Skocz do zawartości
Nerwica.com

ytfryn

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ytfryn

  1. Przepraszam Cassis, zbyt szybko Ciebie oceniłem. Byłem zły na siebie samego wczoraj przed południem i na siebie, bo on - ten mój lekarz -jak już widzę ze mną sobie w ogóle nie radzi. I dziwi się, że Seroxat nie działa na młodego mężczyznę po 3 tygodniach :shock: Dlatego też znalazłem dzięki siostrze świetnego psychoterapeutę.

    Masz rację, jestem a raczej byłem w takich okolicznościach, że w styczniu po prostu dostałem jednocześnie i depresji, i wróciła nerwica lękowa, i "GAD" i PTSD. Nikogo nie było pod ręką, nawet wujek lekarz nie podjął się pomocy (bo ma teraz dużo forsy), a tylko tamten internista był pod ręką, podał naraz Afobam i Lexotan - po godzinie byłem w stanie "orzeźwienia". Nawet zacząłem jeść, wcześniej dostałem jakiegoś jadłowstrętu na wskutek kumulacji tych choróbsk i nie mogłem patrzeć na jedzenie przez 3 dni. Potem wycofał mi Lexotan, do którego kazał wrócić 5 tygodni temu, aktualnie LEx jest sukcesywnie odstawiany.

    Doskonale wiem, że benzo jest niestety podstępne. Mam 26 lat, od 12 roku życia choruję z przerwami na nerwicę (teraz to właściwie między innymi na to).

    W 1998 roku pani psychiatra przepisała mi Xanax 0,25, który wyciągnął mnie z ogromnego doła i i potwornych derealizacji, ale nie poinformowała rodziców jak odstawiać Xanax. Było trudno jakieś 2 miesiące, potem wszystko "spłynęło".

    Wiem że czeka mnie ciężka droga i pewnie jeszcze cięższa psychoterapia, tym bardziej że rodzina za wyjątkiem siostry mającej też wykształcenie psychologiczne jest przeciwna. Z góry cassis pozdrawiam, życzę Tobie też powodzenia :P

  2. Ten internista wyciągnął z depresji, nerwic, anoreksji i bulimii tysiące osób. Widocznie powinien być psychiatrą, nie internistą :evil:

    Zresztą nie kpij człowieku sobie ze mnie i z leków. Przeczytaj ulotkę np. Xanaxu SR i przekonaj się, ile miligramów na dobę alprazolamu muszą żreć osoby z silnymi atakami paniki, nie mogące w ogóle funkcjonować.

    Moje "menu" to przy ich pikuś. Gratuluj sobie samemu pochopnego wydawania opinii.

    Zresztą, jakżeś taki opiniotwórczy, to Ci powiem, kimkolwiek jesteś: mam zwiększoną dawkę Seroxatu do 30 mg, resztę mam odstawiać ćwiartkami od przyszłego tygodnia i potrwa to minimum 2 miesiące. Od przyszłego tygodnia też rozpoczynam psychoterapię, 100 km od mojego miejsca zamieszkania. Skrytykujesz i to? Dobrej nocy Państwu życzę.

  3. Biorę Seroxat 20 mg już 16 dni. Efektów na razie nie widać. Początkowo były delikatne skutki uboczne: lekkie zawroty głowy, delikatne zbieranie się na wymioty :P ziewanie wraz z drżeniem szczęki. To wszystko przeszło po kilku tabletkach ale stan jaki był taki jest. Czuję się bardzo nieokreślenie, dalej mam symptomy PTSD, dalej lekka/średnia depresja, czasem ataki paniki. Moje dawkowanie jest takie:

    Seroxat 20 mg - rano

    Afobam 0,5 mg - południe i po południu

    Xanax SR 0,5 mg - wieczór

    Lexotan 1,5 mg - na noc

    Oprócz Seroxatu działają wszystkie pozostałe leki, mimo że biorę je już pod ścisłą kontrolą doświadczonego internisty już 7 miesiąc, który zasłynął tu gdzie mieszkam przede wszystrkim wyciąganiem ludzi z depresji, potwornych nerwic, anoreksji. Działają zwłaszcza wtedy, gdy jestem w jednym miejscu, i mało się ruszam. Ale Seroxat nie działa. Brałem już Amitryptylinę 25 mg (odstawiona przez lekarza bo wywoływała otępienie), Sulpiryd 50 i 100 (odstawione bo miałem wrażenie że patrzę na siebie z boku, byłem nienaturalnie uspokojony, to mi się wydawało sztuczne, cały czas się śmiałem, z byle czego, w dodatku drżały mi nogi, i te paskudne wrażenie że zaraz się wykręcę w bok). A Seroxat??

    Powiedzcie mi żebym wytrwał w jego braniu. Bo na razie nijak nie działa. Jak brałem Coaxil w podwójnych dawkach to przynajmniej miałem lepszą pamięć i koncentrację :evil:

  4. Mój dzisiejszy dzień: przebudzony cudownym świtem o godzinie 5.50, pięknie rozciągałem się na łóżku. Po wczorajszej pierwszej rannej dawce Sedamu i po wieczornym Xanaxie sr 0,5 mg miałem wspaniałe realistyczne sny. Potem coś słodkiego, papieros, o godzinie 6.30 Sedam 6mg, o godzinie 8.30 Afobam o,5 mm...Około 13 powrót z "daczy" do wstrętnego bloku(a przed powrotem zajście które wyprowadziło mnie lekko z równowagi)....kawa całkiem słaba...dość normalnie....ale po godzinie 15ej nastrój spada.....o 16.30 Afobam 0,5 mg.....lekko senny...ale nastrój spada pojawiają się lęki....panika, uczucie "zamknięcia w klatce" i jakiegoś nieokreślonego "przytłoczenia". To chyba wina lekarza który wstawił mi rano Sedam 0,5 mg, a pozbawił porannego Xanaxu SR 0,5 mg. Jutro rano dam jeszcze jedną szansę Sedamowi, bo potem to już nie wytrzymam. Dobrze chociaż - szczęście w nerwicy - prowadzić dziennik przyjmowania leków. Jeśli moje stany sie utrzymają to Bóg mi świadkiem, wezmę jak najszybciej wieczorną dawkę Xanaxu SR 0,5, lub nawet 1 miligram. A jutro zadzwonię do lekarza....Pozdrawia Was Ytfryn , lat 26, nerwica lękowa + PTSD, z nerwicą walczę od 12 roku życia (stała farmakoterapia dopiero od stycznia). :evil:

  5. Witam. Przedwczoraj mój lekarz zmienił mi dotychczasowe dawkowanie:

    Rano - Xanax SR 0,5 mg

    Po 2 h od Xanaxu - Afobam o,5 mg

    Po południu - Afobam 0,5 mg

    Wieczorem lub "na noc" - Xanax SR 0,5 mg...

    Dawkowanie od wtorku zmieniło się tym, że zamiast Xanaxu SR 0,5 mg rano dostaję Sedam 6 mg z zaleceniem, by jeśli będzie lepiej, to wieczorną dawkę Xanaxu mam odstawić. Tymczasem coś się znowu dzieje.

    Rano po przebudzeniu czuję się doskonale, ale tak jak było "poprzednim" dawkowaniem - z upływem dnia czuję się coraz gorzej. Pojawiają się tak ataki paniki, byle głupota wytrąca mnie na tyle z równowagi, że odnoszę NA POWAżNIE wrażenie, że coś u mnie z tym układem serotoninergicznym chyba jest nie tak.

    Bo skoro Bromazepam nie działa to coś chyba jest nie tak. Może na tę moja nerwice lękową mają wpływ papierosy i 2 razy dziennie wypijana kawa? Nie mam siły juz chodzić do mojego lekarza. Co robić????

  6. Coaxil ponownie zażywam od 10 dni, 2 tabletki rano i jedna tabletka wczesnym popołudniem, obok Zomirenu 0,5 mg 2 razy dziennie i Xanaxu SR 0,5 mg na noc. Energii dodał, ale najciekawsze jest to, że poprawił "jakość" mojego myślenia, pamięć, koncentrację. Mój umysł stał się - jak by to powiedzieć - bardziej "przejrzysty". A jak będzie dalej, to zobaczymy. Kilka miesięcy wcześniej zażywałem go tylko raz dziennie, w południe.

  7. Dziękuję Wam za wsparcie:) W ogóle dziś było jeszcze gorzej po powrocie z pracy, myślałem nawet nad L-4 do końca przyszłego tygodnia.

    Dziś zrobiłem jak mi mój lekarz kazał - po ostatniej Amotryptylinie 25 mg po upływie 2 godzin zażyłem odstawiony wczoraj Afobam 0,5 mg. Orzeźwiło mnie!!! Może będzie dobrze...

    Amotryptylina wg ulotki "produkuje" nie tylko serotoninę ale i noradrenalinę, która to według mojego lekarza - noradrenalina - może być w moim organizmie w nadmiarze, tak mówił 2 miesiące temu, teraz widocznie o tym zapomniał. Tak więc dla własnego (i innych) dobra odstawiam Amotryptylinę i wstawiam na jej miejsce ponownie Afobam 0,5 mg. Nie jestem jednak w żadnej euforii, bo wiem że juz niedługo trzeba będzie zwiększyć dawkę Afobamu. Serdecznie Was pozdrawiam :smile:

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:32 pm ]

    Odstawiłem już dość dawno Amitriptylinum, wstawiłem Afobam. Jutro idę z rana do mojego lekarza, w ogóle jest to internista, który "wieki" temu wyciągnął moją matkę z bardzo ciężkiej nerwicy lękowej Haloperidolem. Tak czy inaczej na żaden antydepresant się nie zgodzę, bo od dłuższego czasu to raczej panuje u mnie nerwica lękowa niż depresja.

  8. Witam. Nie jestem tu pierwszy raz. Mam nadzieję że możecie mi w jakiś sposób poradzić. W styczniu przeszedłem załamanie nerwowe, lekarz stwierdził depresję. Leczono mnie Lexotanem, Afobamem, Coaxilem. Ostatnio już wszystko zaczęło wychodzić na prostą. Wczoraj, tuż po wizycie u mojego lekarza, który dawkę południową i popołudniową Afobamu 0,5 mg zastąpił Amitryptyliną 25 mg(którą biorę od dzisiaj, Xanax SR 0,5 mg zostawił bym go brał jak do tej pory rano i na noc) - pojawił się, wiem to dziwne problem. Dałem się wciągnąć w konflikt między moimi koleżankami z pracy , a najbliższą osobą z mojej rodziny, która jest w pewnym stopniu zwierzchnikiem moich koleżanek.. Szkoda opisywać całą sytuację, ale w jej wyniku dzisiaj doznałem takiego samego stanu jak w styczniu, słowem - załamania nerwowego. Znów nie mogę jeść, palę jednego papierosa za drugim, boję się iść jutro do pracy, bo wiem że koleżanki mając już wszystko wyjaśnione z moim rodzicielem nie pozostawią jednak płazem tego, że gówniarz na forum w pracy zwrócił im uwagę że potraktowały kogoś jak szmatę...Pojawiło się błędne koło, nagle wróciły natręctwa, bóle brzucha, potworny lęk, jeden wielki dół, mam nawet ochotę się pochlastać bo ze samym sobą nie wytrzymuję, rodzina też tego nie rozumie, co wszystko jest spotęgowane.... A przed południem po pierwszej dawce Amotryptyliny byłem prawie że zrelaksowany...nie łączyłbym więc tego ze zmnianą leków.

    Wróciłem z pracy i zadzwoniłem do swego lekarza, który kazał doraźnie przyjąć po 3 godzinach od ostatniej dawki Amotryptyliny, czyli od godziny 15 Afobam 0,5 czego nie zrobiłem bo przespałem od 17 do 20, powiedział też że w razie czego da Risolept. Co robić, słuchajcie, nie mając w nikim oparcia, mając konflikt w pracy, jeden wielki dół w sobie, ;leki które działaja tak naprawdę tylko wtedy jak jest dobrze....Proszę Was moi drodzy o radę, bo naprawdę jest coraz gorzej.

    Ytfryn

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:28 pm ]

    ps. nie wziąłem afobamu, bo przespałem całe popołudnie, a zbliża się czas nocnej dawki Xanaxu SR 0,5 mg

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:33 pm ]

    ps Afobamu nie wziąłem bo przespałem całe popołudnie, a zbliża się wieczorna dawka Xanaxu

  9. Witam! Na forum jestem nowy, ale czytam go od miesięcy. Dziś właśnie zdecydowałem sie na pisanie tutaj, i mam nadzieję, że moje doświadczenia będą pomocne dla Was, jak i Wasze będą pomocne dla mnie. Pozdrawiam.

  10. Jak dotąd to mój najgorszy lek. Po świetnie lecz krótko działającym Xanaxie, Afobamie, rewelacyjnym Alproxie (właśnie Alprox był "trafionym" lekiem) po Ataraxie (uspokajał mnie po dłuższym czasie stosowania) ten zdecydowanie był do bani. Owszem, robił ze mnie osobę bardzo miłą dla innych, trochę energii dodawał, ale wywoływał mdłości, biegunki, nie miał ŻADNEGO działania uspokajającego (u mnie to było 0,5 mg na dobę), zaś po zwiększaniu dawek było jeszcze gorzej, miejscami nawet leki potęgował.

×