fru
-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez fru
-
-
oj pozdrawiam cieplo,
powiem tak: zwalczylam bulimie (prawie) i paniczny lek przed ciemnoscia i wtedy wlasnie w to miejsce dopadlo mnie to... wymacalam w ciele juz kilka rakow... z tym, ze mam na glowie bylam u lekarza... Wielu lekarzy odwiedzlam :)
czytalam o tym, to powszechne ponac z tych czasach.
Walcze caly czas i poki co przegrywam, ale wierze, ze na koncu ja bede gora.
cieplo pozdrawiam, jak bedziesz chcial o tym pogadac to sie nie krepuj wiem jak czasem trudno mowic o tym ludziom, ktorzy nie rozumieja...
-
witam i ja !!!
ja mam 3 lata bulimii za soba obecnie zostaly mi problemy z zoladkiem i czasem, niestety, ja jakis czas choroba wraca
wiem, ze jest ciezko
wiem, ze czasem brakuje sil
wiem, ze po sukcesach mozna sie zalamac i znowu wpasc w to na jakis czas
Ale to nie oznacza przegranej. Nie poddawaj sie a napewno sie uda!
-
witam,
oczywiscie juz wiesz: nie jestes sam!
bo:
1) wszyscy cierpimy z powodu tego samego cholerstwa, ja tez walcze bardzo dlugo, od dziecinstwa wczesnego (prawdopodobnie w genach dostalam po matce)
2) nie wiem jak inni ale ja tez nie mam youtube'a w pracy
pisz duzo!
to pomaga
Freud mowil, zeby spisywac emocje i ... wyrzucac. Podobno tak pomagamy sobie sie pozbyc wszystkich tych smieci...
pozdrawiam cieplo !!!!!!!!!
-
Dziękuję...
Choroba poniszczyła mi życie i wszystkie relacje z otoczeniem... Chlopak (juz ex .... ) i rodzina zostawili mnie bo dla nich to tragedia - "beda na ciebie papiery", "jestes niemormalna wszyscy sie dowiedza", "ani sie waz isc do szpitala na zawsze bedzie hak na ciebie i przegrasz w kazdym sadzie"
I zostałam sama. Nie mam siły ani pieniedzy ani nawet gdzie mieszkac. Wszystko spadlo mi na glowe i ciezko sie z tego podniesc
dziekuje Wam!!!!! doceniam czas, ktory poswieciliscie na odpisanie obcej osobie.
poczulam sie na moment bardzo lekko. Skoro tylu ludzi ma to samo to... to musi sie nam udac!
Oby jak najszybciej bo ciezko to wytrzymac, czasem sie boje ze nie dam juz rady...
-
-
witam wszystkich,
przedstawię się - jestem kobietą z depresją, nerwicą, stanami lękowymi... Ogólnie: kiepski materiał na żone/przyjaciółkę czy nawet znajomą.
Dlatego doskwiera mi również paskudna SAMOTNOŚĆ od bardzo dłuiego czasu.
Od długiego czasu też choruję(kilka lat męczarni), ale u lekarza wylądowałam stosunkowo niedawno. Psycholog postawił szybką diagnozę i od razu poznałam psychiatrę. Zalecono mi psychoterapię no i leczenie farmakologiczne. Biorę Coaxil plus Afoban.
Nie jest mi wcale lepiej. Cały czas myślę o śmierci i nie daję sobie rady. Rodzina jak się dowiedziała to powiedziała, że jestem wariatką i szkoda gadać co jeszcze... Tam samo potraktował mnie człowiek z którym spotykałam się kilka lat...
Wybaczcie, że to wszystko piszę... Pomyślałam po prostu, że może chociaż tutaj mnie ktoś zrozumie i dzięki Wam może znajdę trochę siły.
Chętnie poznam ludzi z podobnymi problemami. Może razem będzie łatwiej?
TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)
w Leki przeciwdepresyjne
Opublikowano
witam,
ja zaobserwowalam, ze na samym poczatku brania baaardzo mnie usypial ten nasz Coaxil...
Teraz mam wrazenie, ze nie dziala wcale ...
ALE
po pewnym czasie brania zauwazylam: duzo krost i krostek (od nastolatki nie mialam juz problemow takich...) na twarzy, plecach i dekolcie, bialy jezyk i poraniona mocno sluzowka i jezyk
Pani dr rodzinna tak zwana powiedziala, ze Coaxil mogl sie do tego przyczynic
poprosze o zmiane leku niedlugo