![](http://nerwica-forum.wpcdn.pl/set_resources_3/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
lekki
-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez lekki
-
-
Będę na 1000 % . Do zobaczenia!
-
Ja też chętnie dolacze. To forum sledze od pana 4 lat. Przeprobiem juz większość ssri.. Aktualnie z Fluoksetyny przechodzę na wenlafaxyne. Z mila chęcią spotkal bym się z kims z forum, porozmawial w ten weekend czy w przyszłym tygodniu. Przechodze dosyć poważny kryzys. Straciłem dziewczynę , coraz trudniej idzie mi praca w banku i od 2 tygodni pogrążam się w samotności. Jestem niezwykle przyjaznym zyczliwym inteligentnym chlopakiem . Mam w sobie wiele empatii i z mila chęcią poznal bym kogoś z szanownych forumowiczów.
Proszę o Pw, można pogadać, podam fb i telefon.
Z góry dziękuję.
Michał
-
chetny na dzis, czy jutro, lub kazdy inny termin.. prosze o info gdybyscie sie umawiali
ja za cienki stazem wiec sie dostosuje
Pozdrawiam
-
Witam, biorę od kilku dni mix fluo 10mg rano i kwetiapiny ketrel 0,5 - 1 dawkę 25mg na noc
Wcześniej pomagała mi jedynie sertralina i bylem na niej 1,5 roku ale odstawilem i depresja wróciła
Co sądzicie o tym połączeniu, ? Może ktoś podać link do tematu o mixie tych dwóch substancji(jak jest) ?
Czy pomoże to na fobie lęki i brak motywacji? Z góry dziękuję :grin:
Pozdrawiam
-
Witam, biorę od kilku dni mix fluo 10mg rano i kwetiapiny ketrel 0,5 - 1 dawkę 25mg na noc
Wcześniej pomagała mi jedynie sertralina i bylem na niej 1,5 roku ale odstawilem i depresja wróciła
Co sądzicie o tym połączeniu, ? Może ktoś podać link do tematu o mixie tych dwóch substancji(jak jest) ?
Czy pomoże to na fobie lęki i brak motywacji? Z góry dziękuję :grin:
Pozdrawiam
-
A małe dawki stabilizują trochę burdel w głowie coś jak stabilizatory nastroju?
Bardzo dobrze stabilizują burdel w głowie. Ja biorę pół-1 dawki 25mg na noc, i 10mg fluo rano i jest dobrze. Pomaga mi i dobrze oceniam ten neurolepryk. Tylko odradzam brać go rano czy w dzień
Pozdrawiam
-
A małe dawki stabilizują trochę burdel w głowie coś jak stabilizatory nastroju?
Bardzo dobrze stabilizują burdel w głowie. Ja biorę pół-1 dawki 25mg na noc, i 10mg fluo rano i jest dobrze. Pomaga mi i dobrze oceniam ten neurolepryk. Tylko odradzam brać go rano czy w dzień
Pozdrawiam
-
Przerabiałam Ketipinor, Ketilept, Ketrel, Seroquel.
Dostałam to coś w momencie kiedy lekarz zmienił mi diagnozę z ostrych wielopostaciowych zab. psychotycznych na schizofrenię paranoidalną,
zaczęłam od dawki 200 mg, skończyłam na 600 mg (dodatkowo dostawałam olzapinę, neurotop, jakieś benzo i jakiś syrop).
Generalnie miało pomóc na urojenia, omamy etc.
"pomogło" nasilić objawy. Biorąc to czułam się jak na bad tripie po LSD. Gdy mówilam lekarzowi o tym, że chyba coś z tym lekiem jest nie tak, uznał, że mam urojenia i zwiększał dawkę.
Ostatecznie skończyło się dwukrotną utratą przytomności (w szpitalu) (zjazd ciśnienia + wysokie tętno). Zastanowił mnie fakt, że pomimo tego, że mi się dwa razy odleciało, nie zmniejszyli mi dawki. Ok, teraz spodziewam się negatywnych komentarzy, ale trudno. Przez resztę pobytu w szpitalu wypluwałam część tabletek. Na moje szczęście nikt się nie zorientował, ja nie (odpłynęłam) ani razu, przestało mnie też boleć serce i przestałam mieć zawroty głowy.
nie wiem.
Kolejny lek, który wspominam negatywnie, bo nie zlikwidował objawów mojej (teoretycznej) schizofrenii. Powiem tak: ten lek spowodował u mnie schizofreniczną jazdę w czystej postaci. Bardzo, bardzo realistyczne halucynacje + głosy obserwujące. Dramat :/
Ja nie mam schizofrenii ale odkąd biorę ketrel mam dziwne jazdy słyszę głosy, muzykę z radia (które nie gra już x godzin) telefon który nie dzwoni... Pierwszy raz w życiu takie rzeczy się dzieje.. Biorę tydzień ketrel 25mg na noc, sen jest też dziwny. Plus że nie powoduje apetytu :grin:
Pozdrawiam
-
Przerabiałam Ketipinor, Ketilept, Ketrel, Seroquel.
Dostałam to coś w momencie kiedy lekarz zmienił mi diagnozę z ostrych wielopostaciowych zab. psychotycznych na schizofrenię paranoidalną,
zaczęłam od dawki 200 mg, skończyłam na 600 mg (dodatkowo dostawałam olzapinę, neurotop, jakieś benzo i jakiś syrop).
Generalnie miało pomóc na urojenia, omamy etc.
"pomogło" nasilić objawy. Biorąc to czułam się jak na bad tripie po LSD. Gdy mówilam lekarzowi o tym, że chyba coś z tym lekiem jest nie tak, uznał, że mam urojenia i zwiększał dawkę.
Ostatecznie skończyło się dwukrotną utratą przytomności (w szpitalu) (zjazd ciśnienia + wysokie tętno). Zastanowił mnie fakt, że pomimo tego, że mi się dwa razy odleciało, nie zmniejszyli mi dawki. Ok, teraz spodziewam się negatywnych komentarzy, ale trudno. Przez resztę pobytu w szpitalu wypluwałam część tabletek. Na moje szczęście nikt się nie zorientował, ja nie (odpłynęłam) ani razu, przestało mnie też boleć serce i przestałam mieć zawroty głowy.
nie wiem.
Kolejny lek, który wspominam negatywnie, bo nie zlikwidował objawów mojej (teoretycznej) schizofrenii. Powiem tak: ten lek spowodował u mnie schizofreniczną jazdę w czystej postaci. Bardzo, bardzo realistyczne halucynacje + głosy obserwujące. Dramat :/
Ja nie mam schizofrenii ale odkąd biorę ketrel mam dziwne jazdy słyszę głosy, muzykę z radia (które nie gra już x godzin) telefon który nie dzwoni... Pierwszy raz w życiu takie rzeczy się dzieje.. Biorę tydzień ketrel 25mg na noc, sen jest też dziwny. Plus że nie powoduje apetytu :grin:
Pozdrawiam
[Warszawa] Nasza Stolica
w Miasta
Opublikowano
Bede