Skocz do zawartości
Nerwica.com

teamoteamo

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez teamoteamo

  1. Katolicki Telefon Zaufania (Katowice) 32 253 05 00 Czynny Całodobowo - Dyżurują w nim Osoby świeckie, księża, siostry zakonne, pedagodzy, psychiatrzy, psychologowie.

     

    Linia Braterskich Serc Telefon Zaufania diecezji Radomskiej 800 311 800 , Czynny w dni powszednie od 18-22

    Dyżurują w nim - Pn- księza, Wt- policja i prawnicy, Śr- Poradnictwo Rodzinne, Czw - Psycholodzy, Terapeuci, Pt- Katecheci, Pedagodzy

  2. Macie fantazje by was lekarz przytulal, dotykal? Dla mnie ten wątek jest naciągany i nie na miejscu. Jesli specjalista ma pomóc, to na takie zachowanie nie może być miejsca.

    Czemu naciągany? Każdy ma inne potrzeby, zapewne dużo wynika także z nurtu, w jakim terapeuta pracuje z pacjentem, z poruszanych problemów i tego, jak wygląda taka relacja.

     

     

     

    A w tych że nurtach (z których to wynika) dochodzi do wzajemnego rozbierania za obopólną zgodą?

  3. :smile:

    Pewnie czasem idąc do nowego lekarza baliście się o to, czy ten lekarz nie jest przypadkiem jakimś oszustem ;)

    Od tej pory nie będziecie się więcej bać ! :mrgreen:

    Oto strona Naczelnej Izby Lekarskiej , na której znajduje się Centralny Rejestr Lekarzy, gdzie każdy pacjent może znaleźć podstawowe informacje nt. danego lekarza.

    Wystarczy, że wpiszecie imię i nazwisko lekarza. Dowiecie się mdzi. czy lekarz ten ma aktywne prawo do wykonywania zawodu, czy ukończył wszystkie stopnie specjalizacji.

    I tak w wypadku psychiatry warto zwrócić uwagę na to, czy ma on wszystkie, czyli I i II stopnie specjalizacji. ------> http://www.nil.org.pl/xml/nil/rejlek/hurtd

    Nawiasem polecam wszystkim... wizyty w publicznych poradniach. Bowiem najczęściej jest tak, że lekarz przyjmujący "państwowo" (tz. za naszą składkę na ubezpieczenie zdrowotne) po południami przyjmuje prywatnie. Naprawdę nie warto tracić kasy na prywatne wizyty, kierując się przeświadczeniem, że nas lepiej potraktują. Często bywa odwrotnie. Wiem z doświadczenia.

    Oczywiście wszystko zależy od danego lekarza.

    Pozdro

     

     

     

     

     

     

    Link działa ! Dzieki !

  4. On powiedział że to tajemnica i nikt nikomu nie opowiada o swoich pacjentach. .

     

    Co jesli psycholog, psycholog psychotera[euta pracują w Poradni? Tez tam kazdy tylko swoją pracę widzi?

    W to wątpię Myslę że toczy sie wymiana zdan na temat pacjenta-ów miedzy pracującym tam psychologiem, psychoterapeutą. Myslę że do takiej oceny moze dochodzic.

  5. Tekstu brak, ale psycholog, u której byłam kilka razy miała pewien "rytuał" powitalny - łapała kurtuazyjnie za rękę, mówiła dzień dobry i robiła ukłonik prawie jak mnich buddyjski. Kiedy zrobiła to po tym jak spotkałyśmy się 15 min wcześniej na schodach i zamieniłyśmy kilka zdań, wiedziałam że nie ma po co wracać :lol:

     

     

     

    :D :D :D

  6. SmutnaTęcza "I nieco mniej (ale jednak) wkurzająca rzecz - prawie wszystkie moje spodnie są na mnie za małe. Myślałam, że wczoraj ocipieję, jak mi się zaczęły wżynać w ciało. Chciałam schudnąć 10kg, a tymczasem tyle przytyłam... W dodatku wiecznie burczy mi w brzuchu, nawet jak się najem."

     

     

    Co do burczącego brzucha to jedz płatki owsiane "Młyny Stoisław" na wodzie.

  7. No i że mrówki "włamały się" do domu i przechadzają się po salonie jak gdyby nigdy nic, obrzydlistwo. zygi.gif
    "

     

     

    :D

    Ja mam na nie sposób. Ruską kredą je traktuje i wynoszą sie w inne miejsce :D

  8. Do czego dążę? Otóż, po ok dwóch latach terapii, kiedy wreszcie zaczęło coś drgać, zostałam zgwałcona. W jednej chwili wszystko znowu runęło niczym domek z kart. Myślałam sobie wtedy, że to już zawsze tak będzie, że jestem naznaczona albo coś w tym stylu i skazana na porażkę. Że zawsze jak tylko poczuję się trochę lepiej, stanie się coś, co zwali mnie z nóg. Że co z tego, że chodzę na terapię, skoro i tak nie mam wpływu na to, co się wokół mnie dzieje. Ogólnie, stwierdziłam, że wszystko jest bez sensu, przez co powróciły mega silne myśli samobójcze, a problem z samookaleczeniem znowu się nasilił. Znowu było bardzo ciężko, ale tym razem były także różnice, a zwłaszcza jedna. Od razu po gwałcie, zaczęłam rozmawiać o tym na terapii. I może to dziwnie czy głupio zabrzmi, ale było mi łatwiej poradzić sobie z tym niż z przeszłością, gdzie byłam "tylko" molestowana. A wszystko dlatego, że wydarzenia sprzed lat totalnie zniekształciłam i uwierzyłam, że to wszystko było moją winą. Że to ja byłam ta beznadziejna i bezwartościowa itp. Natomiast w momencie, kiedy traumą gwałtu zajęłam się od razu - nie czekając kolejnych 10 lat aż wszystko wsiąknie we mnie bardzo głęboko - dużo łatwiej było mi sobie z tym poradzić.

     

     

    - łatwiej było Ci sobie z tym poradzić, bo miałaś do kogo pójść.

×