Skocz do zawartości
Nerwica.com

jam

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jam

  1. tak telimenka, kiedyś mi pomagał Antidral, lecz teraz sie juz uodporniłem na niego, nic mi nie daje. on jest dobry jak ktoś sie mało poci. Ja jak mam podać koms dłoni potu nic nie powstrzyma. Wiem ze najlepiej to o tym nie myśleć ale sie tak nie da. takaz moja fobia

     

    [ Dodano: Sob Kwi 08, 2006 8:48 pm ]

    no cóż, to chyba jestem jednak ewenementem z tym swoim problemem.........

     

    [ Dodano: Sob Kwi 08, 2006 8:51 pm ]

    no cóż, to chyba jestem jednak ewenementem z tym swoim problemem........

  2. czesc Michalina

     

    mimo, iz nie mam tak rozległych lęków, to jednak jakies mam i doskonale cię rozumiem. widzisz ja ten problem mam od niepamiętnych czasów, chyba nawet od dziecka, od zawsze byłem bowiem jakis takis lekliwy. Powiem Ci jednak ze napewno trzeba coś robić, bo samo sie nie wyleczy. Ja staram się jak najczęsciej wychodzić do ludzi spotykać itd, ale najczęściej to tylko się kończy na tym ze sobie mówie albo pisze tak jak teraz. Wychodze w zasadzie jak musze. od poniedziałku zaczynam pracę. ..i jakoś bede musiał przebywać z tymi "potworami".

  3. jesli chodzi o sposoby walki z nadmierna potliwością to tutaj jest forum

    http://users.nethit.pl/forum/read/erytrofobia/1565012/0/

     

    proszę moze bedzie Wam pomocną. Jest nawet operacja zwana ETS, polegajaca na przecięciu gruczołów potowych ale podobno jest ryzykowna.

     

     

    ...ale zdaję sobie sprawę ze trzeba przede wszystkim zająć się przyczyną czyli nerwicą lękową. Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi. Trochę mi lżej że nie jestem sam z taką przypadłością za którą stoi nerwica.

    Jeszcze nie wiem czy zdecyduje sie na psychologa, ale staram sam się kontrolować i przełamywac lęki.

     

    dziękuje pozdrawiam gorąco

  4. czesc Magnolia

    jak widzisz nie jestes jedyna. I ja również tak mam. Mimo iz niedawno skończyłem studia to i tak czuję ze stoję w miejscu. W ogóle boję się przyszłości.

     

    "Cały czas mam ten lęk,że sobie nie poradze,przed odpowiedzialnością,przed dorosłąścią w której już dawno powinnam byc.Czuję się jak małe,zagubione dziecko w tłumie."

     

    to samo mogę powiedzieć o sobie samym.

     

    A tak w ogóle to nie wiem czy dobrze cie zrozumiałem, ale mnie tez dopada czasem taka analiza. zawsze dochodze do wniosku ze powinienem postąpić inaczej, ze zrobiłem źle itd. Ale to już żadkość. Wydaje mi się ze to moze tez być objaw nerwicy natręctw. Kiedys ja miałem ale sie wyleczyłem

  5. Witam!

    chciałbym powiedzieć cos o swoim problemie i znaleść osoby, które mają to samo co ja.

    Mam 25 lat i oczywiście nerwicę lękową (fobia społeczna przede wszystkim).

    Otóż mam lęki związane z ludźmi. Telefon, czy dzwonek do drzwi, wyjście z domu, przebywanie z obcymi ludźmi (wszyscy oprócz najbliższej rodziny) powodują u mnie takie objawy jak: przyspieszone bicie serca, napięcie,w niektórych sytuacjach titki powiek i czerwienienie się ale przede wszystkim, co najbardziej jest dla mnie uciążliwe nadmierna potliwość dłoni i pach. Po niedługim czasie przebywając w lękowym otoczeniu mam ogromne plamy pod pachami (jak jest zimniej to mozna zamaskować, ale latem jest cięzko bo nosi sie koszule i koszulki). No i te cholerne dłonie cały czas mokre (i zimne), a jak wiem ze zaraz mam komuś podać dłoń to wytwarza sie dodatkowy lęk i są jeszcze bardziej mokre (jest to lęk przed podaniem mokrej dłoni - takie błedne koło). Jest mi wtedy tak głupio, czuje sie cholernie źle. Będąc w miejscu publicznym staram sie nie dotykać blatów, czy poręczy, żeby nikt nie zobaczył mokrych plam.

    przebywając w domu pachy sie nie pocą się prawie w ogóle, natomiast dłonie mam wilgotne ale nie aż tak jak przy obcych. Utrudnia mi to bardzo życie, kontakty z ludźmi. Np. rozmowa kwalifikacyjna; prowadzacy podaje ręke na powitanie, a mi wtedy tak jest głupio. czy podanie dłoni znajomemu, itd.

     

    Poz za tym, znacznym problemem jest dla mnie przejśćie np. obok przystanku pełnym ludzi. koszmar normalnie gdy muszę przejść przez kościół pełen ludzi ( a nawet wcale nie pełen)albo wchodząc do auli gdy juz jest pełna (ale tu juz nie jest tak źle jeszcze). Czuję sie wtedy taki spięty, czasem wręcz sparaliżowany, nie wiem gzie ma patrzeć, mam wrażenie że oni wszyscy się na mie gapią itd. Częto w takich sytuacjach moje powieki moga dostać tiku nerwowego, a oczy lekko łzawieć, być podrażnione. Generalnie mówiąc...ludzie ..... oni są moim problemem.

     

    ale tak jak mówiłem bardzo uciązliwa jest dla mie nadmirna potliwość.

     

    Jeśli ma ktoś problem taki jak ja to bardzo proszę napiszcie, czuję się z tym problemem bardzo odosobniony :(

  6. czesc

     

    przede wszystkim cierpie na fobie społeczną. dla mnie objawem bardzo męczącym (oczywiscie poza przyspieszonym pulsem) jest ogromna nadpotliwośc dłoni i pach. Jak tylko wyjdę z domu to po niedługim czasie ogromne plamy. Najgorzej jest wtedy gdy mam sie przywitać, mam potwornie mokre dłonie. Sam fakt ze zaraz mam podać komuś dłoń wywołuje lęk, lęk przed tym ze podam komuś mokrą łapę - i wtedy pocą sie jeszcze bardziej, jest mi wtedy tak głupio. generalnie dłonie to nawet pocą mi sie wtedy ( ale mał0) nawet jak siedze w domu, czyli w sytuacjach pozornie niestresujących, nielękowych. poza tym dopada mnie czasem lekkie łzawienie ooczu , tiki powiek.

    Czy ktoś z Was ma również takie objawy?

×