Skocz do zawartości
Nerwica.com

byleniesam

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez byleniesam

  1. Hej witajcie

     

    Od kilku miesięcy pije 7-8 piw dziennie. Pracuje od 7-14. Po pracy 4 piwa potem kawa aby nie zasnąć i kolejne 4 piwa i spie. Chyba mam problem alkoholowy.

     

    Cytat z pewnego watku z przed 2 lat

    Ja mam 22 lata, w wieku 18 znalazłem zwłoki mojego brata (dzień przedtem się z nim widziałem wraz z ojcem który zrobił mu awanturę). W kolejnym roku dopiero co poznana dziewczyna chciała się zabić, przeżyła...później ja miałem próbę - przeżyłem. Od 2 lata leczę się psychiatrycznie, biorę leki i mogę spać, długa historia. Poszedłem na studia i 2x zawaliłem ten sam kierunek na tej samej uczelni... Tak samo jak Ty wyobrażam sobie różne sytuacje, boję się chodzić na zajęcia bo co sobie pomyślą itd...

     

    Zacząłem psychoterapię po raz drugi. Pierwsza skończyła się na 1 wizycie. Teraz w następnym tygodniu mam drugą wizytę u nowego psychoterapeuty i wierzę w to, że uda mi się wyjść z tych problemów.

     

    Mówią, że psychoterapia pomaga, spróbuj, ja właśnie próbuję :)

     

    Pozdrawiam

     

    Przytylem, wazylem 78 kg przy wzroście 172,5. Przez psychoterapie i znalezienie pracy (1 rok pracy stalej) i samozaparcie + osoba biegajaca w pracy schudłem z 78 na 70 kg z czego chciałem schudnąć do 65kg i wyrzezbic sylwetke. Od lipca zaczalem biegac w miare regualnier 10 km, nawet na 11 listopada zapisałem się na bieg, kupiłem stroj i buty, ale od sierpnia widze ze pije CODZIENNIE. Dzisiaj znowu wypiłem 4 piwa. Nie mowilem tego terapeucie, ze pije tyle piw. Nawet pije piwo najmniej kaloryczne aby nie przytyć za bardzo, ostanio 1x na tydzień biegam, mam hashimoto

    TZN lubie wypic piwo dla smaku, nie znosze wodki, ale jak wypije 1 piwo to potem następne i następne..

     

    Codziennie mowie sobie: " to jedno piwko i koniec" i się nie konczy..."

     

    Kiedys pilem 1x na tydzień w weekend. Teraz znowu mam problem. Ojciec OD LAT pije dziennie 2-3 piwa, może przez to się tak "nauczyłem"?

     

    nie wyobrażam sobie dnia bez alkoholu. Probuje sobie wytlumaczyc tym co było "wcześniej", ale nie ide naprzód!

    Fajnie, że widzisz problem. Fajnym krokiem byłaby terapia i szczera rozmowa, niedocenione są terapie grupowe.

    Siły i wytrwałości życzę :)

  2. Niby nic nadzwyczajnego, ale może przerodzić się w kolejny kłopot. Otóż w chwili pierwszego ataku stresu, pierwszy raz w życiu wysłałem kupony w totka. Oczywiście nie udało się trafić nawet 3 mimo dwóch losów, ale ostatecznie jeszcze się nie poddałem. Wysłałem za tydzień i za dwa tygodnie, jakoś tak przyjęło się, żeby robić to w czwartki. Za pierwszym razem zacząłem sobie snuć wizję wygrania kilku mln, tak łatwo uciekłem od rzeczywistości na te kilka sekund. Później po losowaniu oczywiście miałem stan jak na kacu, ale zacząłem wysyłać regularnie. Robię to póki mogę, tak na razie inwestuję kasę, którą mam, jednak mimo słabego zapału i szybkiego poddawania się, wysłanie kuponu jest taką prosta rzeczą, że robię to nadal. Ale czy nie grozi mi uzależnienie od tego chwilowego stanu euforii związanego z wyobrażaniem sobie wygranej?

    Jestem alkoholikiem i hazardzistą i uważam, że sposób w jaki to napisałeś pokazuje Twoją koncentrację na hazardzie. Bądź czujny. Pozdrawiam.

×