Całe życie mam problemy z lękami i wtrórną depresją. Przez 6 lat brałem paroksetynę z dobrym skutkiem, niestety przestała działać i odstawiłem. Po 8 miesiącach wróciłem do leków niestety z mizernym skutkiem.
Od roku przerobiłem już escitalopram 2 miesiące - zadziałał ale lęki wróciły, ponownie paroksetynę + kwetiapinę - 5 miesięcy. Efekty były takie, że okropnie nasiliły mi się lęki i wpadłem w depresję. W skrócie od ponad roku jestem w piekle.
Od 10 tygodni biorę wenlafaksynę (Faxolet). 4 tygodnie 75mg, 2 tygodnie 150mg i 4 tygodnie 225mg + hydroksyzyna. Kuźwa załamka jest, mijają trzy miesiące zwolnienia a lęki mnie niszczą i końca nie widać. Tak sobie piszę bo jestem w czarnej dupie i czuję, że wszystko tracę. 10 tygodni na wenli, w tym miesiąc na wysokiej dawce, a poza pojedynczymi epizodami poprawy nie widać. Dodam, że psychoterapię też miałem z żadnym skutkiem - 6 lat - dwóch terapeutów.
WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)
w Leki przeciwdepresyjne
Opublikowano
Cześć,
Całe życie mam problemy z lękami i wtrórną depresją. Przez 6 lat brałem paroksetynę z dobrym skutkiem, niestety przestała działać i odstawiłem. Po 8 miesiącach wróciłem do leków niestety z mizernym skutkiem.
Od roku przerobiłem już escitalopram 2 miesiące - zadziałał ale lęki wróciły, ponownie paroksetynę + kwetiapinę - 5 miesięcy. Efekty były takie, że okropnie nasiliły mi się lęki i wpadłem w depresję. W skrócie od ponad roku jestem w piekle.
Od 10 tygodni biorę wenlafaksynę (Faxolet). 4 tygodnie 75mg, 2 tygodnie 150mg i 4 tygodnie 225mg + hydroksyzyna. Kuźwa załamka jest, mijają trzy miesiące zwolnienia a lęki mnie niszczą i końca nie widać. Tak sobie piszę bo jestem w czarnej dupie i czuję, że wszystko tracę. 10 tygodni na wenli, w tym miesiąc na wysokiej dawce, a poza pojedynczymi epizodami poprawy nie widać. Dodam, że psychoterapię też miałem z żadnym skutkiem - 6 lat - dwóch terapeutów.