam, że większa dawka zdecydowanie robi różnicę. Dla mnie sertralina pokazuje pazur dopiero od 100mg a naprawde zabezpieczony przed napadami i melancholią jestem na 150. Dopiero jak duża dawka się nie sprawdzi przerzucać na inny lek.

  6. Wymiękam. Po dłuższym czasie dawka 150 mg wykastrowała mnie niemal do zera. Mój psychiatra jak zawsze ma mnie w dupie i panicznie boi sie przepisac cokolwiek dodatkowego. Jak nie dostane jutro nic od ogólnego na libido to tnę dawkę do 50 mg - jak będę miał napady to sadze zielsko z małą ilością THC a jak największą CBD bo już innego rozwiązania nie widzę. A szkoda bo dawka 150 pomaga i to całkiem nieźle.

  7. Ja chyba przy następnej wizycie też poproszę o trazodon. Po pewnym czasie stosowania leków kastracja miała minąć chociaż w małym stopniu ale czujęm że jest raczej odwrotnie. Mam coraz mniejszą ochotę zwłaszcza, że i tak wiem że będą problemy z finiszem. Zmiana leku nie wchodzi w grę bo sertra ogólnie dobrze działa i na każdym SSRI i tak będą problemy. ICD-10 czujesz jakieś niepożądane skutki uboczne na trazodonie?

  8. ziom1623, doradzasz koledze zostanie 'trwalym' impotentem emocjonalnym, puknij sie w leb. Jak go znieczuli, to bedzie latami probowal wyjsc z tego stanu, o ile w ogole bedzie mial ochote ruszyc dupe z wyra.

     

    szy123, jakich skutkow ubocznych? Zapisz sie na psychoterapie i tam przerob problemy natury psychologicznej.

     

    Sam sie puknij w leb nie doradzam tylko odpowiadam na pytanie o znieczuleniu emocjonalnym. Nie namawiam do łykania psychotropów ani nie twierdze, że znieczulenie jest zajebiste.

  9. Witam. Jestem 6 dzień na setalofcie 50. Miałem trochę skutków ubocznych dosyć nieprzyjemnych. Czy teraz już będzie z górki czy mogą się pojawić jeszcze bardziej nasilone. I jeszcze jedno pytanie, bo biorę te leki po ciężkim rozstaniu. Czy jest szansa ze ten lek załagodzi moje emocje związane z rozstaniem do tego stopnia ze będę normalnie funkcjonował i nie myślal tyle o rozstaniu? Pozdrawiam i czekam na odpowiedz :)

    Na pewno cie znieczuli emocjonalnie (przynajmniej mnie znieczuliło na kilka miesięcy - a teraz gdy coś jakby drgnęło z działaniem zaczynam mieć wrażenie jakby nieco uczucia wracały) ale najlepsza na to moim zdaniem jest paroksetyna - mimo swoich licznych wad. Skutki uboczne raczej powinny sie zmniejszac niz zwiekszac ale roznie bywa.

  10. Ja paliłem marihuanę przez wiele lat i podobno jestem nawet od niej uzależniony choć twierdzę inaczej. I po tych wszystkich latach zacząłem nagle po niej dostawać napadów lęku. Ale paliłem typowo rekreacyjne odmiany z jak największą ilością THC i pewnie znikomą CBD. Jeśli zioło w odwrotnych proporcjach faktycznie działa przeciwlękowo to byłoby fajnie - haju już mi nie potrzeba. Póki co trzymam się z daleka od mj.

  11. Też tak miałem na 50 mg i też myślałem, że to przez lek. Potem jednak dostałem napadu paniki i zrozumiałem, że to przez nerwicę. Po zwiększeniu dawki problem znikł. Teraz zwiększam do 150 mg z polecenia lekarza oczywiście. A zwiększam bo z energią i nastrojem nie jest jeszcze normalnie a po kawie czasem mnie łapią lęki.

     

    A i jeszcze jedno. Czytałam w kilku miejscach, że kawa działa źle na lęki. Ja zrezygnowałam całkowicie, bo mimo, że piłam kilka kaw dziennie i często było ok, to zauważyłam, że lepiej się czuję jak nie piję jej w ogóle. Po prostu gdzieś te lęki się mimo wszystko nakręcały. Dodatkowo pewnie sprawka magnezu, który trzeba brać naprawdę w wysokich dawkach, żeby nadrobic niedobór a przy kawie, słodyczach lub alkoholu to już w ogóle dawki dla słonia;)

     

    Wiem ale jakoś bez kawy przeżycie całego dnia jest niewykonalne póki co. Może 150 mg teraz mnie tak zablokuje, że nawet po kawie mnie nic nie złapie.

  12. Hello, chwilę mnie nie było a sertralina zaczęła działać ale od kilku dni czuję taki dziwny niepokój i mam go serdecznie dość. Z jednej strony chce mi się spać a z drugiej jestem cały czas pobudzona tak niefajnie.

     

    Setralinę biorę w dawce 50 mg i lekarz kazał mi samej zdecydować czy nie brać jeszcze połowy tabletki na wieczór, bo to podobno dawka dziecięca te 50 mg... Sam lek biorę od 1 listopada, ale w pełnej dawce dopiero od 18 listopada. To tak dla jasności sytuacji;) Czy zwiększenie dawki może pomóc? Bo w sumie on na początku powodował właśnie odczucie pobudzenia i teraz sobie myślę czy tego nie zpotęguje jeszcze... Hmm...

     

    Poza tym serio chyba tak jest, że tylko jak jest źle to się idzie na forum, więc nie bierzcie sobie tego wszystkiego do serca co tu piszą;) bo jak mi było lepiej to nie miałam ochoty wchodzić na forum i czytać o problemach... No taka prawda...

    Też tak miałem na 50 mg i też myślałem, że to przez lek. Potem jednak dostałem napadu paniki i zrozumiałem, że to przez nerwicę. Po zwiększeniu dawki problem znikł. Teraz zwiększam do 150 mg z polecenia lekarza oczywiście. A zwiększam bo z energią i nastrojem nie jest jeszcze normalnie a po kawie czasem mnie łapią lęki.

  13. Sorry, że ponawiam ale nikt nie odpowiedział "A ja mam takie pytanie - skoro sertralina ma większy wpływ na dopaminę w wyższych dawkach to czy po wejściu z 100 na 150/200 mg problemy seksualne się zmniejszają? W teorii tak powinno być a jak praktyce ? Zgaduję, że odwrotnie ... ale proszę o potwierdzenie." Szaraczek jak u Ciebie było?

  14. Wywnioskowała to z mojego stażu palenia - 10 lat z czego ostatnie 4 to w zasadzie codziennie. Byłem nawet na konsultacji w ośrodku uzależnień ale tam powiedzieli mi tak samo, że jestem uzależniony bo tak długo paliłem - dla mnie to jest śmieszne oceniać uzależnienie wyłącznie od stażu używania. Od wiosny jak zaczęły się napady przestałem z dnia na dzień bez problemu i do dziś ani razu - nawet nie kusiło. Poza tym kilka lat temu w czasie epizodu dużej depresji ( nie leczyłem się) miałem przygodę z wieloma innymi substancjami i o tym też lekarz wie.

    To już bardziej od kawy jestem uzależniony- choć wiem że negatywnie wpływa na lęki muszę bo jak nie wypije to k....a nie żyje.

  15. Dam jeszcze czasu sercie jak będzie słabo to za miesiąc zwiększę dawkę. Za tydzień mam wizytę i chcę poprosić w końcu o benzo jakieś bo jak w pracy mnie łapie napad to jest lipa - a w dodatku praca wymaga skupienia. Wiadomo podczas napadu ciężko o skupienie jak łeb ci wiruje i skupiasz się żeby nie paść na podłogę trzymając się za serce. Tylko problem jest taki, że psychiatra wierzy, że jestem uzależniony od trawy i obawiam się, że nie będzie mi chciała przepisać benzo - pewnie uważa, że mam skłonności do uzależnień. Atarax w robocie odpada bo to mogę brać jedynie na sen. Czy psych może robić problem?

  16. ziom1623, Rzadko kiedy lek - kiedy już zaskoczy - przestaje działać. Podobno jest możliwa taka sytuacja, ale raczej mało prawdopodobne. Mnie nigdy się to nie zdarzyło. Jak dany lek zaskoczył to już działał dopóki nie odstawiłem. Może masz tylko takie wrażenie, że działanie leku osłabło? Po prostu przyzwyczaiłeś się już do pewnego działania leku i chcesz żeby było jeszcze lepiej. Być może się mylę, ale postaraj się przypomnieć swoje samopoczucie przed rozpoczęciem leczenia i porównaj je do teraźniejszego. Jeśli nie tykałeś alkoholu ani żadnych innych używek to lek sam z siebie raczej nie przestał działać, ale wiadomo, że tylko Ty możesz ocenić obecne działanie leku na Ciebie.

    Tzn. antydepresyjne działanie i pobudzające czuję ale ostatnio w pracy miałem mały napad lęku i od paru dni jestem bardzo wrażliwy na kofeinę. Nawet w dzień w którym w ogóle kawy nie piłem zdarzyło się, że zakręciło w głowie i zapiszczało w uszach. Wydaje mi się, że miesiąc po zwiększeniu dawki efekt przeciwlękowy powinien się już tylko pogłębiać. Nie piłem alkoholu - jak pije to raz na 3 miesiące lampkę wina lub dwie. Takie dawki raczej nie mają żadnego wpływu na działanie leku.

  17. No właśnie fajnie, że poruszyliście temat skutków ubocznych. Około miesiąc biorę 100 mg (a ogólnie chyba ponad 3 miesiące) i było ok a w tym tygodniu znowu jakby działanie przeciwlękowe słabło. I teraz nie wiem czy lek przestaje działać czy to opóźnione skutki uboczne i z czasem przejdzie czy dawka do zwiększenia. Za to z nastrojem i energią jakby do przodu.

×