Skocz do zawartości
Nerwica.com

rebus

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rebus

  1. Ja też mimo bardzo dobrego okresu ostatnio, od paru dni czuję się słabo, ale zachęcony niedawną poprawą próbuję z tym walczyć, dlatego też chętnie bym się spotkał jakąś większą grupą ;]

     

    @chory, na razie nie mam żadnych planów na piątek i sobotę, więc w sumie pora mi obojętna. Jeśli chodzi o miejsce, to najlepiej dla mnie byłoby gdzieś w centrum ;)

  2. Każdy kto ma to za sobą, czy też jest w trakcie z pewnością zrozumie ;] ja sam nie wiem jak będę się czuł wśród póki co obcych osób z moją nerwicą i małą fobią społeczną :P choć ostatnio jest ze mną lepiej :)

  3. scorpio
    ps. a ja mam taki sajgon, ze postanowilam nie isc  zrezygnowalam, po tym jak sie ciagle ucze a materialu nie ubywa, do 7 nie zdaze takze rozsadniej jest zostac xD

    Przepraszam cię Kamilo ale źle to zinterpretowałem, jako byś chciała zostać w domu.

     

    1. chory (Piotr)

    2. doloressss20 (Dorota)

    3. marciatka (Marta)

    4. soulfly89 (.tu.wstaw.imię.)

    5. scorpio (Kamila)

    Rozumiem, że nie bierzesz pod uwagę takiego "krnąbrnego bufona" jak ja?

  4. Jakie teorie? to nie ja wpadłem na pomysł, że jak ktoś potrzebuje porozmawiać i się z kimś spotkać, to robi to za Twoimi plecami. W ogóle to było jakieś chore stwierdzenie :shock: Tak samo przyczepiłeś się do soulfly, bo nie zastosowała się do TWOICH ZASAD w zapisywaniu się na spotkanie :D Trochę szacunku i zrozumienia dla innych by się przydało ;)

     

    Aha i ja też chcę się spotkać. Tak po prostu, bez jakichś sztywnych reguł :D

  5. ejjj.. lubliniie! :P chodzmy na jaki sok, o ! :D

    Ja też studiuję w Lublinie i temat spotkanie był tu już kiedyś poruszany. Ja bardzo chętnie, ale tak jakoś po mikołaju, bo na razie mam mały sajgon na uczelni ;)

  6. Niestety Mozarin na pocenie nic nie pomógł. Idę dzisiaj do mojego lekarza i spróbuję poprosić o coś innego. Za to odczułem, że lęki się zmniejszyły, ale nie do tego stopnia, do którego bym chciał. Głowa i ręce nadal się trzęsą w stresowych sytuacjach a do tego jeszcze ten pot :x Ciekawe co wymyśli mój lekarz :roll:

     

    miko84, może Ty byś mi mógł polecić coś, co będę mógł zaproponować mojemu lekarzowi? dodam jeszcze, że po mozarinie bardzo ciężko u mnie o pobudzenie do działania, wszystko odkładam na ostatnią chwilę przez co mam problemy na uczelni.

  7. Lexapro zażywacie rano czy wieczorem? Ja zażywam rano odpowiednik lexapro o nazwie mozarin 10mg i przez cały dzień chce mi się spać. Po sertagenie wystarczyła drzemka w trakcie dnia i po kłopocie. Teraz nie wystarczy ani drzemka, ani kawa a nawet pepsi pite przez cały dzień ;)

  8. Co do spotkania, to podczas sesji kompletnie o tym zapomniałem i dlatego się nie odzywałem w temacie :) Teraz jestem już w domu, dosyć daleko od Lublina, ale bardzo chętnie reflektuję na spotkanie we wrześniu lub październiku ;p

     

    Ja też miałam małe urwanie głowy z sesją, ale już mam to z głowy na szczęście :) A Tobie jak poszło? :)

    Teraz jestem w LBN City cały czas, więc mogę się z kimś spotkać. We wrześniu i w październiku pewnie też tutaj będę, jeśli nie nastapi koniec świata lub coś podobnego ;)

    Średnio, bo też dużo zostawiłem sobie na wrzesień ;p. Przyszły rok zapowiada się jeszcze gorzej, bo trzeba będzie się ostro zabrać za pracę licencjacką, a na domiar złego trzeba jeszcze odrobić praktyki :(

  9. Chętnie bym spróbował z dopaminą, ale mam ostatnio wrażenie, że kuracja z ssri zaczyna działać. Nie wiem czy można łączyć Mozarin z jakimś lekiem hamującym wychwyt dopaminy? jeśli miałoby to pomóc to na pewno chciałbym spróbować, ale jak sam wspomniałeś nie da się tego połączyć ;)

  10. To już zależy od osoby. Widziałem ludzi z których się po prostu "leje" woda, a to dodatkowy dyskomfort psychiczny. Ja nie mam na myśli lekkiego pocenia pod pachami, na które pomoże jakiś lek stosowany miejscowo.

    Trafiłeś w samo sedno. To nie jest zwykłe pocenie pod pachą, gdzie antidral radzi sobie bez żadnego problemu. To jest dosłownie efekt prawie jak po zmoczeniu głowy i twarzy strumieniem wody ;) Związany z tym dyskomfort psychiczny nie pomaga, a wręcz zwiększa lęki czy też zdenerwowanie. Najgorsze jest to, że czasem wystarczy nawet schylić się do zawiązania buta a już czuje jak się zaczynam pocić :shock:

     

    Co do dopaminy, to 150mg Sertagenu powinno pomagać w jej zatrzymywaniu więc to chyba nie tu leży mój problem. Sertagen brałem od końca lutego aż do ostatniego wtorku :) Teraz czekam na efekty Mozarinu i liczę, że będzie tak jak napisał tomek33.

  11. Wieczorek przyjmuje bezpłatnie we wtorki w przychodni Medica na ulicy Jutrzenki. Przyjmuje także prywatnie w przychodni kolejowej, bodajże w środę i u siebie w domu, ale ulicy nie pamiętam :)

     

    Co do spotkania, to podczas sesji kompletnie o tym zapomniałem i dlatego się nie odzywałem w temacie :) Teraz jestem już w domu, dosyć daleko od Lublina, ale bardzo chętnie reflektuję na spotkanie we wrześniu lub październiku ;p

  12. Temat założyłem, bo już nie mogę z tym wytrzymać. Czy jest zimno, czy też gorąco pocę się niemiłosiernie i odczuwam w związku z tym olbrzymi dyskomfort, bo leje mi się po całej twarzy, włosy jak po prysznicu a koszulkę można wyciskać :( W sumie to zawsze miałem z tym jakiś problem, ale od czasu brania leków zwiększyło się to drastycznie. Byłem ostatnio u mojego lekarza i zgłosiłem problem. Ten stwierdził, że jest to skutek uboczny brania leków i nie da się z nim nic zrobić, ale zamienił mi (po mojej sugestii) sertagen 150mg na 10 mg mozarin (odpowiednik lexapro).

     

    Wiadomo, że po ssri są problemy z nadmierna potliwością, ale to co teraz dzieje się ze mną jest nie do zniesienia. Jak sobie radzicie z poceniem po lekach? Czy może np pomóc bieganie? ogólna praca nad kondycją?

     

    Jeśli podobny temat już gdzieś się pojawił, to przepraszam i proszę o przeniesienie :)

     

    Dodam jeszcze, że mozarin biorę dopiero od 3 dni, ale jak na razie nie widzę żadnej różnicy. Kiedy i czy mogę się spodziewać ewentualnej poprawy? W sensie ustąpienia skutku ubocznego sertagenu? choć liczę się oczywiście z tym, że zmiana leku w tej kwestii nic nie zmieni :(

  13. Bardzo chętnie spotkałbym się z kimś, kto ma podobne problemy do moich (nerwica lękowa, depresja). Mam sporo czasu w czwartek, to może ktoś miałby ochotę? Jakby co to zapraszam na PW.

  14. Od tygodnia biorę ssri, a konkretnie Sertagen w dawce 150mg czyli dawka, która hamuje także wychwyt zwrotny dopaminy. Wcześniej przez miesiąc brałem 100mg. Ostatni tydzień był słaby (lęki się zwiększyły) pocę się jeszcze bardziej nawet podczas golenia czy mycia zębów :shock: albo gdy stoję w pociągu :? . Dzisiaj poczułem się słabo tak jakbym miał gorączkę ale nie boli mnie gardło itd. Jest mi zimno, nie mam smaku i ogólnie objawy grypopodobne. Możliwe, że jest to spowodowane właśnie dopaminą? a jeśli tak czy to mija szybko, czy też mam iść do lekarza rodzinnego?

  15. Witam, czytając trochę ten temat zainteresowałem się bliżej tym o czym tu piszecie. Mam parę pytań. Pierwsze i najważniejsze, to czy lekarstwa o których tu wspominacie można stosować, gdy cierpi się na zaburzenia lękowe mieszane? Tak jak pisał tu miko84 mimo iż wewnątrz czuję, że spokojnie mógłbym być duszą towarzystwa, to nie potrafię tego z powodu nieśmiałości, ale także z tego, że nie potrafię normalnie i prawdziwie się śmiać. Już sam nie pamiętam kiedy szczerze się śmiałem. Przychodzi mi to z trudem. Już dwukrotnie zaczynałem kurację z antydepresantami i dwukrotnie po mniej więcej pół roku przerywałem, bo nie widziałem dużej różnicy, no może poza zwiększoną pewnością siebie, ale szybko się to kończyło, gdy znów dopadał mnie lęk. Właśnie dzisiaj zacząłem kolejną 3 już kurację, tym razem sertagenem|(stąd też możliwy bełkot w tym poście, ale się staram ;p) i po przeczytaniu tego co napisał miko84 zaczynam myśleć, że może faktycznie to nie seratonina jest mi potrzebna, a właśnie dopamina.

  16. Ktoś wie gdzie teraz przyjmuje dr Jerzy Wieczorek? Był tu wielokrotnie wymieniany i przeczytałem o nim w internecie wiele dobrego. Jak ktoś obecnie się u niego leczy, lub wie coś na temat miejsca i godzin gdzie przyjmuje, to byłbym bardzo wdzięczny za podanie takich informacji tutaj, lub na pw. Miło byłoby również dowiedzieć się, czy wizyty u pana doktora są płatne i czy ciężko się do niego dostać. Z góry dziękuję za wszelkie informacje.

  17. Oczywiscie ze jestem zainteresowany:), tylko problem bedzie ze skierowaniem poniewaz w lublinie studiuje, a psychiatre mam w swoim rodzinnym miescie czyli 200 km od Lublina ;/ a przyjmuje on tylko we wtorki :( swoja droga dziwne, ze kazal mi poszukac sobie psychoterapeuty a nie dal mi skierowania :(

  18. Ja mam ten sam problem z głową i rękami :( biorę leki od 3 miesięcy i gdy ostatnio szedłem na wykład czułem się taki pewny, że nic mi się nie będzie działo, a tu klops :( cały chodziłem mimo że dookoła nie byli ludzie w towarzystwie których miałbym się denerwować ;( zaczynam się obawiać, że to przez te kawy i pepsi które tak często pije :( ale myślałem, że mi przejdzie po antydepresantach które biorę ( salipax x2 i lerivon x 1) myślałem, że już wszysytko mogę że jest lepiej a tymczasem jeden durny wykład na który nie musiałem wcale iśc wszystko zepsuł :( chciałem się zapisać na prawko ale chyba nie mam po co tracić pieniędzy wątpie czy wysiedze na wykładach a już nie ma co nawet mówić o jezdzie samochodem. Mam dość :(

  19. Ja mam dokładnie tak samo. A właściwie miałam, jak jeździłam do szkoły.

    Zrezygnowałam z nauki w dziennym liceum, ze względu na moje dziwne zachowanie.

    Ja po prostu nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Nie potrafiłam zgrać się z klasą. Od pierwszej klasy byłam klasowym odludkiem. Praktycznie z nikim nie rozmawiałam, zawsze trzymałam się z daleka od ludzi.

    Zrezygnowałam z nauki w klasie maturalnej. Fakt, głupota. Ale czułam się okropnie.

    Jeżdżąc autobusami, miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą, że mnie obgadują. Gdy ktoś się zaśmiał, od razu miałam wrażenie, że śmieje się ze mnie.

    Nie potrafię normalnie wyjść z domu. Może to dziwne, ale w pewnym sensie boję się ludzi. o_O I nienawidzę rozmawiać przez telefon. Gdy tylko biorę słuchawkę do ręki, strasznie się stresuję.

    Mam strasznie mało znajomych. Praktycznie z nikim się nie spotykam. Chciałabym normalnie żyć. Ale nie potrafię.

     

    W liceum miałem to samo :( z tym że u mnie pojawiały się jeszcze objawy nerwicy o których wspominałem wcześniej. Ja jakoś skończyłem choć nie bez problemów, w klasie maturalnej poznałem też moją obecną dziewczynę, w sumie to ona mnie poderwała mnie a nie ja ją :) teraz jest lepiej jeśli chodzi o kontakty z ludźmi i to dzięki niej wszystko :) ale oczywiście nie jest tak jakbym chciał niestety :(

  20. W sumie to wiem jak wygląda komisja, bo rok temu miałem :) ale boje się że teraz po tych lekach, nie wytrzymam tego czekania, skoro stanie w kolejce to dla mnie koszmar a co dopiero długie oczekiwanie wśród dużej ilości osób Sad na samą myśl się denerwuje

     

    Hehe, ja też mam niedługo komisje-20 lutego, byle mi D dali :P nic innego nie chcę...

    Mi też o nic innego nie chodzi :) dlatego też złożyłem papiery o ponowną komisje ;)

×