camelia
-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez camelia
-
-
jest ze mną bardzo dobrze, czuję się tak jakbym ją dalej brała, lęki nie ma, nie ma paranoi, jest cudownie
ciekawe jak długo...
pozdrawiam :]
-
jak na razie jest super! w ogóle nie odczuwam różnicy, dam znać jutro :) dzięki za troskę :)
-
ja stwierdziłam, że zaryzykuje po tym, jak zapomniałam wziąć wczoraj rano i dopiero późnym popołudniem nadrobiłam, w żaden sposób nie odczułam jej braku..
zastanawiam się, czy stan zakochania, który mnie trzyma od kilku dni ma na to wpływ
jutro odstawiam :] trzymajcie kciuki!
-
nie, na Hirszfelda do Neurocentrum. dostałam je żeby 'lżej znieść' rozstanie z chłopakiem
-
kończę właśnie drugie opakowanie, czyli biorę 2 miesiące, jedną rano 50 mg. ale ciężko będzie się skontaktować z lekarzem, skoro święta itp...
myślisz że mogłabym zmniejszyć dawkę, do połowy dziennie?
-
czy asentrę mogę sama odstawić, czy powinnam skonsultować się z psychiatrą? kończę we wtorek drugie opakowanie, jest ze mną dobrze, jak nie bardzo dobrze (ok, przydałoby mi się trochę pokory...) i tak się zastanawiam czy jest sens dalej ją brać.. tym bardziej ze wyjeżdżam na 4 dni w góry i wiadomo co się tam będzie działo... a jak już się przekonałam, kac po asentrze jest okrutny
jaka jest wasza opinia? i jakie były wasze reakcje po odstawieniu?
jak już pisałam, wcześniej, ja nie mam żadnych skutków ubocznych, lęki i paranoje minęły, czuję się tak jakbym wyszła z tego (rozstanie z facetem). boję się, że to może wrócić po odstawieniu albo pierwsze dni bez będą straszne..
pomóżcie :]
-
heh, Jola nie odpowiem Ci na to pytanie, ale powiem Ci co się stało u mnie, tak jak ty biorę jedną rano, teraz mija 3 tydzień, w trakcie 2 tygodnia poszłam na jedno piwo, nie było żadnych skutków ubocznych więc zachęcona kolejnego dnia wypiłam już 3. przyszedł weekend a ja zachowałam się tak jakbym zapomniała o tym, że biorę psychotropy... wypiłam 5 piw
tak jak psychiatra mnie ostrzegała kac był okrutny, ale zgoniłam to na ilość alkoholu a nie fakt zażywania asentry. w perspektywie pojawiła sie kolejna impreza na której wypiłam 6 piw (impreza trwała cała noc) i jak się domyślasz skończyło się to tragicznie
następny dzień był pełen ataków lęku, histerii, miałam wrażenie, że przygniótł mnie sufit, co chwilę dzwoniłam do kolejnych znajomych i ryczałam im w słuchawkę (zaczęłam się dopytywać o byłego, co tylko pogorszyło sprawę bo okazało sie że znalazł sobie nową pannę..)
stan depresyjno-lękowy minął dopiero po 2 dniach, tak bardzo osłabiłam działanie leku..
tak więc, ja nie polecam picia, ja na pewno już nic nie wypiję dopóki nie skończę leczenia
zdaję sobie sprawę, że pytasz się o 1 piwo, ale ja tez zaczęłam od jednego a potem momentalnie przestałam nad tym panować :/
ehh pewnie zaraz posypią się na mnie gromy (wiem jestem idiotką, ale już mnie wszyscy, którzy o tym wiedzieli, zdążyli opierdzielić więc proszę o wyrozumiałość)
-
dziś jest czwarty dzień, biorę jedną rano 50 mg, poprzednie dni były ok, nie martwiłam się, nie dołowałam, jakbym odpłynęła, nie myślałam o byłym, nie wkręcałam sobie jakichś chorych historii z nim związanym itp. i ogólnie dobrze się czułam, wreszcie się uśmiechałam
a dziś wstałam zdołowana... i sobie na 'dzień dobry' wkręciłam, że on ma już jakąś nową pannę... przecież to nie powinno mnie w ogóle obchodzić!!! a nie mogę teraz przestać o tym myśleć, znowu nie chce mi się wstawać z łóżka...
może jestem niecierpliwa, może chcę mieć to już za sobą, może w złym miejscu to w ogóle napisałam
-
znalazłam w sklepie mój ulubiony sok bananowo-truskawkowy :]
-
Cześć camelio. Miło Cię poznać.
Gratuluje odwagi - mimo wszystko. Twój problem jest mi bardzo bliski... Chciałabym dowiedzieć się więcej n/t jeśli nie masz nic przeciwko a to z powodu takiego, że sama borykam się z podjęciem takiej decyzji od jakiegoś pół roku i mimo iż jestem - jak Ty - przekonana, że to słuszna decyzja, nie potrafię jej wykonać. Jak Ty to zrobiłaś?
bethi szczerze mówiąc nie wiem jak mi się to udało.. po prawie 5 latach związku, z którego 4 to były wieczne kłótnie i rozstania, chyba mi się po prostu przelało i gdyby nie mój były , który to zakończył (za to jestem mu jedynie wdzięczna), dalej trwalibyśmy w tej beznadziei..
po prostu po kolejnym 'spierdalaj' i 'jesteś dla mnie męczarnią i kulą u nogi' postanowiłam uratować resztki mojego honoru i przestałam wydzwaniać, płakać, błagać i brać winę na siebie. i co z tego, że wszyscy moi bliscy od dawna mnie do tego namawiali, to musiało we mnie dojrzeć i myślę, że podobnie będzie w Twoim przypadku
z chęcią napiszę coś więcej, tylko dziś jakoś ciężko mi to idzie. dziękuję za tak ciepłe powitanie, jestem po pierwszym asertinie, jak na razie żadnych skutków ubocznych, lekki luz i obojętność, mało stresu i paranoi
-
witam wszystkich
2 miesiące temu rozstałam się chłopakiem i choć wiem, że to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć, to nie mogę sobie z tym poradzić.
po ostatnim ataku histerii/paranoi/lęku czy czego tam jeszcze postanowiłam zgłosić się do specjalisty. najpierw pomyślałam o psychologu czy też psychoterapeucie, ostatecznie polecono mi psychiatrę. dostałam asentrę, jutro zaczynam, po wpisach na forum zaczynam się trochę bać...
pewnie niedługo się odezwę
pozdrawiam forumowiczów
SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)
w Leki przeciwdepresyjne
Opublikowano
mija ponad tydzień od odstawienia a mnie męczą okropne bóle głowy, żadne środki przeciwbólowe nie pomagają, mam zawroty, ogólne zmęczenie i osłabienie. to może mieć coś wspólnego z odstawieniem asentry?