PatrycjaLuiza
-
Postów
23 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez PatrycjaLuiza
-
-
Raczej wolałabym tu wrócić i np. pomóc komuś kto ma podobne problemy jak ja miałam. Gdybym się z nimi uporała.
-
Nie mówię, że nieszczęście, ale napewno wolałabym nie pojawiać się tu z moimi kolejnymi problemami, bezsilnością i atakami płaczu.
-
-
No niestety. Chociaż chciałabym już nie potrzebować być tutaj.
-
Sytuacja podobna jak u mnie. Nie było mnie ale musiałam wrócić.
-
Witam.
Chyba dokładnie Cię rozumiem i mam to samo.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Cześć.
-
Okej, dziękuje za wypowiedzi.
Swoja drogą zachęcam do czytania mojego bloga, założyłam go wczoraj (a raczej dziś w nocy). Zamierzam tam opisywać swoje postępy lub tez nie.
-
-
-
-
-
Cześć. Jak widać po nicku mam na imię Patrycja, na drugie Luiza.
Trafiłam tu bo...no właśnie...
Już jako nastolatka nie umiałam sobie poradzić ze swoimi problemami co skutkowało tym, że nacinałam sobie nadgarstki. Nie chciałam trafić do szpitala, nie chciałam odebrać sobie życia, był to poprostu sposób na to by ukoić ból psychiczny.
Od czasu kiedy kiedy znalazłam chłopaka tego nie robiłam czyli już od jakiś 3 lat ponieważ mu to obiecałam.
Ostatnio mam lęki związane z tym, że znajdzie sobie On inna chociaż zapewnia mnie, że kocha bezgranicznie co też widać. Powodem moich leków są moje ataki szału i awantury jakie robię, czasami bez powodu, czasami doszukuje się go bardzo skrupulatnie a czasami wiadomo, niezgodność tego co myślimy na dany temat, po dyskusji z Nim na jakiś temat (nie nazwę tego kłótnią bo raczej to tak nie wygląda) poprostu zalewam się łzami, ostatnio doszło też rzucanie przedmiotami. Wczoraj wrócił też problem nacięć na nadgarstkach. Boje się, że pewnego dnia nie zapanuje nad sobą i zrobię coś czego będę żałowała. Że natnę się za mocno, że nie będzie można mi pomóc.
Szukam więc osób z którymi będę mogła podzielić się swoimi problemami bo jak wiadomo łatwiej porozmawiać z kimś kto jest osobą obcą i nie znającą nas w życiu realnym.
Witam
w Witam
Opublikowano
Na NFZ. Nie stać mnie na takie spotkania prywatnie. Niestety.