Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natalia 7

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Natalia 7

  1. Estel86. Mimo twoich obecnych problemów jestem pewna podziwu dla twoich postępów. Czytałam, że czasami, pod wpływem problemów, może nastąpić regresja i cofanie się do objawów z choroby. Spotkanie osobt podobnej do ciebie z przed wielu lat, mogło wywołać twoje wspomnienia. Mi się też zdarzały takie chwile (ja z kolei chodzę 8 lat na terapię) i mój terapeuta mówił, że taki nawrót objawów może być chwilowy i tą osobowość którą się zbudowało podczas terapii nie stracisz nigdy. Szacunek za to, że chodzisz do pracy regularnie (przecież BPD mają z tym ogromny problem). Czytałam, że jak po jakimś długim czasie nawrócą tymczasowo objawy, warto się wtedy zgłosić do terapeuty - pochodzić trochę, żeby odzyskać równowagę. Wszystko wróci do normy, przecież masz to w sobie co wypracowałaś w terapii. Nawet zdrowi ludzie mają czasami kryzysy (wiem, że nam trudniej bo mamy tą historię BPD w sobie).

  2. Inga Beta,

     

    W zdaniu przeciwstawnym podrzędnie złożonym nie stosujemy spójnika "chociaż". Poza tym, dwóch spójników nie stawiamy obok siebie :) W zdaniu które napisałaś powyżej (i tak błędnym), powinnaś się zdecydować na "chociaż" albo "to" :).

     

    -- 13 gru 2014, 13:48 --

     

    Inga Beta

     

    Po tej krótkiej potyczce intelektualnej uciekam stąd :) możesz teraz pisać sama ze sobą. Pozdrawiam :D

  3. Inga Beta

     

    Zastanawia mnie natomiast jedna rzecz: w jakim celu chodzisz na psychoterapię jeżeli masz wrodzone zaburzenia? To tak jakby dziecko z zespołem Downa miała uleczyć rozmowa.

     

    A może najlepiej wytłumaczyć sobie, że to nie rodzice mnie zranili tylko zostałam predestynowana przez kod genetyczny by zachorować na borderline? po co więc analizujesz na terapii relacje z rodzicami, dzieciństwo i inne "przygody"... ? no chyba, że prowadzisz z lekarzem dysputy na temat badania płodu.

     

    Rzeczywiście dzięki tomografii komputerowej i neuroobrazowaniu zbadano mózg osób z borderline. Jednak radziłabym pamiętać, że wzrasta on najintensywniej w okresie dzieciństwa i kształtuje się pod wpływem doświadczeń środowiskowych.

     

    Polecam ten artykuł: skoro tak ochoczo powołujesz się na zagraniczne źródła to zakładam, że znasz perfekcyjnie angielski (medyczny):

     

    "Neuroimaging and genetics of borderline personality disorder: a review"

     

    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1863557/

     

    Jak mówiłam wcześniej proponuję wziąć również pod uwagę, że mózg dziecka najintensywniej rozwija się po narodzinach i ścieżki neuronalne kształtują się pod wpływem środowiska:

    kolejne badanie potwierdzające tą tezę:

    "The Basics of Brain Development"

     

    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2989000/

     

    Jeżeli spróbujemy prześledzić 1 badanie (a nie będzie problemu bo po Twoich wpisach wnioskuję, że potrafisz bardzo analitycznie przetwarzać posiadane informacje), możemy dojść do wniosku, że mózg kształtuje się pod wpływem doświadczeń np. wykorzystywanie seksualne:(tak więc środowisko nie jest bez znaczenia) co w wieku dojrzałym potwierdza np. badanie tomografii.

     

    "Does childhood sexual abuse cause borderline personality disorder?"

     

    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10081742

     

    Bardzo zachęcające jest to jak mówisz - "weszłam na drugi z brzegu artykuł" - gratuluję doboru informacji...

  4. Flora3 podzielam twoje zdanie.

     

    Inga beta, aż muszę się znowu udzielić. Większych bzdur, które wypisujesz dawno nie czytałam... jak można rozpowszechniać tak głupie i nie poparte żadną solidną wiedzą bzdety (ta twoja pseudo terapeutka to się chyba z choinki urwała). Najgorsze jest to, że możesz kogoś wprowadzić w błąd, a ludzie tutaj szukają rozwiązań i konkretnych informacji oraz metod leczenia (które istnieją i mają udowodnioną skuteczność). Według twojej teorii żadne terapie, leki i wszystko co mają do zaoferowania terapeuci i lekarze jest do niczego. Zapytaj swojej terapeutki czy "głupota" też jest prenatalna, powinna znać odpowiedź z autopsji.

  5. slow down

     

    mi też Ketrel (na razie_pomaga na lęk wolnopłynący (u mnie głównie koncentrujący się w okolicy brzucha, blee straszne uczucie), ale niestety za smutna na nim samym byłam więc mam teraz dołączony fluanksol i mnie wyciągnął w górę. W sumie myślałam, że z dwoma neuroleptykami nie wyjdzie, ale jest całkiem ok.

     

    Jeżeli chodzi o egzaminy to po lamitrinie czułam dużą równicę. Pamiętam, że wcześniej zdarzało mi się zakuwać jeden dzień przed na piątkę, a odkąd zaczęłam go brać, czasami siedziałam cały tydzień żeby zdać na 3 ;). Ale jeżeli chodzi o efekt leczniczy to lamo jest mega, nie wiem co bym bez niej zrobiła.

  6. Inga Beta

     

    Nie jestem zwolenniczką literatury popularnonaukowej. Wątpię również, iż autorka o której wspominasz, posiada gruntowną znajomość z zakresu neurobiologii, neurogenetyki oraz psychogenetyki: jest lekarzem bez specjalizacji (amerykański Phd czyli polski lek. med). Jeżeli chodzi o Twoją hipotezę "prenatalną" radzę zapoznać się poniższą (solidną) pracą naukową podjętą przez zespół profesorów psychiatrii i neurobiologii: artykuł znajduje się na stronie amerykańskiego narodowego centrum informacji biotechologicznej (National Center for Biotechnology Information). Oto link:

     

    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23217579

  7. Inga Beta

     

    Prenatalne to mogą być wady rozwojowe a nie zaburzenia osobowości....podaj za przykład badanie prenatalne (tak popularne w dzisiejszych czasach), które udowodni, że dziecko ma borderline?

     

    Odnoszę niewygodne wrażenie, że sama borykasz się z zaburzeniem osobowości i podświadomie przenosisz odpowiedzialność za własną chorobę na genetykę by chronić obraz rodziców.

     

    -- 09 gru 2014, 12:01 --

     

    Inga Beta

     

    Co do zasad...sugerujesz jakąś czarną pedagogikę?

  8. slow down

     

    hmm czyli uzyskałabym efekt przeciwny do zamierzonego. Chociaż fluanxol w małych dawkach bardzo dobrze mnie aktywizował, nie stracił swojego potencjału nawet po 8 latach zażywania.

    Co do Lamitrinu, gdybym miała z dwojga złego wybierać, chętnie zamieniłabym moje borderline na padaczkę ;)

  9. Ja wczoraj weszłam na 300 setkę i kuźwa mózg mam jak z waty. Na 200 było ok.

     

    -- 08 gru 2014, 14:46 --

     

    A mam jeszcze pytanie :) co myślicie o dołączeniu Abilify'a (zostało mi jeszcze pół opakowania) do Ketrelu 300 i Lamitrinu 300? Da to kopa do działania?

    Mam jeszcze fluanxol z poprzedniej kuracji, więc może kotkajl Lamitrin 300, Ketrel 300 i 1 mg Fluanxol? :D Bo normalnie jest 15 a ja zalegam na łożu :P

×