-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez zgAgA
-
-
Witam jako nowa na forum.
Lekarz przepisał mi Sulpiryd ,ponieważ mam problemy żołądkowe i leki ,które przyjmowałam do tej pory -Pramolan przed snem , duspatalin retard na ZJD i Afobam doraźnie nie dawały już rady.
Zmagam się z nerwicą ,lękowa, hipochondria , ostatnio jestem już strzępkiem nerwów przez te bóle brzucha .
Oczytałam się tu o działaniach ubocznych , zaburzeniach hormonalnych ,wzroście apetytu.
Mam nadwagę ok.15 kilo i zaburzenia miesiączkowania i bez brania leku i trochę się przetraszyłam.
Dawkę jaką mi zaproponował ,to 50 mg a po kilku dniach jeśli nie będzie poprawy, 100mg plus Pramolan na noc ,bo mam problemy z zaśnięciem,chociaż wiem ,że to bardziej placebo.
Czy jeśli dawka 50 mg pomoże na psychikę ,bo już jestem załamana ,tak się trzęsę i nie mogę na niczym skupić (praca...) może spowodować już zatrzymanie miesiączki czy nagły wzrost apetytu ? Muszę schudnąć a nie przytyć , nie wiem co robić........
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Witam,
Pewnie tu zawitam na jakiś czas , chociaż boję się ,że znów się ponakręcam.
Z nerwicą zmagam się od wielu lat ,jako dziecko chyba 10letnie trafiłam do szpitala z bólami brzucha- nerwica, bezsenność, mamo czy sufit mi spadnie na głowię i mnie zabije ? Potem na studiach i po śmierci mamy była nerwica serca, ciągłe kołatanie, wybudzanie się w nocy z uczuciem "zawału" ,ze 3 pobyty na izbie przyjęć.
Jakoś szybko się jednak z tym uporałam, może z pół roku to trwało.
Potem pojawiła się zupełnie znienacka 2 lata temu- jako efekt po silniej traumie związanej z chorobą dziecka nerwica lękowa, napady paniki ,duszenia się, uciekania (uciec ale dokąd ) ,"wychodzenia z ciała" kompletnie rozbicie, nieustanny lęk, tysiące objawów somatycznych- uczucie ciepła/zimna,zawroty głowy, mroczki, odrętwienia rąk i nóg, miękkie nogi ,uczucie zapadania się podłogi ,"omdlenia".mdłości i biegunki .
Nigdy nie zemdlałam ,latałam od neurologa do neurologa z podejrzeniem SM. Lekarz rodzinny co chwilę coś nowego mi przepisywał a to na brzuch a to na kręgosłup a to na nerwy.
Ostatecznie stwierdzono zespół jelita drażliwego i zniesienie lordozy szyjnej +silny stres.
Zwolnienie z pracy, ZUS-owska rehabilitacja, jakoś się wyciszyło.
No a z hipochondrią jestem od zawsze. Wychowana przy chorej mamie, sama też z problemami zdrowotnymi -takimi prawdziwymi , jedynaczka, ciągłe wizyty pogotowia u mamy, sama też zaliczyłam kilka pobytów w szpitalu .
A głowa ?
Przerobiłam już zawały,tętniaki, węzły chłonne, SM, nowotwory,gruźlicę, udar. Tysiące zadanych pytań, tysiące wątpliwości, lęk, lęk.
Obecnie znów się zaczyna - zaszwankował układ trawienny znów. Boli mnie w klatce -refluks? przepuklina ? dyskineza ? a w głowie....cśśśśśśś......
Zlecono badania (boję się ,chociaż w maju z podobnymi objawami trafiłam na SOR,wyszły OK- no ale to tyle miesięcy ,głowa podpowiada,że na pewno cśśśś ),dostałam Sulpiryd.
Przez Sulpiryd trafiłam tu na forum ,boję się go już wziąć, bo mam nadwagę i ze stresu zaburzenia miesiączkowania.
Późno już, zajrzę jutro. pozdrawiam i przepraszam za chaotyczność.