Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marlena ateistka

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Marlena ateistka

  1. Wyleczyłam nerwice na tle religijnym, egzystencjalnym.Tylko od 2 dni mam problem oglądam latynoski serial Marina, w którym obecnie główna bohaterka trafia do więzienia i tam jest szykanowana przez szefowa strażniczek i współwięźniarki. Mój problem polega na tym że bardzo to przezywam że ona jest w więzieniu,właściwie cały czas myślę o niej i mi jej żal. I myślę o niej całymi dniami wbrew mojej woli :( wyobrażam sobie siebie w jej sytuacji, nie mogę się uczyć tylko mysle o tym Nie wiem czy przestać oglądać ten serial czy nie. POMOcy!!

  2. Do wszystkich nerwicowców na tle religijnym: Też to miałam i na razie wyszłam każdemu radze schemat leczenia wiem że dziwny ale mi pomaga:

    1. Najpierw około miesiąca ustabilizować się lekami

    2. Następnie czytać gazetę ,, Fakty i Mity'' i poczytać około 10 numerów nawet jak nie chcecie musicię się zmusić! Każdy numer czytać od dechy do dechy oraz przestać uprawiać praktyki religijne pacierz i mszę na co najmniej pół roku.I nigdy nie czytać gazet religjinych i za pół roku będziecie zdrowi!! DO dzieła :smile:

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:48 pm ]

    Ja traktuje swoją NN na tle religijnym jak raka i wyobraziłam sobie że jest to rak piersi wiem ze to dziwnie zabrzmi ale :

    lewa pierś to tradycja prawa to wiara

    jajnik to kościół czyli msza i modlitwa

    Gazeta ,, Fakty i Mity'' to chemioterapia a nie chodzenie do kościoła to hormonoterapia

     

    Rak jest na prawej piersi na początku nie operacyjny po chemioterapia( fakty i mity) i przestaniu chodzić do kościoła(hormonoterapia) zmniejszył się. Następnie usunełam chora pierś (wiarę) czytając książkę bóg urojony richarda dawkinsa. Nie mam piersi (wiary) ale mam zpokój i zdrowie coś za coś. Teraz myśle o apostazji wystąpieniu z Kościoła jako ,, doleczenie mojej nerwicy''. A wy co sądzicie o moim porównaniu, interesuje się onkologią i NN traktuje jak raka czyli ostro i radykalnie :smile:

  3. Ani odczuwana psychicznie płec ani orientacja seksualna, nie ma nic wspólnego z natręctwami tak było u mnie. Sorry że tam mało pisze ale nie mama stałego łącza i chodze jednynie do kafejki stałę łącze będe mieć dopiero po feriach . Dzięki za wsparcie :D

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:40 pm ]

    To co innego, raczej sobie wmawiają, że są hetero, a potem dochodzą do wniosku, że siebie nie oszukają...

     

    czyli gdybym była homo, ts, czy jakimś pedofilem to bym o tym wiedziała ? ;)

    no a moja wyobraźnia mi teraz płata figla, że skoro można sobie wmówić że się jest hetereo, to może ja sobie wmawiam, skąd mam wiedzieć czy nie jestem np. homo? może dobrze się maskuję... ech z tym cholerstwem (natręctwami) same problemy

     

    a i jeszcze mam odwrotnie, zastanawiam się czy mozna wmówić sobie bycie np. homo czy jakąkolwiek postacią które wymienilam

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:13 pm ]

    ane23

    ja tez nie wiem czy jestem les czy sie nakrecam i zycie mi przez to przez palce ucieka bo nie jstem siebie pewna

    terapeutka uwaza ze jestem hetero a ja wcia zmam watpliowosci

     

    marlena witam na forum:)

    no to jesteśmy dwie, i o ile to mi niezbyt przeszkadza, a tyle myśli ze moge mieć skłonności sprawiają że boję się mieć dziecko mimo że bardzo tego pragnę.

     

    czyli scrat, teoretycznie mogę sobie wmawiać że nie jestem homo a jestem. tak ?[/qu ZAlezy do kogo czujesz pociąg np ja też miałam myśli jestem satanistka i tak w kółko to wydaje mi się że ty jesteś hetero a to drugie to jest natręctwo wbrew twojej woli

  4. Nie mogę tego ujawniać diagnozuje sie w sprawie zmiany płci. Ojciec nie akceptuje mama przeciętnie. Mam nadzeję że się ze mnie nie wyśmiewacie :( bo transseksualizm to dramat mojego życia to nie są żadne moje wymysły czy fanaberię. Ostatnio mam dziwne natręctwo żeby coś sobie zrobić np. skoczyc z okna nie wiem skąd to sie bierzę.

  5. Dzięki kochani za przyjęcie :D. AAle czy można wyjść z tego cholerstwa raz na całe życie? Orientacja u ts jest różna tak jak u ,, normalnych ludzi''.

    Są hetero bi homo ja jestem hetero :smile: Nie wiem czemu mimo iż jestem zaleczona jak się denerwuje to słyszę głos: oddaj duszę diabłu mimo iż w to nie wierzę. Czuję też podwyrzszony pozom agresji ale go tłamsze. I jeszcze jedno rodzice każą mi chodzić do kościoła ja nie chcę bo mi to szkodzi a mama mówi ,, nie będziesz robić wariata'' :( ale ja i tak udaje że ide sama a potem nie idę do kościoła tylko chodzę po sklepach :D ale i tak czesto chodzimy razem i muszę iść :(

  6. Mam 17 lat jestem osobą transseksualną, dziewczyną uwięzioną w ciele chłopaka niestety( czekam aż będe mogła zmienić płeć i być dziewczyną tak jak chcę), mam nadzeje że przyjmiecie mnie do swojego grona. Jak ktoś nie wie daje linka o transseksualiżmie to może mnie zrozumię

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm#Leczenie albo http://www.transseksualizm.pl/. Ale oprócz tego borykam się z nerwicą natręctw od ok 3 lat , zaczeło to się wtedy gdy dowiedziałam się że watykan potępia zmiane płci, zaczełam się bać że pójde do piekła, a następnie dochodziły mnie głosy np. oddaj duszę diabłu, Marlena... lucyfera bardzi się bałam że jestem opętana przez szatana lęk jeszcze podsycały gazety które czytałam o egzorcyzmach itp. Doszło aż do takiego absurdu że myśli ,oddaj duszę diabłu zdarzały się po 20 razy na godzinę :(. Byłam zmuszana do satanistycznych myśli bardzo się bałam Gdy odrzuciłam literature katolicką myśli nadal się zdarzały ale rzadzej. Za około 9 miesięcy mama wysłała mnie do katolikiej psychiatry Wandy Półtawkiej http://www.kapucyni.ofm.pl/archiwum/wanda.htm i ona mi powiedziała że jak zmienię płeć to pójde do piekła- wtedy zaczełam się bać piekła apokalipsy było to w marcu ub. roku. Aż nie wytrzymałam i poszłam sama do psychiatry i zaczełam brać zoloft oraz czytać Fakty i Mity wtedy zrozumniałam że to kościół wywołał u mnię tę nerwice, sztuczne poczucie winy, duszpasterstwo strachu objecałam sobie że już nigdy nie będe mieć nic wspólnego z katolikami. W czerwcu dostałam ataku astmy i trzeba było odstawić zoloft. Przez miesiąc było dobrze ale w sieprniu nerwcia przerzuciła się na co inne miała lęk żeby pociąc siebię. Poszłam prywatnie do psychiatry płace 60 zł za wizytę. ZApisała mi fevarin lek ten pomógł na natręctwa ale nie zlikwidował lęków więc wruciłam po miesiącu do zoloftu i biore go do dziś. Chodze też na psychoterapia bo oprócz NN mam lęk np. że ktoś mnie pobije, .- to tez jest wyleczone. Ale od kilku dni odkąd wstaje każdego ranka mam natrętne myśli aby coś sobie zrobić i nie wiem czy dołożę ten fevarin do zoloftu bo i tak łykam dużo leków na astmę.

×