Skocz do zawartości
Nerwica.com

maybeBaby

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez maybeBaby

  1. Kolejne zalamanie... dzis przeczytalam diagnoze mojej bylej juz terapeutki: mieszane zaburzenia osobowosci - osobowoac histrioniczna z cechami chwiejnej emocjonalnie. Zalamka... Powiem szczerze, ze w tym momencie boje sie juz wychodzic do ludzi i byc soba, w tej milszej wersji. Lista zachowan ktore musze kontrolowac wydluza sie niemilosiernie. Jak do tego wszystkiego doszlo? Jestem za stara zeby od nowa zbudowac sobie osobowosc... praktycznie z niczego!!

  2. MistyDay ja miałam bardzo podobnie- zazdrość o ex po prostu paliła mnie od środka, chciałam znać każdy szczegół i katowałam się tym, z czasem przeszło (po kilku latach), ale nadal jestem chorobliwie zazdrosna o każdą kobietę, której mój ukochany poświęca jakąkolwiek uwagę- może to być nawet ktoś z jego rodziny, pracy, totalnie neutralne osoby, a ja świruję, przeglądam wszystkie wiadomości i znów się tym katuje, nie wiadomo po co. Na szczęście- nieszczęście on ma podobnie, tylko jest bardziej zrównoważony, więc jakoś mnie rozumie, choć czasem bywa trudno. I tu zaczęłam rozkminiać pytanie maybeBaby- bo niby mówi się, że miłość nie wybiera, a przeciwieństwa się przyciągają, ale on też ma taki profil bdp tylko może nie w sensie klinicznym. I tak się zastanawiam, czy nie jest trochę tak, że dzięki temu dobrze rozumiemy niektóre stany emocjonalne, które dla innych są po prostu nie do ogarnięcia, ale taka idea wydaje mi się trochę chora...

     

    Z Waszych wypowiedzi wnioskuje, ze dobry partner dla bordera sam jest bardzo emocjonalny, jego rodzina rowniez. Wtedy jest w stanie zrozumiec nasze skrajne emocje.

    I pomyslec, ze ja szukalam tych spokojnych, przy ktorych moglabym sie wyciszyc... Niestety emocje wczesniej czy pozniej wybuchaja, a tego juz spokojny czlowiek nie jest w stanie pojac, ani tolerowac w dlugim okresie czasu :-(

  3. MistyDay, dziekuje za szczerosc. widze ze tez nie masz lekko :-( Ale dopuki jest milosc, to mozna wszystko!

     

    Przepraszam ze pytam, ale jaka osobowosc ma Twoj maz?

     

    Moj mial niektore cechy schizoidalne, ale w malym natezeniu, wiec teraz patrzac z dystansu nie nazwalabym go juz zaburzonym. Ale przed rozstaniem - jak najbardziej.

     

    No i zastanawiam sie ogolnie - jaka osobowosc moze pasowac do bordera? Gdzie mam szukac jak juz bede gotowa...

  4. Dokladnie, ja tez mysle, ze to kwestia czasu. Atakowanie terapeuty musi nastapic. Bo jak najlepiej mamy przepracowac te nasze emocje z zycia codziennego, jesli nie na zywym organizmie?

    Poczytajcie sobie o relacji terapeutycznej rodzic-dziecko. Wejscie terapeuty w ograniczona role ojca jest jak najbardziej na miejscu.

    I ja wlasnie poszukuje kandydata! A moja terapeutka-kobieta jest wlasnie 2 miesiace na chorobowym!! I jak tu pokochac kobiety, w dodatku w ciazy??

  5. Niby tak ale ten terapeuta moim zdaniem łamie jednak zasady psychoanalizy ... Nie do końca jest dla mnie jakimś autorytetem powiem szczerze :)

     

    Niecierpie bezdusznej psychoanalizy!

    Ten terapeuta umiejetnie sie zaangazowal: dal dziecku-Rachel bezwarunkowa akceptacje i milosc. Byl dla niej ojcem i autorytetem, ktorego zabraklo jej w dziecinstwie.

    Dzieki ciaglym zapewnieniom jak bardzo mu na niej zalezy, ze ma prawo do swoich emocji, ze jest dobra i piekna kobieta - dojrzala i zaakceptowala swoja plec.

  6. Niedobrz.

     

    Waham się ciągle pomiędzy topiciem o CHAD a BPD, ale tu jakoś bardziej się "zadomowiłam".

     

    Wkurza mnie to, że zapominam o każdym postanowieniu w try miga. Jednego dnia postanowię, że nie będę pruła się na ludzi i ogólnie będę odzywać się mniej, następnego dnia już czuję powód do wykrzyczenia całemu światu, jak to X czy Y mnie wkurwił.

     

    Przeczytałam, że stany manii są z wiekiem gorsze.

     

    Keji, mnie tez zastanawia moja diagnoza BPD. W teorii to powinno slabnac z wiekiem... Mnie juz blizej do 40 niz 30, a jest coraz gorzej. Impulsywnosc wzrosla, odczuwam stany manii. Jeszcze pare lat temu funkcjonowalam bez lekow, pracowalam. Teraz juz nie wyobrazam sobie zycia bez prochow, obecnie nie pracuje. Obawiam sie, ze z samym bpd moglam zyc, ale z rozwijajacym sie CHADem to juz nie bardzo....

  7. maybeBaby, Jak on reagował, gdy próbowałaś się zabić? Czy tylko ja sądzę, że najgorsze co można zrobić borderowi to go olać? Dla mnie nie ma gorszej reakcji.

     

    No generalnie dzięki za odpowiedzi. Tak podsumowując sądzę, że potrzeba cierpliwych i dobrych osób na naszej drodze, byśmy były w stanie choć trochę zaufać i nie być takie zazdrosne. Sądzę, że to połowa sukcesu. Druga to praca nad sobą.

     

    A czy ktoś z was ma także osobowość anakastyczną (obsesyjno-kompulsywną)?

     

    On zadzwonił po pogotowie. Potem przyjechał do szpitala. Stresował się, nie mógł spać. Powiedział, że jestem bez serca (bo to był jakby szntaż) i że teraz to już w ogóle nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Po powrocie do domu kazałam mu natychmiast zabrać resztę rzeczy i tyle się widzieliśmy. On uznał, że teraz sama muszę sobie dawać radę. Wyjechał i nic go już nie obchodzę. Nie pozwalam mu na powierzchowne zainteresowanie dla uciszenia jego własnego sumienia.

    To zabrzmi strasznie głupio, ale wydaje mi się że to zrobiłam bo:

    on przyjechał na chwilę i tylko po to aby poinformować mnie że to koniec,

    bo naczytałam się za dużo o reakcjach borderów

    bo nie musiałam nazajutrz iść do pracy.

     

    Mimo kolejnego życiowego zawodu ja chyba dalej ufam ludziom, czasem zupełnie bezpodstawnie. Ale jeśli się na kimś przejadę, to marny jego los. I marny los najbliższych oraz przypadkowych ludzi po drodze...

     

    Osobowości obsesyjno-kompulsywnej nie mam zdiagnozowanej, ale dostrzegam u siebie i takie cechy. Ostatnio się trochę nasiliły, radykalizują mi się poglądy, które koniecznie chcę narzucić innym, czasem wprost nie mogę się powstrzymać od mówienia tego co myślę, mówienia prawdy itp.

  8. Martina100,

    Wydaje mi sie, ze mozesz sie nie zgodzic na nagrywanie. Chociaz z drugiej strony mozesz zyskac druga opinie - superwizor moze skorygowac bledy terapeutki, pomoc jej w leczeniu Ciebie.

     

    Macieywwa,

    To ma byc hardcore bordera? Taka sytuacja to super-lajcik! Jesli sobie z nia nie poradziles, to sam masz problem.

    Prawdziwy hard core wygladalby tak:

    Ty mowisz, ze musisz pracowac przez weekend. Ona na to ze jestes nieudacznikiem bo nie masz normalnej pracy i wolnych weekendow. Mowi ze Ci na niej nie zalezy, bo nic z tym nie zrobisz, ze nie macie szans na normalna rodzine i wspolne spedzanie wolnego czasu, ze twoja kariera jest dla ciebie najwazniejsza. Natomiast przy pierwszej lepszej okazji zostawi Cie samego i tak - pojdzie na jakies durne wesele!

  9. Lulu.onthebridge, faktycznie to nie brzmi najlepiej. W psychoanalizie raczej mowi pacjent, terapeuta mniej. A juz na pewno nie powinien wchodzic pacjentowi w slowo, klocic sie!

    Pewnie mozesz poprosic o superwizje zanim podejmiesz ostateczna decyzje.

     

    Ale ja z kolei chce zmienic terapeute z innych powodow:

    Bo poszla na zwolnienie i sadze ze jest w ciazy

    Bo sie do niej nie przywiazuje - obwiniam ja za to

    Bo nie jest mezczyzna, a ja szukam ojca....

     

    Jak widac, powody moga byc rozne i nigdy nie wiadomo, czy to my chcemy zmiany, czy nasza choroba kaze nam uciekac.

×