Powiem tak - wszystko zależy od tego, czy w Polsce wypracowano jakieś rozwiązania prawno-systemowe dotyczące osób z zespołem Aspergera. ZA diagnozuje się od ok. 20 lat, więc władze Najjaśniejszej Rzeczpospolitej miały wystarczająco dużo czasu, aby tego typu rozwiązania wdrożyć w życie. Brytyjski parlament już dawno przegłosował odpowiednie regulacje, które stały się zalążkiem najlepiej zorganizowanego systemu edukacji, wsparcia i opieki społecznej na świecie. Przy współpracy instytucji rządowych oraz niepublicznych stworzono sieć diagnostyczną w całym kraju. W Zjednoczonym Królestwie raczej trudno jest zostać niezdiagnozowanym - w przeciwieństwie do Polski. Tam wykrywalność ZA jest ok. 60%. U nas poniżej 15%. Osoba z orzeczeniem o ZA ma prawo uczestniczyć w rządowym programie prospects, pomagającym znaleźć i utrzymać zatrudnienie. Państwo przeznacza na szkolenia 6 tys. funtów. Program poddano ewaluacji i okazało się, że 2/3 uczestników była w stanie znaleźć i utrzymać pracę.
A problemy z zatrudnieniem są. Już na początku dotyczą rozmowy kwalifikacyjnej. Osoby z ZA, nawet jeśli mają znaczne umiejętności, nie potrafią się zareklamować. Ich mowa bywa powolna, skrajnie pedantyczna, pozbawiona właściwej intonacji. Myślenie jest powolne, gdyż ciężko osobie z ZA przekuć usłyszane słowa na myśli. Aspergerowcy myślą raczej obrazami, nie słowami. Ciężko jest im np. wyobrazić sobie wygląd pokoju opisanego słowami. Dużo szybciej dostrzegają zależności graficznie. Ludzie z ZA mają też mocno upośledzone automatyzmy, intuicje, instynkty. Uczą się chodzić, myć zęby, uprawiać seks, czy prowadzić samochód w sposób racjonalistyczny a nie odruchowy. Jest to takie ciągłe myślenie regułkami i działanie w/g algorytmów, pozbawione wyczucia, gracji, polotu. Dlatego też w UK aspergerowcom w rozmowie kwalifikacyjnej towarzyszy pracownik socjalny.
Skrajnym problemem jest praca zespołowa. Osoby te na ogół nie uczestniczą w grach typu piłka nożna, koszykówka, czy siatkówka. Nie mają poczucia przynależności do wspólnot narodowych, czy religijnych. Nie zżywają się też mocno emocjonalnie z innymi. Są pozbawionymi empatii egocentrycznymi indywidualistami. Pracy zespołowej nie lubią nie tylko ze względu na potrzebę utrzymywania relacji z innymi ludźmi, ale też z powodu szybkiego przemęczania się układu nerwowego. Osoba z ZA już po 3-4 godzinach pracy w zespole może być do tego stopnia wycieńczona, że drażnią ją głosy innych, niewłaściwa temperatura w pomieszczeniu, zapachy ludzi i perfum, zbyt duże natężenie światła. Uniemożliwia to efektywne funkcjonowanie - nawet osobom z wysokimi kwalifikacjami. W takich sytuacjach stają się one nieco tępawe, "ciężkokapujące". Jedynym sposobem na odreagowanie natłoku impulsów sensorycznych może być półtoragodzinna drzemka, o której w normalnej pracy nie może być mowy. Alternatywą jest nieefektywna praca do końca dnia z niską wydajnością oraz słabą sprawnością intelektualną. Dlatego też prawo Wielkiej Brytanii daje możliwość udostępnienia takim osobom izolatek w miejscu pracy. Komunikacja twarzą w twarzą zostaje wtedy zastąpiona komunikacją mailową. Istnieją też sposoby na wyprowadzanie pracy z firmy i robienie jej w domowym zaciszu.