Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaczka80

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kaczka80

  1. Ja tez tak mam ze siedzę przy lapie do no wlasnie do poznych godzin i chce mi się spać a jak ide do wyrka to galy jak pięć złotych i co biore telefona i czytam szukam na necie sama nie wiem czego. W koncu zasne potem znów się obudze i znowu tel. i tak do rana.

     

    -- 12 sty 2014, 22:59 --

     

    Wcinam od roku mg i wit .Robilam badania dwa tygodnie temu na b 12 na magnez zelazo i jest wszystko w normie

  2. Hej.Jakis czas temu pisalam na tym forum, ale niestety za Chiny nie pamiętam hasla do starego nicku wiec zalogowalam się na nowo. Z tego co sama wyczytalam w necie ksiazkach medycznych mam albo nerwice lękowa albo ataki paniki .Sama do końca nie wiem co dokładnie. Lekarze w sumie nie dali mi jednoznacznej diagnozy.Jeden stwierdził ze moje objawy sa od wszystkiego, , drugi zaś mam chorobe XXI wieku .Jak zapytalam jak z tym walczyć co robić powiedział Nic !! A psychiatra bo sama się do niego zglosilam powiedział nie wazne co mi jest ta wiedza jest mi nie potrzebna.I dal tableteczki.Zanim wzielam tabletki najgorsze juz mi przeszlo. Teraz pozostaly zawroty glowy od 3, 5 miesięcy 24h na dobe.Dziwny wzrok potykanie serca i zmęczenie .Częste klucie w okolicach serca. Noi moje odloty jak leze w lozku to czuje jakbym czasami nie miala nog lub rąk bo ich nie czuje.Jesli tylko rusze tymi częściami ciala to wszystko wraca do normy. To tak po krotce.Jak wejde na laptopa to skopiuje mojego pierwszego posta gdzie opisalam jak i kiedy dopadl mnie pierwszy atak.Mialam półtora roku przerwy i we wrześniu znowu skok ciśnienia uczucie jakby wylew krwi do głowy lęk, strach , panika.I tak cztery dni pod rząd ladowalam w szpitalach. Noi oczy nic pani nie jest histeryczka poprostu.Te leki trwaly do grudnia tyle ze juz nie takie mocne.Zawroty glowy jakies schizy mialam tez do grudnia praktycznie calymi dniami.Jak stawalam przy jakiejs szafce czy zlewie wydawalo mi sie że zaraz wpadne w ten zlew.Masakra.Maz musial na pare miesięcy zrezygnować z pracy zeby byc przy mnie i dziecku bo balam sie sama zostawać w domu z tak malym bablem.Teraz jest juz lepiej ale mimo to czuje sie zle do tego czeka mnie operacja i juz się boje czy mnie ta hiena nie zlapie przed lub po.Mam malutkie dzieci plany jak każdy z nas na zycie i przez ta hiene wywrocone zycie do góry nogami. To tak po krotce moja historia z hiena.Mam nadzieję że przyjmiecie do swojego grona kolejna zablakana owieczke ;)

×