Skocz do zawartości
Nerwica.com

zalamana23

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zalamana23

  1. To szatan a nie chłopak..tak powiedziała mi pewna wróżka o moim byłym..ale może zacznę od początku..Zaczęłam chodzić z Piotrkiem gdy miałam 19 lat, on był w moim wieku. Zapoznaliśmy się było bardzo fajnie jak to zwykle bywa na poczatku..potem zaczelo sie trochę psuć..ja się bardzo zakochałam, nie widziałam świata poza nim..tylko Piotruś i Piotruś..on stawał się bardzo zazdrosny..ograniczył mnie, pracował najpierw przy wykończeniach i często bywał poza domem to codziennie do mnie dzwonił, żebym o 21 najpóźniej była w domu, sprawdzał mnie, miał moje wszystkie hasła..czasem gdy gdzieś wyszłam tam gdzie nie chciał to nawet podniósł na mnie rękę, ale przepraszał, a ja byłam tak zakochana, że wszystko wybaczałam..Jednak nie był taki zawsze, umiał się zachować, był pracowity, dużo z nim zwiedziłam, bardzo zaradny, wszystko potrafił naprawić i bardzo podobał mi się z wyglądu. To była moja taka pierwsza miłość i jest nią do tej pory:/ byłam z nim 3,5 roku a nie jestem juz od lipca czyli 7 mies..a nadal o nim ciągle myślę..:( teraz jeszcze bardziej niż na początku rozstania..Poszłam raz do wróżki..może niektórzy uważają, że to głupie ale juz nie wiedziałam po rozstaniu co mam robić..Poszłam, nic jej nie mówiłam o moim życiu a ona do mnie : "za kim Ty tęsknisz? przecież ten chłopak nie był ciebie wart, on myślał tylko o sobie, nie szanował cię, ograniczał a na dodatek zdradzał, to szatan a nie chłopak, przestań o nim myśleć bo nie warto" Ze wszystkim miała rację, wiedziała jak było ale że mnie zdradzał to tego nie wiedziałam..parę razy złapałam go jak pisał z jakąś dziewczyną, ale nigdy nie złapalam go na zdradzie..Znalażlam kilka razy przy nim gumki np u niewgo w samochodzi, my nie uzywalismy, a on zawsze mowil ze to jego brata..kolegow ma nie za fajnych, wiem ze oni lubia dziewczyny i to bardzo..a Piotrek potem pracowal na busach jako kierowca w transporcie miedzynarodowym, nie bylo go w domu po kilka tygodni, takze kto wie co on tam robił..teraz z nim nie jestem, ale ciągle o nim myślę..gdy zerwaliśmy zaczął spotykać się z jedną dziewczyna, potem znowu z inna i z jeszcze inna..słyszałam o nim kilka rzeczy co wyprawia, jak sie zabawia z dziewczynami ale on wszystkiemu zaprzecza i mowi, że nigdy mnie nie zdradzil i ze do tej pory z zadna tego nie zrobil..jednak duzo osob mowi na jego temat co innego..juz nie wiem w co mam wierzyc, ja zawsze bylam mu wierna..ostatnio spotkalam sie z nim, powiedzial ze teskni, ze mnie nadal kocha i chcial spotkac sie na drugi dzien jednak jak przyszlo co do czego to sie nie odezwal, jezdzi z chlopakami, spotyka sie z innymi..ja tak sie do niego przyzwyczaiłam, bo mimo wielu wad miał też zalety a 3,5 roku to sporo czasu..z jednej strony nie mam do niego zaufania ale z drugiej go kocham..on zawsze wszystko potrafi powiedziec tak zeby bylo na jego korzysc a ja wierze jemu :/ ale po co mi mowi ze kocha itd skoro potem znow sie nie odzywa..na dyskotece przy mnie podrywa inne, slyszalam ze sie caluje z innymi bez oporu publicznie..co zrobic zeby w koncu zapomniec??:( Juz pod koniec trwania związku ręki nie podnosił i wiem, że nie miałabym z nim aż tak źle:( myslalam ze z czasem minie ale jest ze mna coraz gorzej..te wszystkie plotki na jego temat ech..zalozylam raz specjalnie konto na fb zeby go sprawdzic ale zamiast jego napisal do mnie jego kolega i od razu zaproponowal spotkanie, ze przyjedzie z kolega czyli wlasnie z Piotrkiem..zwariuje..jesli mi nie przejdzie:(

  2. To szatan a nie chłopak..tak powiedziała mi pewna wróżka o moim byłym..ale może zacznę od początku..Zaczęłam chodzić z Piotrkiem gdy miałam 19 lat, on był w moim wieku. Zapoznaliśmy się było bardzo fajnie jak to zwykle bywa na poczatku..potem zaczelo sie trochę psuć..ja się bardzo zakochałam, nie widziałam świata poza nim..tylko Piotruś i Piotruś..on stawał się bardzo zazdrosny..ograniczył mnie, pracował najpierw przy wykończeniach i często bywał poza domem to codziennie do mnie dzwonił, żebym o 21 najpóźniej była w domu, sprawdzał mnie, miał moje wszystkie hasła..czasem gdy gdzieś wyszłam tam gdzie nie chciał to nawet podniósł na mnie rękę, ale przepraszał, a ja byłam tak zakochana, że wszystko wybaczałam..Jednak nie był taki zawsze, umiał się zachować, był pracowity, dużo z nim zwiedziłam, bardzo zaradny, wszystko potrafił naprawić i bardzo podobał mi się z wyglądu. To była moja taka pierwsza miłość i jest nią do tej pory:/ byłam z nim 3,5 roku a nie jestem juz od lipca czyli 7 mies..a nadal o nim ciągle myślę..:( teraz jeszcze bardziej niż na początku rozstania..Poszłam raz do wróżki..może niektórzy uważają, że to głupie ale juz nie wiedziałam po rozstaniu co mam robić..Poszłam, nic jej nie mówiłam o moim życiu a ona do mnie : "za kim Ty tęsknisz? przecież ten chłopak nie był ciebie wart, on myślał tylko o sobie, nie szanował cię, ograniczał a na dodatek zdradzał, to szatan a nie chłopak, przestań o nim myśleć bo nie warto" Ze wszystkim miała rację, wiedziała jak było ale że mnie zdradzał to tego nie wiedziałam..parę razy złapałam go jak pisał z jakąś dziewczyną, ale nigdy nie złapalam go na zdradzie..Znalażlam kilka razy przy nim gumki np u niewgo w samochodzi, my nie uzywalismy, a on zawsze mowil ze to jego brata..kolegow ma nie za fajnych, wiem ze oni lubia dziewczyny i to bardzo..a Piotrek potem pracowal na busach jako kierowca w transporcie miedzynarodowym, nie bylo go w domu po kilka tygodni, takze kto wie co on tam robił..teraz z nim nie jestem, ale ciągle o nim myślę..gdy zerwaliśmy zaczął spotykać się z jedną dziewczyna, potem znowu z inna i z jeszcze inna..słyszałam o nim kilka rzeczy co wyprawia, jak sie zabawia z dziewczynami ale on wszystkiemu zaprzecza i mowi, że nigdy mnie nie zdradzil i ze do tej pory z zadna tego nie zrobil..jednak duzo osob mowi na jego temat co innego..juz nie wiem w co mam wierzyc, ja zawsze bylam mu wierna..ostatnio spotkalam sie z nim, powiedzial ze teskni, ze mnie nadal kocha i chcial spotkac sie na drugi dzien jednak jak przyszlo co do czego to sie nie odezwal, jezdzi z chlopakami, spotyka sie z innymi..ja tak sie do niego przyzwyczaiłam, bo mimo wielu wad miał też zalety a 3,5 roku to sporo czasu..z jednej strony nie mam do niego zaufania ale z drugiej go kocham..on zawsze wszystko potrafi powiedziec tak zeby bylo na jego korzysc a ja wierze jemu :/ ale po co mi mowi ze kocha itd skoro potem znow sie nie odzywa..na dyskotece przy mnie podrywa inne, slyszalam ze sie caluje z innymi bez oporu publicznie..co zrobic zeby w koncu zapomniec??:( Juz pod koniec trwania związku ręki nie podnosił i wiem, że nie miałabym z nim aż tak źle:( myslalam ze z czasem minie ale jest ze mna coraz gorzej..te wszystkie plotki na jego temat ech..zalozylam raz specjalnie konto na fb zeby go sprawdzic ale zamiast jego napisal do mnie jego kolega i od razu zaproponowal spotkanie, ze przyjedzie z kolega czyli wlasnie z Piotrkiem..zwariuje..jesli mi nie przejdzie:(

×