Skocz do zawartości
Nerwica.com

stefania

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez stefania

  1. chodze na terapie ale zupelnie nie mam pojecia czy jej przechodzenie pomaga mi w drodze do zdrowia? Serio. Nie wiem jak to ma wygladac i jaka ma miec zaleznosc? Czy opoeiadanie o tm i o owym ma doprowadzic do pozbycia sie lekow? Jak? Uzmyslawianie sobie prawd o sobie jest kluczem do sukcesu? O co tu chodzi? Nie umiem dostrzec powiazania. Myslalam ze to bedzie bardziej.... konkretne. Nie wiem jak to ujac - bardziej bezposrednie. Jak ma mnie to poprowadzic do zdrowia? Jestem w punkcie ze nie widze sensu? Jestem zmeczona atakami :-( :-( :-( . Jestem zmeczona swoim stanem. Mam dosc. Chce byc znowu soba. Chce byc zdrowa.

    Ryczwc mi sie chce z bezsilnosci ze tak niewiele ode mnie zalezy. Ze atak sobie i tak przychodzi kiedy chce. W sumie to ostatnio non stop jestem w jakims lekowym stanie, z zawrotami, dusznosciami, kluciem, mrowieniem....

    Ja nie chce :'(

     

    -- 18 lis 2014, 21:10 --

     

    Czy wy czujecie ze terapia prowadzi was do zdrowia? widzicie namacalne powiazanie? Albo chociaz czujecie ze ma ona sens?

     

    Jak czesto chodzicie na terapie?

  2. Im dluzej czytam te forum, im wiecej watkow otwieram tym dochodze do sedna i zrodla mojej wlasnej nerwicy. Dziwne, bo myslalam ze to zupelnie cos innego. Ale powoli zaczynam sobie umiejscawiac moment kiedy to wszystko sie zaczelo. I czego tak naprawde sie boje. Takie sprecyzowanie a nie krazenie gdzies po orbicie sprawia, ze nerwica zaczyna nabierac jakiegos sensu. W sensie, wiem dlaczego, skad i moge nawet zrozumiec. Tylko teaz jak pokonac ten lek. Wydaje mi sie on nie do przeskoczenia :/

     

    -- 12 lis 2014, 23:06 --

     

    No i skoro wiem ze nie dam rady sie go pozbyc, jak mam pozbyc sie nerwicy?????

  3. Akupunktura wyleczyla moja matke z trwajacych tygodniami migren. Dni na wodzie, w ciemnym pokoju z chusta zacisnieta na skroniach. Wiem, ze moze pomoc bo efekty widzialam na wlasnych oczach. Byl to efekt na jakis czas, jakies 6, 8 miesiecy co dla mojej mamy bylo jak wyzwolenie. Tylko ze to bylo leczenie bolu namacalnego. Jak sie ma to do leczenia psychiki?

  4. To znaczy ze mam sobie powiedziec od jutra nie bede sie ciebie bac, zycie?

    No i co to znaczy ze sie boje?

    Ja sie nie boje czegos konkretnego? Ja sie boje atakow mojej nerwicy! Nie wyjde z dziecmi na spacer do lasu nie dlategoze sie boje lasu, drzew czy wilka. Boje sie ze zemdleje, zwariuje i moje dzuecizostzna same w tym lesie? Czy mam pokonywac strach przed atakiem? Czy mam sie doszukiwac leku ktorego nie wydaje mi sie ze mam? A moze mam!????

  5. Czy u kogos z was nerwica objawia sie rowniez jako przewlekla pokrzywka? Testy alergiczne niczego nie wykazaly. Przeleczylam sie na pasozyty. Zero jakiejkolwiek reakcji. Niestety pokrzywka postepuje, zreszta podobnie jak dochodzace wciaz nowe objawy nerwicy, badz nasilanie sie juz stalych. Czy to pora na leki od psychiatry? Chodze na psychoterapie od niedawna, wiec nie licze ze juz bedzie lepiej. Ale chce wierzyc ze w koncu bedzie lepiej i ze sie tego pozbede. Dla moich dzieci. Dla mnie! :'( :'( :'(

  6. Czasami sobie mysle: skoro to "tylko" nerwica i wiem ze glowa plata mi takie durne akcje, to czemu sobie nie moge przetlumaczyc do tej mojej glowy by przestala. Skoro w ataku potrafie sobie powiedziec" spoko to tylko atak, nie zemdleje, nie umre, minieza godzine albo 3 ale minie", to dlaczego nie moge sobie przetlumaczyc: zostaw juz w cholere te nerwice. Albo nerwico wez i spadaj.nie chce cie, rozwalasz mi dzuen, lato, zycie. Czemu nie jest to take proste????

    Dzis znow mam gorszy dzien. Mimo ze jest strasznie pochmurno moge patrzec tylko przez ciemne okulary bo swiatl mnie strasznie podraznia, i swidruje mi w czole :-( . Dziecko calkowicie pozostawione samemu sobie i programowi z bajkami. Szkoda mi go a jednoczesnie nie umiem sie podniesc. Zakupy przynioslam i tak leza na stole. Zupe chcialam ugotowac a nie moge sie zebrac. Plecy mnie bola, znow swiat wydaje mi sie o ostrych ksztaltach, krawedziach i kolorach. Okropnie jednym slowem. I taylko czekam kiedy to minie. I licze ze jutro bedzie lepiej, ze nie bedzie znow ciagu tygodnia albo dwu :-(

  7. czy zauwazyliscie u siebie zaleznosc, ze im blizej kolejnej wizyty u waszego psychologa tym nagle jest nasilenie objawow? Czy tak samo jest tuz po wizycie? Terapie mam co 2 tyg, dzien przed zaczyna sie u mnie jazda. Myslalam ze to taki efekt przed wizyta. Ale jestem po a efekty zamiast zmalec to silne. :cry:

    No i jak to z tymi objawami a wizytami? Ma to jakas zaleznosc? Czy spotkanie moze nasilic nerwice? Czy to normalny "etap"? Czy tak ma byc? Czy to efekt leczenia? dzis mialam taki niepokoj wewnetrsny; tak mna wewnetrznie telepalo. Cisnienie mialam w normie a wydawalo mi sie ze mnie rozniesie :oops:

    Zauwazacie u siebie taka zaleznosc? Co na to mowia wasi terapeuci??

  8. Mam za soba pierwsza wizyte u psychologa!! Tyle z siebie wywalilam. Nie musialam wreszcie myslec ze mnie oceni, . Jak dobrze bylo wywalic wreszcie komus. po prostu wywalic. Tyle mam nadziei ze teraz bedzie juz lepiej.

  9. Bylam u psychologa!!!! To pierwszy krok by skonczyc sie meczyc z ta nerwica. Wreszcie sie zdecydowalam. Pokonalam lek i wstyd i poszla. Myslalam ze nie bede umiala... Ze nie bede wiedziala jak zaczac. A poszlo samo. Wywalilam wszystko co mnie zzera, co mnie gryzie i meczy. Spokojny, dobry glos psycholozki wprowadzal dobre powietrze. Balam sie, ale poszlam. Nie zaluje. Ciesze sie. Wiem ze to poczatek dobrego. Powrotu do mnie samej!!!!! :-)

     

    -- 17 paź 2014, 18:42 --

     

    Poczytalam troche i tez jestem psiara. Kocham te stworzenia i wierze ze ludzie i psy sa stworzone dla siebie. Powinno sie wzrastac w obecnosci zwierzat, glownie psow. Gdyby nie ograniczenia niezalezne ode mnei mialabym ich conajmniej 3, a tak choc jednego udalo mi sie miec. :D

  10. Dzieki :-)

     

    Ja tez lubie swieta. I nawet ogolny balagan mi nie przeszkadza. Tylko potem przy wigilijnym stole jest nas co rusz coraz mniej i to juz wprawia mnie w smutne przemyslenia :-(

     

    -- 09 paź 2014, 22:15 --

     

    Czy ktos tu z was mieszka zagranica?

     

    -- 09 paź 2014, 22:16 --

     

    Czy ktos tu z was mieszka zagranica?

  11. Witajcie, dobra dusza szepnela ze dobrze mi zrobi jesli tu zajrze. Dlugo mi to zeszlo. Ale znalazlam te szczegolna wyspe. Nawet nie probuje czytac odpoczatku bo nocbedzie za krotka, ale widze ze jestescie tu bardzo u siebie. Nie bedziecie miec mi za zle jesli czasem tu wpadne?

    Mecze sie z nerwica i wlasnie praedpolgodzinnym kreceniem w glowie. Leze w lozko pod koldra i na dzis dzien moj sie skonczyl. Teraz musze siebie przekonac ze niczegonie mam w glowie :-( to tak pokrotce o mnie :-\

×