Skocz do zawartości
Nerwica.com

piotrunio2

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez piotrunio2

    ot

    dzieki za trolling, mile widziany

     

    -- 27 gru 2014, 00:26 --

     

    Tak,wygrał pan licytacje,jest pan największym męczennikiem w historii forum,świata,przypadek jeden na siedem miliardów,budowa statuy "największego męczennika" rusza dziś o 5 rano :roll:

    A tak na poważnie,czego oczekujesz? Rady,współczucia? Całowania po dupie?

    Określ się,o co konkretnie chodzi,wyjaw część swojej historii,czy diagnoze,wierz mi,niezależnie jaką masz,na forum nikt cie nie zje,jednak jeśli przyszedłeś tu tylko zgrywać męczennika-bohatera który jaki to twardy nie jest i obrażać ludzi jakim to nie są gównem i chooja im jest,radzę zakończyć karierę,albo zmienić ton.

    Nie bagatelizuje twoich problemów i cierpienia,ale nie bagatelizuj problemów innych,jakie nie są,zwłaszcza wtedy gdy gówno wiesz o innych userach,ich problemach i reszcie.

    Życzę mimo wszystko udanego pobytu na forum i zmiany tonu..

     

    nic nie oczekuje , juz pisalem.

     

    Ja jestem jak troll, z ta tylko roznica ze ja pisze wszytko serio i prawde, wolalbym jednak tylko trllowac.

     

    Moze jutro cos napisze, ide spac.

    ot

    coccinella, może to, że tu się zalogował to jest już jakiś krok, jakieś wołanie o pomoc? Może jeszcze nie ma odwagi, więc zaczął tutaj.

     

    Ojciec nie bron mnie bo nie lubie. Ja nie wolam o pomoc bo pomocy nie ma. Ja wolam (wyje) z bolu i bede dopoko nie zostane zbanowany.

     

    Tak juz jest jak na 20 lat wybiegasz z obiegu. Tak jak ten chlopak z Jumanji. Poki dalej mieszkasz z rdzina w ktorej zawsze byles je bany i w ktorej masz przypiana role t jest 'ok'. DOpiero jak zrobisz to co ja zrobilem, jak ruszysz zeby sie dowiedziec prawdy, to wtedy sie odrywasz od ziemi konkretnie, doznajesz takiego szoku ze zaczynasz fruwac w powietrzu, bo juz nie jestes zakorzeniony tymi zgnilymi korzeniami.

     

    A co sie dzieje 'potem'? Co sie dzieje u zrodla prawdy? A no nic, drugie zycie na ciebie nie czeka, odczepiasz sie dalej od podloza, majaczysz masz deja vu itd. itp.

     

    Zaczynasz sie zatanawiam czy nie wrocic do psychopatow i nie siasc z nimi razem do obiadu o ile zdolasz sie oderwac od komputera. Wtedy znowu jestem 'soba'. :105: ......

    ot

    no tak, nie rozumiecie mnie, nie wiecie co czuje. Nie, Ty tez nie wszystko rozumiesz. A nie piszac wprost nie wiem czego oczekujesz. Ja nie bede Ci współczuć, bo Z tego co piszesz to nie za wiele zrobiles, zeby sobie pomoc. Tylko siedzisz na dupie i sie uzalasz.

     

    ale ja sobie jeszcze wiecej dokladam cierpienia codziennie (tylko na to nie wygladam, to jest moj problem) a ty masz za to w sygnaturce ze ci sie nie chce. Poki co jestem zaprzeczeniem osoby zaburzonej siedzacej na lekach przed komputerem, no ale moze sobie kiedys przybijemy piatke. Ja mysle ze sie troche tyram ale moze jeste za lagodny dla siebie, sam nie wiem.

    ot

    wygadac sie, no i mala owacja tez moze byc...

    ej monika, jaka tajemnica?

     

     

    Nie wiesz o co mi chodzi bo nie doswiadczylas tego, no trudno

     

    wlasnie diagnoza nie jest wazna, ale za nia sie te wszystie rzeczy kryja niestety

    ot

    ja o nic nie walcze, takie osoby jak ja marza smierci

     

    mnie zal ze z tych kilku miliardow lat co swiat bedzie istnial jak nie moge swich 60... bo mi tacy rozni dziwni 'ludzie' poskapili

    ot

    Concinella dalej swoje, ze ja sie plawie, jak ja sie sam z nim bije codziennie, zamiast sie obijac.

     

    Wel2 nie przejmuj sie, ja mialem duzo narcystycznych zachowan i myslen i pewnie dalej mam, ale wystarczy troche inteligencji, trzeba sobie zadac troche pytan. Bo narcyzi naprawde lgika to sie nie posluguja niestety. Mysli ktore przychodzily kilka lat temu teraz juz tak latwo nie przychodza, staram sie pokazac swoje miejsce w szeregu sobie (odlegle) i nie myslec naiwnie ze w czyms moge byc lepszy od ludzi. Ja nwet nie jestem czlowiekeim wiec bez przesady.

     

    -- 26 gru 2014, 23:50 --

     

    Obczajcie to - 'terapia' dla mnie polegala by na 'radzeniu' sobie w zyciu. Czyli pewnie polepszeniu kontaktow z ludzmi, znalezieniu pracy itd.

     

    wiesz to ? byłeś na jakiejś tak ?

     

    wcale nie chce Ci nic radzić konkretnie.

    po prostu z tobą gadam, bo wychodzę z założenia że lepiej pogadać niż nie.

     

    internet jest dlugi i szeroki a ludzi z moim ZO sa setki, tylko nie na tym. Temat samobojstwo to normalnosc, nadzieja wynosi - 0 i prognoza wynosi - 0. Ja juz przeczytalem 1000 postow napisanych przez tych ludzi.

     

    Jest mi smutn i jestem wsciekly ze nie przyjdzie mi dane zyc, jestem rozzalony, nie moge tego wytrzymac, tym bardziej ze sie pojawilem na swiecei. Jakbym sie nie pojawil to byc nie wiedzial co trace.

     

    A teraz umieram z zalu i cierpie od rana az do zamkniecia oczu. Umieram z tesknoty jak male dziecko ktore juz nigdy nie zobaczy swojego ulubinego misia. Jakbym mial emocje t bym plakal.

     

    Rozrywa mnie w srodku gdy patrze na swoje powolna smierc i normalnosc innych dookola.

     

    Przeciez ja nie wiem kto teraz stuka w klawiature, mowie doslwnie, taki mam kontakt z samym soba. O wiecej nie pytajcie...

    ot

    Obczajcie to - 'terapia' dla mnie polegala by na 'radzeniu' sobie w zyciu. Czyli pewnie polepszeniu kontaktow z ludzmi, znalezieniu pracy itd.

     

    Prace mam, pracuje sam wiec kontaktow nie potrzebuje. Dziekuje, do widzenia, jestem zdrowy.

     

    Tak wyglada 'terapia' dla mnie. Chodzi o pomoc w twojej wegetacji nie o twoje zycie. To ja dalejmam inne rozumowanie.

    ot

    coccinella jest sens licytacji, przeczytaj uwaznie tytul mojego tematu.

     

    Dajcie mi wasze zaburzenia, to sie z nich wylecze bez pomocy z terapeuty a potem zostane milionerem i gwiazda rocka.

     

    O co mi chodzi? O to ze moje piekl jest bezwzglednie DOZYWOTNIE. Tak mowi psycholgia, tak mowie ja, ktory sie dokopuje glebiej, zamiast siedziec na rencie, ktora maja zdrowsi ode mnie albo chodzic do pracy i z powrotem przez cale zycie. JA bym sie wstydzil czegos takiego chociaz moj ojeciec psychopata sie nie wstydzi siedziec na rencie od 15 lat. Widocznie jestem 'inny'.

     

    Zmiencie mi dozywocie na 25 lat, to wyjde w wieku 50 na wolnosc i jeszcze zdaze cos osiagnac. A jeszcze za czasow niewoli bym podlozyl pod to drugie tyle.

     

    Czlowiek leci na zderzenie czolowe, jest silniejszy od wszystkich psychopatow w swojej rodzinie, walczy ze soba, ale nic z tego kolego, swje musisz odsiedziec.

     

     

     

    Moja rodzina mnie pokarala ZO dozywotnim, w kazdym innym askpekcie ich moge pokonac.

     

    To jest sens mojego posta.

     

    Trochę obrażasz ludzi na tym forum pisząc tak. Ja rozumiem, że czujesz się mega wyrózniony, biedny, najbardziej poszkodowany i co tam możemy wiedzieć.

    Skoro nie chcesz nic z tym zrobić, tylko się tym chwalić, to siedz sobie i myśl, że jesteś jednym na 1000. To tak Ci pomaga? No tak, fajnie jest być innym...

     

    Nie piszesz konkretnie co Ci jest, więc nie oczekuj zrozumienia.

     

    Twoja diagnoza jest chociaż postawiona przez lekarza czy sam sobie ją postawiłeś?

     

     

     

    Cocinella zle mnie zrozumialas. Ja nie jestem narcyzem, dla mnie to jest najgorsze scierw, przede wszystkim jest glupie. Ja nie wale gruchy do tego ze jestem 1 na 1000. Podaje tylko czysty fakt, ja nie z tych co placza ja z tych co sie chca dojechac :D

    Nie rob ze mnie placzka albo narcyza, zle mnie czytasz, ja tylko wyrzucam na zewnatrz to o czym jutro i tak juz zapomne tak jak o tym forum, potraktuj to jak mj pamietnik, nie musisz zagladac, mozesz omijac ten temat, tak jak mnie ludzie omijaja w realu.

     

    TEmat jutro umrze smiercia naturalna tak jak ja w 'realnym' zyciu :great:

    ot

    ja juz powiedzialem, zaczal sie koszmar i nikt go nie przerwal, obudzilem sie 17 lat pozniej z broda i wasami jako 'dorosly'

     

    Nie chce juz nic na tym swiecie - budynki dla mnie sa jak domki z kart albo z lego - czekam az wielka reka mnie stad wyciagnie tak jak ludzika przypietego do planszy, spogladam w niebo ponad budynki jak jestem na zewnatrz, ludzie jak z tektury, nic mnie nie obchodzi, ani ludzie ani przyroda ani martwe przedmioty, ja wysiadam z tego pociagu tylko ze sie nie moge zabic. Ja dziekuje bardzo.

    ot

    no i tutaj sie konczy moj pobyt na forum, tym razem bez bana

     

    1. ja nie zyje

    2. nie ma rzeczy ktore lubie, mam anhedonie ktora skads wynika

    3. dla mnie nie ma pomocy

     

    to jest problem, ze przy tym co przeszedlem zawsze moge kogos zagiac inaczej juz dawno bym szukal pomocy.

     

    Ja codziennie zataczam kolo, kolo zyciowe, bo znwu mysle, bo chce wiedziec. Nie mam wspomnien i zaczyna sie piekielny mechanizm...

     

    Chcialbym byc odwazny to bym popelnil samobojstwo, jak moj ojciec by tak zrbil 18 lat temu to bym dzisiaj tutaj nie pisal. Z tym ze ja bym to zrobil dla siebie, przeciez chyba nie bede gotowal piekla innym.

    ot

    ono jest przerazajace, tu na forum pisza ze 2 osoby z nim, tylko one z tych co maja wy jebane

    Ja nic do nich nie mam, oni sa w porzadku, tylko to beda typowe osoby z tym ZO, a zawsze mysle wiecej i sie nie zgadzam na niektre rzeczy, ot co. Nie umiem byc pajacem, po prostu tak mam w glwie wyryte, nie umiem i juz. Nie bede chodzil do pracy i z powrotem, nie bede siedzial przed komputerem, nie bede zyl jak typowa osoba z tym ZO. Brzydze sie, nie potrafie, nie bede siedzial spokojnie w piekle i dawal sie polewac wrzatkiem.

     

    I jeszcze to twoje zdziwienie, co mnie tak przeraza. No jasne, wziac leki, zyc jak pol-czlwiek i hulaj dusza piekla nie ma. Ja taki nie jestem, ja sie na to nie godze, po prostu nie umiem, czuje odraze do takiego rozumowania, mam ochote wymiotowac jak o tym pomysle.

    ot

    coccinella jest sens licytacji, przeczytaj uwaznie tytul mojego tematu.

     

    Dajcie mi wasze zaburzenia, to sie z nich wylecze bez pomocy z terapeuty a potem zostane milionerem i gwiazda rocka.

     

    O co mi chodzi? O to ze moje piekl jest bezwzglednie DOZYWOTNIE. Tak mowi psycholgia, tak mowie ja, ktory sie dokopuje glebiej, zamiast siedziec na rencie, ktora maja zdrowsi ode mnie albo chodzic do pracy i z powrotem przez cale zycie. JA bym sie wstydzil czegos takiego chociaz moj ojeciec psychopata sie nie wstydzi siedziec na rencie od 15 lat. Widocznie jestem 'inny'.

     

    Zmiencie mi dozywocie na 25 lat, to wyjde w wieku 50 na wolnosc i jeszcze zdaze cos osiagnac. A jeszcze za czasow niewoli bym podlozyl pod to drugie tyle.

     

    Czlowiek leci na zderzenie czolowe, jest silniejszy od wszystkich psychopatow w swojej rodzinie, walczy ze soba, ale nic z tego kolego, swje musisz odsiedziec.

     

     

     

    Moja rodzina mnie pokarala ZO dozywotnim, w kazdym innym askpekcie ich moge pokonac.

     

    To jest sens mojego posta.

    ot

    ty jestes szalona mam byc zombie? serio to piszesz?

     

    Ale ja chce czuc ja jestem hardcorem, ja sbie w tym piekle jeszcze cele wyznaczam i jeszcze chodze na 8 godzin do roboty wstajac o 4 rano i majac to za nic. Teraz nie lezymy. z moim ZO to pewnie gora 50% ludzi pracuje.

     

    Do czegos w stylu psychiatryka mnie nie przyjeli bo teraoeuta stwierdzil ze jestem krok za tymi ludzmi ktorzy tam byli. On wie ze ja jestem 1 na 1000. W psychiatryku sa normalniejsi ludzie.

     

    JA i tak nie wiele pamietam, t znaczy siedzialem w zamknieciu, wiec dla mnie te 20 lat to 1 dzien nie wiecej nie mniej jak doba. Jak sie obudzilem to poszedlem przez lustro i mialem brode i wąsy. Za to wspomnien nie,

     

    -- 26 gru 2014, 22:57 --

     

    ja tylko przyszedlem pokazac co to jest prawdziwe pieklo madrym ludziom, nic mi wiecej nie pozostalo jak niesienie wiesci :D

     

    Wiadomo ze zawsze moze to wejsc jakis szczekacz z nerwica i stwierdzic ze on ma gorzej ale ludzie nie wiedza co to jest pieklo. Placza jakby zlamali paznkiec

    ot

    dla mnie nie ma ani terapii ani lekow chyba napisalem wyraznie

     

    A jak nie chce przetrwac, nie bede pajacem, moim celem nie jest wegetacja, chociaz mozliwe ze pajacem zostane, bo przez te chec odkrycia wszystkiego moze wlasnie odkryje wszystkie leki, chociaz bardziej interesuje mnie grzyby, lsd itd. (tutaj mam 0 strachu ze wzgledu na swoja sytuacje)

     

    moje zycie sie skonczylo 17 lat temu jak ktos sie do mnie dobral, nie jestem taki jak wy, tu nie ma drugiej osoby jak ja, jak sie nie roznimy diagnoza to roznimy sie zyciorysem, a jak nie roznimy sie zyciorysem to roznimy sie podejsciem do tegoz zycia.

     

    Mnie sie nie da oszukac, ja nawet na leku kopalbym tak gleboko zeby dojsc do prawdy i doswiadczac smierci kazdego dnia. Po prostu nie jestem klaunem, nie mozna mnie oszukac, nie dzisiaj. Nie mozna dac mi leku, renty (normalniejsi ode mnie ja maja), poglaskac po glowie i wyslac na terapie.

     

    JA nie jestem uparty, ja jestem swiadomy, no nie mozna mnie oszukac.

    ot

    nie moge nawet w teorii, to jest zaklepane.

    Nie powiedzialem diagnozy, nie moge. Nie moge, a wegetowac nie bede bo mam zasady i sie ich trzymam. Po prostu jakbym byl odwazny to dzisiaj popelniam samobojstwo ale nie moge tego zrobic bo jestem tchorzem. Moje zycie nie moze sie zmienic, tak mowi psychologia, moje zaburzenie osobowsci jest najrzadsze i najgorszym pieklem na ziemi wasze bordery i schizofrenie to nic.

     

    Ja w tym piekle nie siedze przed kompem tak jak inne osoby z moim zaburzeniem. Ja cos robie, ja sprawiam sobie cierpienie, mimo ze nie musze, bo wiem ze to gowno sie nie skonczy. Skoro jestem juz w piekle to schodze poziom nizej, co za roznica. Ja sobie uwalilem w glowie ze osiagne rzecz ktora jest zaprzeczeniem mojego dotychczasowego zycia i ktorej pewnie jeszcze zadna albo bardzo maly ulamek procenta ludzi z moim ZO osiagnelo.

     

    Ja sie chce cisnac bo czas ucieka, stwierdzilem ze specjalnie sie pocisne az dobije glowa do muru, zamiast bezpieczne stac z dala od niego. Jestem na koncu drogi. Codziennie pytam co dalej, bez czekania. Juz nie ma na co. Ja juz nie stoje w miejscu, ja codziennie musze cos zrobic i musze realizowac cel, nawet jesli jest zaprzeczeniem mnie i jestli nikt go nie osiagnal wczesniej.

     

    Po prostu musze ,takie mam zasady, nie jestem pajacem i frajerem, to jest moj najwiekszy strach, byc tak jak inni z moim ZO. Ja chce sie cisnac d smierci, nawet jak bedzie naturalna za 50 lat. Ja juz nie mam czasu na nic, mam dochodzic do konca drogi na sile, mam doswiadczac, mam sie rozczarowac celowo... I tak dalej. Mam poznac wszystko przykre, skonczylo sie siedzenie i oszukiwanie sie.

    ot

    przenosnia, jedynej rzeczy ktorej mi nie zrobil to to ze mnie nie zgwalcil.

     

    Nie mam pociagu, 'mariuszek' jeszcze byl molestowany w dziecinstwie podobno, ja pisze o naszej izolacji i jej przyczynie. No jest ta sama, bylem w szoku. No ale jestem jak on.

    ot

    ku rwa, pluszaku, nic.

     

    bylem jeb any w dupe przez narcystyczneg psychopate (mojego ojca) przez dwadzeiscia lat, od dziecka. Nie mialem w zyciu kolgi, do nikogo sie nie odzywalem, jestem Mariusz Trynkiewicz bis, moje dziecinstwo wygladalo tak jak jego.

     

    A diagnozy chyba nie powiem na ogolnym :D

    ot

    to nie moglem byc chociaz jakims DDA, nerwicowcem, albo borderem. Przeciez to c mi sie przytrailo to ku rwa 'lepiej' jak t totka trafic. I czemu sie nie potrafie zabic chociaz mysle smierci codziennie od kilkunastu lat a mam dwadziesiakilka

  1. wzialem ostatnio po raz pierwszy 130mg (trohe sie wysypalo tu i owdzie) i nic nie poczulem chociaz nie spalem prawie cala noc.

    No ale to byl fakt, bo z uczuc t ani pobudzenie ani przymulenie, no ale bedac prawie psychopata to co ja moge poczuc

  2. mnie nie wkurza ale muci mnie to ze pomimo dwudziestu kilku lat zycia, juz od kilkunastu jestem martwy i nie mam szans na zycie, codziennie cierpie od rana do wieczora, moje zycie to koszmar od dziecka, jestem martwy, niezywy, przydarzylo mi sie cos co nie wielu ludziom sie przydarzylo

     

    smuci mnie to ze jestem synem psychopaty, ze zylem w skrajnej izolacji, ze moje dziecinstwo wygladal w 99% jak dziecinstwo Mariusza Trynkiewicza, smuci mnie to ze nie bedzie mi dane zaznac zycia, chocbym sobie wyprul cale swoje flaki.

     

    Smuci mnie to ze pisze teraz do ludzi ktorzy nie maja ze mna nic wsplnego, ze znowu dostane bana, ze zostane potraktowany jak troll, tylko dlatego ze nie ma na forum drugiej takiej osoby jak ja.

     

    Smuci mnie to, ze nie wiem teraz co sie dookola dzieje i mam kompletna derealizacje ktora tez nie zejdzie do konca zycia.

     

    Smuci mnie to ze bylem katowany psychicznie przez psychopate przez 20 pierwszych lat swojego zycia i z tych kilku miliardow lat ktore swiat istnieje ja nawet nie bede mial tych przykladowcyh 70 dla siebie, nie poznam swiata, bo jakis psychopata wespol z corka alkohlika i nastepneo psychopaty, wespol z kolejnymi pokoleniami zje**w tak chcieli.

     

    To tylko tyle mnie wkurza.

×