Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lastin89

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lastin89

  1. Lastin89, a ty pracujesz?

     

    co do fetyszu, nie wypowiadam się. cóż, jeden lubi ogórki, a drugi jak mu nogi śmierdzą - nie mnie oceniać.

    niemniej nie w porządku (baaaardzo) jest to, że ujawniasz to, co on umieszczał w necie.

    ujawnianie takich intymnych szczegółów w taki sposób jest nie fair.

     

     

     

     

    Tak pracuję, a co to za różnica? :smile:

     

    Macie rację, jeżeli chodzi o to, że ujawniłam te dane na forum. To nie było przemyślane. Możecie mi teraz doradzić jak mogę usunąć ten post? Zgłosić się do administratora forum czy jakoś?

  2. dokładnie, wiadomo, że skoro kocha swoją kobietę i gapi się na inną to o czym to świadczy, raczej nie o jego miłości.

     

    A tak poza tym mój facet pracuje codziennie po 14 godzin, nie ma dla mnie czasu, w soboty także pracuje 9 godzin. widujemy się tylko w soboty wieczorami i w niedziele. czuję się zaniedbywana. postawiłam mu ultimatum albo znajdzie inną 1 pracę, a nie dwie albo będziemy musieli się rozstać...

     

    Po mimo tego, że bardzo Go kocham dłużej nie wytrzymam tego, że praca jest ważniejsza niż ja.

  3. Problemem faktycznym jednak jest to że gość patroszy jaszczura do butów i jeszcze chwali się tym w necie innym dusicielom,tu faktycznie lvl wtfuu jest spory i się nie dziwie że to przeszkadza.

    Co na to poradzi? Nie wiem,spróbować pogadać przede wszystkim że nie bardzo ci pasuje jego nietypowe hobby i czy mógłby tego zaprzestać,aczkolwiek domyślam się że może być niemały problem,by hardkorowy fetyszysta odpuścił swoje "upodobania".

     

     

     

    Myślisz, że powinnam chłopakowi zaproponować wizytę u seksuologa? Może to by coś pomogło, taka terapia u seksuologa....?

  4. Oj tam, z tym wszystkim to prawda i nic tutaj nie jest przeze mnie zmyślone. Po prostu mam sporo wątpliwości, a kocham faceta stąd te pytania. Z tym dobranoc-poczułam się zaniedbywana i olewana, tym bardziej, że widujemy się tylko w sobotę wieczór i niedziela.

     

    A z fetyszem ja nie potrafię tego zaakceptować. Czuję taką zazdrość, że to szpilki czy balerinki są dla niego ważniejsze.

     

    Dlatego chciałam się doradzić i poznać wasze zdanie.

  5. nie wiem może mu stanął ;/

    Trzeba było go zapytać :roll:

    Każdy facet zwraca uwage na inne dziewczyny i nie ma w tym nic złego. Jak mu sie podobają kobiety w szpilkach i balerinkach to cóż... sama może też zacznij chodzić w takim obuwiu i będzie sie patrzył również na ciebie. Czytając te twoje posty odnosze wrażenie, że jesteś bardzo niedojrzałą osobą. Masz pretensje, że facet ci dobranoc nie odpisze, że patrzy na inne itp. Wyluzuj troche.

     

     

     

     

     

     

     

     

    Chodzę w taki obuwiu, ale dla mnie jest to nie normalne. poza tym dzień po koncercie wszedł na forum fetyszystów, bo sprawdziłam w jego historii.

     

    I na dodatek, żeby było bardziej wulgarnie na tym forum znalazłam jego posty gdzie wstawił botki na które się spuścił !!! a inni fetyszyści komentują: no nieźle, ale dałeś czadu, a on na to im odpisał, że koleżanka po imprezie zostawiła w aucie, ma jednak nadzieje, że się nie skapnie i nic nie zauważy, normalnie byłam w szoku jak to zobaczyłam i poczułam obrzydzenie.

  6. Nie wiem jak to wygląda u niego w praniu, w codzienności. Jeśli jarał by się każdą dupencją na ulicy w szpileczce, . :bezradny:

     

     

    Chodzi o to, że jak byliśmy na koncercie to cały czas miałam wrażenie, że on się patrzy na szpileczki i na balerinki --- na uspokojenie musiałam sobie walnąć xanax sr 0,5mg --- tak się zdenerwowałam ....

     

    inna sytuacja. Byliśmy na zakupach w supermarkecie, przed nami szła laska powiem Ci, że wcale nie ładna, ale w szpilach i wyobraź sobie, że cały czas się gapił perfidnie to widziałam i nic nie powiedziałam, do czasu jak doszliśmy do kasy, to ta laska w tych szpilach stała przed nami to cały czas gapił się na te jej szpileczki, normalnie myślałam, że wyjdę z siebie, nie wiem może mu stanął ;/

     

    po wyjściu ze sklepu zapytał mnie czemu straciłam humor? czy coś się stało? A ja mu na to odpowiedziałam, tak stało się gapiłeś się na tą laskę w tych szpilach, to przytaknął, że tylko zerknął no i że faktycznie mu się podobały ale to tyle...

  7. Nie wiem jak to wygląda u niego w praniu, w codzienności. Jeśli jarał by się każdą dupencją na ulicy w szpileczce.

     

    Ja bardziej bym się zastanowiła, czy Ty faktycznie chcesz z nim być. Z tego co do tej pory czytam, to ten związek w sporym stopniu Cię frustruje, do tego zazdrość, średnia akceptacja fetyszu... No jakoś ogromnego uczucia tu nie wyczuwam. Może się mylę... :bezradny:

     

     

     

     

     

     

    Wiesz miałam już kilka związków i szczerze powiedziawszy w każdym coś mi przeszkadzało, w pierwszym, że facet nie potrafił zmienić pracę na lepsze a byliśmy 3 lata razem, do tego stale narzekał, że strasznie często boli go głowa i nic z tym nie robił, w ogóle nie chciał słyszeć o lekarzu, nerwus nie z tej ziemi, straszył że się targnie na życie jak coś nie szło po jego myśli, w ogóle nie chciał ze mną chodzić do kościoła i ciągle marudził...

     

    Drugi partner zakompleksiony, obrażalski, wiecznie strzelał fochy, obgadywał innych, swoją rodzinę obgadywał, do tego pedant, perfekcjonista, nie czułam się przy nim sobą, niedojrzały dzieciak, narażał na niebezpieczeństwo mnie jak i siebie i innych uczestników na drodze jeździł jak świr, nawet po wypadku który mieliśmy i do tego cholerny kłamca!!! - to był mój najgorszy związek (związek 2 letni)

     

    Trzeci partner gadał non stop, powtarzał się, deptał mi po piętach ;D, wkurwiał mnie tym nieustannym gadaniem, więc miałam go dość po godzinie, często pił alkohol, palił fajki, maminsynek, a jak jechałam z nim autem to mi było wstyd, na drodze bez ograniczenia prędkości jechał 50km/h, no i w dodatku na tyle samochodu miał obciachowe misie i nie miał w ogóle stylu w ubiorze... - ale ten związek trwał bardzo krótko....

     

    Było też jeszcze kilka innych krótkich związków, zupełnie dla mnie nie istotnych.

     

     

     

     

     

    A ten związek, który jest teraz powiem Ci, że najbardziej przeszkadza mi fetysz..

  8. Może rzeczywiście powinnam zaakceptować jego fetyszyzm... Myślicie, że powinnam udać się do psychologa na konsultację? Ja od dziecka byłam tak nauczona, że rodzice poświęcali mi największą uwagę, może dlatego, że w wieku 6 lat zachorowałam i miałam sepsę... Byłam rozpieszczana i w ogóle. Nie nawidzę i nie potrafię zaakceptować jak facet mnie zaniedbuje:(

  9. Moi byli faceci, a było ich kilku, to żaden z nich nie zwracał uwagi na tyłki, cycki ani na buty innych kobiet.

    A z tym którym teraz jestem, to te przeklęte buty.... Nie mogę się pogodzić z tym, że on jest fetyszystą butów, z tym spokojnie żyć nie mogę, często o tym myślę i to mnie dręczy. A na dodatek kiedyś miałam problem z nadmierną, toksyczną zazdrością... nie wiem co mam robić...

  10. Problem w tym, że mój chłopak jest fetyszystą, pociągają go damskie buty i jestem strasznie zazdrosna kiedy gdzieś jesteśmy na jakimś koncercie czy w miejscu publicznym i ja dostrzegam, że wtedy on nie zwraca uwagi na mnie tylko na buty innych kobiet... W moim wnętrzu czuję potworną zazdrość, nerwy, wewnętrznie nie jestem w stanie nad tym zapanować.

    Co w tej sytuacji jeszcze radzi mi Pani Doktor? Bardzo proszę o odpowiedź, to dla mnie bardzo ważne.

×