Skocz do zawartości
Nerwica.com

Black_amor

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Black_amor

  1. Musze to z siebie wyrzucic, bo juz nie daje rady :( Mam dosc własnego brata i zwalania jego problemów na mnie. Prze niego musze zapłacic mandat za złę traktowanie jego psa. Kótrego musiałam przygarnąc bo skonczył by na ulicy. A ten kundel dwa rady pogryzł moje dziecko. Chciałam zeby brat cos z nim zrobił ale on umył rece jak zwykle. Więc musiałam radzic sobie sama, oddałąm psa do adopcji. To dziewczyny które go adoptowały oskarzyły mnie o znęcanie sie nad psem ze niby był głodzony i zaniedbany. Wszyscy wiedzą ze dbałąm o psa i mówią mi ze te dziewczyny chcą wyłudzic pieniądze na tego psa. Bo podały mnie do organizacji ochrony praw zwiarząt i mam zapłącic kare ponad 1000 zł na tą organizacje inaczej bede miec kłopoty. Niewiem co robic brat chce ode mnie kase za samochód który mi sprzedał a który okazał sie totalnym złomem który jezdził tylko 2 tygodnie i umowa nawet nie była na mojego brata. Niewiem co robić brat mnie wykonczy psychicznie, nn stop pisze o tej kasie a ja niechce mu płacic za cos co podziałało 2 tygodnie :( zapłąciłąm mu 1/3 czyli 1200 zł :( i teraz jeszcze okazało sie ze mam nawrót choroby i bede musiała brac chemioterapie :( nie wiem co mam robic, z dnia na dzien jest coraz gorzej :( musiałam to z siebie wyrzucic :(

  2. Dawno mnie tu nie było ale cóż czas powrócić. U mnie nie wiele się zmieniło poza tym ze mam śliczna córeczkę i wyprowadziłam się od mamy do chłopaka. A więc przez ostatni rok jak się nie odzywałam straciłam prawie wszystkich "przyjaciół" jeśli można ich tak nazwać. Moje życie wy wróciło się do góry nogami po urodzeniu dziecka. Znajomi uciekli, samoocena spadła bo zbędne kilogramy zostały ale cóż takie życie. Ostatnio moi jedyni przyjaciele mnie opuścili ponieważ jak stwierdzili nie mamy dla nich czasu. Na domiar złego wróciła sprawa z psem którego musiałam zabrać ze sobą bo mój brat go niechcial (chociaż sam go adoptowal) i który ugryźć moja wtedy 4 miesięczna córeczkę . Wiec oddałam psa do dziewczyn które miały się nim zaopiekować. Ale oczywiście teraz wypisują na fb ze chciałam uspic psa, że go zaniedbanałam. I teraz wszyscy po mnie jeżdżą jak po najgorszej i straszą więzieniem i karą grzywny. Nie wiem już co mam robić :( ech te moje wypociny ale musiałam się komuś wygadac a wiem ze tu może ktoś to przeczyta

  3. Cóż moge napisać....depresja znowu powróciła :( ale niestety teraz nie dostane nawet leków, ponieważ jestem w ciąży...co za ironia :why: czuje sie coraz bardziej samotna bo mój chłopak pracuje w delegacji i widujemy sie tylko w weekendy. Do znajomych już prawie nie chodzę bo po co ? Irytuje mnie ich gadanie o tym jakie to oni maja super życie i jak im sie wszystko świetnie układa...Po prostu zaczynam mieć wszystkiego dość :(

  4. Ja do swojego eks bym nie wróciła po tym co robił gdy go zostawiłam. Całkowicie mu odwaliło. W moim przypadku musiała interweniować policja :( ale udało sie i jestem juz wolna od niego. Na szczeście mój obecny chłopak jest świetny i rozumie moje przejscia.

     

    -- 27 lis 2014, 12:44 --

     

    Kamaja, To tylko sie cieszyć ze twoje podejscie sie zmienia. Bo pewnie wiesz co by sie stało jak byś do niego wróciła. Ja już nie wierze w to ze któś sie zmieni o 180 stopni, szczegolnie jesli tworzy toksyczne relacje z drugim człowiekiem.

  5. Myslałam ze sama sb poradze z tym wszystkim bez pomocy psychologa ale niejestety jest coraz gorzej :( Wsparcie miałam w mamie ale nie chce jej mówic ze znowu mam depresje...bo bedzie gadanie dlaczego znowu ją mam ble ble ble. Jedynie mam wsparcie we własnym chłopaku ale tylko przez tel bo widujemy sie w weekendy tylko :(

  6. Szczerze uważam ze lepiej być samemu niż ranić drugą osobe swoimi nastrojami których ona nie może poprawic. Czasami bliskosc drugiej osoby rani poniewaz nie umiemy okazac radosci z jej obecności. Sama miałam taki przypadek ze swoja przyjaciółka, która raniło to ze nie umie mi pomóc, ponieważ nie cieszyło nie to ze jest koło mnie. Miałam wrażenie ze ranie ją swoim stanem ducha :(

  7. Myśle i na trzeźwo i po % i dochodze do tych samych wniosków :( ze moje zycie niema troche sensu. Boje sie ze zawiode wszystkich a w szczególnosci własną mame która miała plany na moja cudowna przyszłosc tzn: studia i tak dalej. A tu nagle rzuciłam szkołe w 4 klasie technikum i zaczełam liceum dla dorosłych. I przeszłam załamanie nerwowe i porządną depresje. I odkąd mam nowego chłopaka myślałam ze wszystko idzie w dobrym kierunku ale cóż depresja zawitała do drzwi i znowu to samo. siedzenie w domu przed kompem i użalanie sie nad sobą. Brak chęci do działania :(

  8. Nie ma innego sposobu zeby uciec od problemów. Czasami wole sie zalać w trupa. Przynajmniej mam kilka godzin spokoju. Czuje sie samotna we własnym domu :( Czemu nie moge byc szczesliwa jak inni ludzie ? :why:

  9. Ja biore leki ale tylko ziołowe poniewaz jak brałam psychotropy to zle sie to skończyło dla mojego zdrowie. Pije narazie jednego drinka i chyba to mi wystarczy :) troche sie rozluźniłam przynajmniej taki plus jak narazie w tym tygodniu :)

×