Skocz do zawartości
Nerwica.com

xkuro_nekox

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez xkuro_nekox

  1. Moja przyjaciółka ma chłopaka i kompletnie nie ma dla mnie czasu Moja przyjaciółka ma chłopaka i kompletnie nie ma dla mnie czasu

    xkuro_nekox - raczej "przyjaciółka".... :twisted:

     

    Nie, nie. To prawdziwa przyjaciółka. Ona sama ma o wiele więcej problemów ode mnie, również z psychiką. Bardzo dobrze ją rozumiem i za nic nie obwiniam.

  2. Pomocy. Nie wiem już, co ze sobą zrobić. Nie wychodzę już z domu, nie mam z kim się spotykać. Moja przyjaciółka ma chłopaka i kompletnie nie ma dla mnie czasu. Wszystko się posypało. Nie mam z kim porozmawiać realnie. Mam dosyć bezsensownego siedzenia w domu, nienawidzę tego. Do tego chce mi się płakać kiedy tylko widzę radość innych. Samotność jest dla mnie przekleństwem. Nie chcę już siedzieć przed komputerem i płakać, a to stało się codziennością. Nie mam pojęcia, co zrobić. Gdzie iść, żeby poznać jakichś wartościowych, wyjątkowych ludzi...

  3. Mi dość często zdarzają się napady lęku, im mniej wychodzę, tym jest gorzej. Pamiętam, jak ostatnio wyszłam po 3 dniowym siedzeniu w 4 ścianach. Miałam spotkać się ze znajomym. Jak wysiadłam z autobusu i zaczęłam coś do niego mówić, to od razu zaczęły mi się trząść nogi, serce zaczęło strasznie szybko bić, miałam nudności i ból brzucha...Ale teraz i tak jest lepiej, kiedyś na zewnątrz praktycznie wcale nie potrafiłam zapanować nad własnym ciałem. To było poważne do tego stopnia, że miałam problemy z chodzeniem, cała się trzęsłam, ze zwykłego strachu.

  4. Mi dość często zdarzają się napady lęku, im mniej wychodzę, tym jest gorzej. Pamiętam, jak ostatnio wyszłam po 3 dniowym siedzeniu w 4 ścianach. Miałam spotkać się ze znajomym. Jak wysiadłam z autobusu i zaczęłam coś do niego mówić, to od razu zaczęły mi się trząść nogi, serce zaczęło strasznie szybko bić, miałam nudności i ból brzucha...Ale teraz i tak jest lepiej, kiedyś na zewnątrz praktycznie wcale nie potrafiłam zapanować nad własnym ciałem. To było poważne do tego stopnia, że miałam problemy z chodzeniem, cała się trzęsłam, ze zwykłego strachu.

  5. Nic, nigdy się z nim bezpośrednio nie spotkałam, a jako ateistce w sumie mi wszystko jedno - jak ktoś chce oddawać cześć szatanowi - jego sprawa. Byleby nie było przy tym żadnego krzywdzenia zwierząt a o ile się orientuję coś tam ze składaniem ofiar jest na rzeczy - tak? . Z drugiej strony rytualne składanie zwierząt dla bóstw istniało od zawsze i w wielu religiach.....

    Wbrew stereotypom jest zupełnie odwrotnie. Istnieje coś takiego jak '11 satanistycznych ziemskich praw' (odpowiednik 10 przykazań), a w tym... '10. Nie zabijaj zwierząt, chyba że cię zaatakują lub gdy robisz to dla zdobycia jedzenia. '

  6. Nic, nigdy się z nim bezpośrednio nie spotkałam, a jako ateistce w sumie mi wszystko jedno - jak ktoś chce oddawać cześć szatanowi - jego sprawa. Byleby nie było przy tym żadnego krzywdzenia zwierząt a o ile się orientuję coś tam ze składaniem ofiar jest na rzeczy - tak? . Z drugiej strony rytualne składanie zwierząt dla bóstw istniało od zawsze i w wielu religiach.....

    Wbrew stereotypom jest zupełnie odwrotnie. Istnieje coś takiego jak '11 satanistycznych ziemskich praw' (odpowiednik 10 przykazań), a w tym... '10. Nie zabijaj zwierząt, chyba że cię zaatakują lub gdy robisz to dla zdobycia jedzenia. '

  7. Nie wiem, czy takie rozwiązanie by mnie jeszcze bardziej nie pogrążyło. Ten minimalny kontakt z ludźmi w szkole czasami był dla mnie kołem ratunkowym, bo nie mając się do kogo odezwać popadam w paranoję. Z drugiej strony oszczędziłoby mi to naprawdę sporo stresu...

  8. Nie wiem, czy takie rozwiązanie by mnie jeszcze bardziej nie pogrążyło. Ten minimalny kontakt z ludźmi w szkole czasami był dla mnie kołem ratunkowym, bo nie mając się do kogo odezwać popadam w paranoję. Z drugiej strony oszczędziłoby mi to naprawdę sporo stresu...

  9. Ja jestem dość specyficznym przypadkiem. Otóż psychicznie czuję się mężczyzną, chociaż ciało mam w 100% kobiece, takie, jakie powinno być. Jednak nie mogę nazwać się transseksualistką. Samo wyobrażenie sobie tych wszystkich operacji napawa mnie obrzydzeniem. Potrafię przełknąć to, jakie mam ciało i dostrzegać tego pozytywne strony, problem bardziej leży w ludziach. Lepiej, swobodniej i naturalniej czuję się wśród mężczyzn i to z nimi chcę przebywać. Mam wrażenie, że bardziej mnie rozumieją, że bardziej skupiają się na tym, co istotne, w przeciwieństwie do większości kobiet. W ich przypadku powierzchowność odgrywa główną rolę, na to najbardziej zwracają uwagę (często spotykam się z komentarzami i pytaniami dotyczącymi mojego wyglądu - nie chodzi mi o negatywny wydźwięk, ale drażni mnie samo ich istnienie). Odpycha mnie w większości z nich sposób bycia, typowe zachowania. Na szczęście nie wszystkie takie są, choć spotkać inne to naprawdę rzadkość.

  10. Ja jestem dość specyficznym przypadkiem. Otóż psychicznie czuję się mężczyzną, chociaż ciało mam w 100% kobiece, takie, jakie powinno być. Jednak nie mogę nazwać się transseksualistką. Samo wyobrażenie sobie tych wszystkich operacji napawa mnie obrzydzeniem. Potrafię przełknąć to, jakie mam ciało i dostrzegać tego pozytywne strony, problem bardziej leży w ludziach. Lepiej, swobodniej i naturalniej czuję się wśród mężczyzn i to z nimi chcę przebywać. Mam wrażenie, że bardziej mnie rozumieją, że bardziej skupiają się na tym, co istotne, w przeciwieństwie do większości kobiet. W ich przypadku powierzchowność odgrywa główną rolę, na to najbardziej zwracają uwagę (często spotykam się z komentarzami i pytaniami dotyczącymi mojego wyglądu - nie chodzi mi o negatywny wydźwięk, ale drażni mnie samo ich istnienie). Odpycha mnie w większości z nich sposób bycia, typowe zachowania. Na szczęście nie wszystkie takie są, choć spotkać inne to naprawdę rzadkość.

  11. Mam dopiero niecałe 18 lat, a większość swojego życia zmarnowałam na niepotrzebny stres. Fobię społeczną i lęki z tym związane mam od kiedy pamiętam. Lekkie stany depresyjne zaczynały się jakoś w wieku 13 lat, a z nerwicą zmagam się praktycznie całe życie. Jestem typem neurotyczki, bardzo samotnej. Założyłam tutaj konto z nadzieją poznania kogoś wyjątkowego, kto będzie w stanie mnie zrozumieć. Wiem z autopsji, że takich osób nie jest zbyt wiele, ale mimo wszystko nie chcę tracić nadziei.

  12. Mam dopiero niecałe 18 lat, a większość swojego życia zmarnowałam na niepotrzebny stres. Fobię społeczną i lęki z tym związane mam od kiedy pamiętam. Lekkie stany depresyjne zaczynały się jakoś w wieku 13 lat, a z nerwicą zmagam się praktycznie całe życie. Jestem typem neurotyczki, bardzo samotnej. Założyłam tutaj konto z nadzieją poznania kogoś wyjątkowego, kto będzie w stanie mnie zrozumieć. Wiem z autopsji, że takich osób nie jest zbyt wiele, ale mimo wszystko nie chcę tracić nadziei.

×