Skocz do zawartości
Nerwica.com

selina

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez selina

  1. Będzie już chyba 3 miesiąc na 20mg fluo- dupy nie urywa, ale jest po prostu OK.

     

    Drugi miesiąc na 20 mg Seronilu i mogę praktycznie stwierdzić to samo ;) Jest po prostu dobrze - nie rewelacyjnie, zwyczajnie dobrze. Czuję ulgę. Zniknęły wszystkie niedogodności związane z bezsennością, nadmiernym pobudzeniem. Schudłam 6 kg bo praktycznie nie odczuwam głodu. Ale przynajmniej lepiej funkcjonuję - tzn. lepiej niż przed lekiem.

     

    Znowu mam dziś dzień z cyklu "najchętniej bym się nie obudziła"... Od czasu do czasu zdarzają mi się takie pojedyncze dni.

  2. Witam poświątecznie:)

     

    Lecę już czwarty tydzień na seronilu. Nie mam już problemów z zasypianiem - wręcz przeciwnie, od kilku dni znowu mam jakąś zniżkę, przesypiam większość dnia, znowu czuję ten cholerny bezsens życia i zero motywacji...:( Ughh, nienawidzę tego uczucia, kiedy mam ochotę zasnąć i się po prostu nie obudzić.

  3. selina, ja dziesiątki razy piłem biorąc fluoksetynę, i raczej nic się nie działo - chyba że naprawdę przesadziłem, czyli wóda jednym słowem i do tego szklankami. Kulturalnie napić się na cywilizowanej imprezie spokojnie możesz;)

    I jeszcze jedno, ja osobiście bardzo źle czułem się kiedy z jakiegoś powodu nie wziąłem tabletki fluo, zdecydowanie gorzej niż kiedy na niej piłem. Ze swojego doświadczenia bardziej sugerowałbym napić się niż odstawić, następny dzień może być naprawdę trudny.

     

    No właśnie tego się obawiam, że odstawię na jeden dzień, i załapię jakiegoś doła. To już wolę nie pić. A jeśli rozważam, to właśnie 1-2 piwa góra. Z tym, że coraz bardziej rozważam jednak niepicie. Mam tak fajne towarzystwo, że alko i tak jest zawsze dodatkiem.

     

    Aaaa, teraz doczytałam o okresie półtrwania:)

     

    Byłam ostatnio u lekarza, po kolejne opakowanie, bo kończy mi się na styku starego i nowego roku. I coś wspomniał, że po tym drugim mam przyjść i będziemy myśleć, co dalej - w sensie, że może odstawimy... Kurczę a już się przyzwyczaiłam do jego fajnego działania...

  4. Mam do was pytanie. Wybieram się na imprezę sylwestrową i lekarz powiedział mi, że mogę wtedy zrobić odstępstwo dla "balowania" i nie wziąć leku w ten dzień. Jednak zastanawiam się, czy jednak z tego skorzystać. Nie wiem, co ( i czy) jednak może się coś zadziać, a nie chciałabym nikogo narażać na to, żeby się o mnie martwił czy miał kłopot. Czy jednak nie ryzykować, spędzić imprezę na trzeźwo ( co nie jest w sumie problemem, bo będę dla towarzystwa a alko jest zawsze "przy okazji". Macie jakieś doświadczenie w takich przypadkach, co radzicie?

  5. U mnie to "pobudzenie" jest czysto "fizyczne", tak jakbym wypiła ekstra mocną kawę. Bo przy tym pobudzeniu, paradoksalnie nie mam natrętnych, złych myśli, wręcz przeciwnie - przestałam panikować, widzieć wszystko w czarnych barwach, denerwować z powodu błahyh głupstw. Jestem spokojniejsza, bardziej opanowana, trudno mnie wyprowadzić z równowagi czy zirytować.

     

    Czasami jak dzialy sie w moim otoczeniu bardzo emocjonujace rzeczy to ja bylam najbardziej opanowana i "trzezwo myslaca"..

    Po

    Ostatnio mam tak samo. I nie powiem - ale podoba mi się ten stan ;)

     

     

    Co do senności - mnie seronil "usypia" jakieś 2-3 h po zażyciu. Najgorzej, że jestem w tedy w pracy:D Mam stan niemal śpiączkowy:D Ale wtedy robię sobie kawę, albo wychodzę chociażby na korytarz, żeby się przejść i rozruszać. Po mniej więcej godzinie mija a potem jestem jak króliczek Duracella:D

     

    O właśnie - z plusów jeszcze zauważyłam, że piję mniej kawy (choć bardzo ją lubię) i mam bardzo zmniejszony apetyt. Schudłam już 3 kg i bardzo mnie ten "bonus" cieszy.

  6. U mnie to "pobudzenie" jest czysto "fizyczne", tak jakbym wypiła ekstra mocną kawę. Bo przy tym pobudzeniu, paradoksalnie nie mam natrętnych, złych myśli, wręcz przeciwnie - przestałam panikować, widzieć wszystko w czarnych barwach, denerwować z powodu błahyh głupstw. Jestem spokojniejsza, bardziej opanowana, trudno mnie wyprowadzić z równowagi czy zirytować.

  7. selina, kryzysy i małe spadki nastroju będą się zdarzały

    Lek ten zaczyna w pełni działać po 6-8 tygodniach .Takze uszy do góry!

     

     

    :) Tak jest!:)

     

     

    Mam problemy ze spaniem - zasypiam około północy, często budzę się między 3 a 5 rano i ciężko mi potem zasnąć. Zakupiłam nawet melisę, żeby łatwiej zasypiać:D

  8. Też mnie ten lek wyciągnął z marazmu,totalnego wyczerpania psycho-fizycznego,dodał pewności siebie.Tak samo wole to "nakręcenie" niż totalny brak sił.

    selina, powodzenia życzę,żeby Ciebie ten lek tez wyciągnął z tego bagna.

    Trzymaj się.

     

    :)

     

    -- 11 gru 2012, 21:49 --

     

    Kurczę, coś się gorzej dziś czuję:( Znowu czuję znajomą "gulę" w żołądku i chęć do rozpłakania się tu i teraz i natychmiast. Ale jakoś nie mogę.... Nie wiem, czy zbyt entuzjastycznie nie nastawiłam się na szybkie (mimo wszystko) i efektowne działanie leku, nie wliczając tego, że czasem jednak będzie "pod górkę".... ;)

  9. Zdaję sobie sprawę, że to nakręcenie jest sztuczne, ale chyba wolę siebie sztucznie nakręconą, niż wiecznie płaczącą, przygnębioną i rozbitą.

     

    Dokładnie. Lepsze sztuczne nakręcenie niż totalny brak sił i problemy z wykonywaniem podstawowych czynności. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że fluo będzie Ci służyć, a to wewnętrzne podenerwowanie przejdzie.

     

    Jeszcze nie "dziękuję" ogólnie, ale dziękuję za miłe słowa:) Będę do was zaglądać :)

  10. selina, niestety przy lekach aktywizujących często występuje takie wewnętrzne poddenerwowanie. Przy fluoksetynie może być to tylko początkowy skutek uboczny, który przejdzie do miesiąca. Jednak również może się okazać, że będzie Ci towarzyszył przez cały okres brania leku. Wtedy już trzeba zrobić bilans korzyści i strat. Fluo na pewno Cię zmotywuje do życia, działania, zainteresuje codziennymi sprawami. Człowiek przestaje być pierdołowaty, nie skupia się na rzeczach nieistotnych. To dobry lek. Ale może powodować takie "sztuczne nakręcenie".

     

    Jest dokładnie jak piszesz. Nagle po tylu miesiącach "uśpienia" zwyczajnie mam energię i chęci , żeby wstać iść do pracy, zająć się codziennymi sprawami. Choć jeszcze entuzjazmu i radości brak. Ale będę cierpliwa, bo to dopiero początki.

     

    Dziś mam jakiś słabszy psychicznie dzień, ale próbuję jakoś znaleźć sobie zajęcie i przetrwać dzień :) Dziś też po praz pierwszy przespałam całą noc bez budzenia się. Oby do przodu.

     

    Zdaję sobie sprawę, że to nakręcenie jest sztuczne, ale chyba wolę siebie sztucznie nakręconą, niż wiecznie płaczącą, przygnębioną i rozbitą.

  11. Witam, jestem nowa :)

     

    Biorę seronil od tygodnia. Lekarz powiedział, że efekty będą zauważalne po ok 3 tygodniach (wstępnie). Na dziś mogę stwierdzić, że jestem bardziej energiczna, mam większy "napęd" do działania. Jednocześnie jestem jakoś bardziej spokojna, nie przejmuję się głupotami, trudniej mnie zdenerwować. Przestaję "rozkminiać" nachodzące mnie natrętne myśli. Nie odczuwam już rozżalenia, żalu, tej "guli" w żołądku, która sprawiała, że mogłam płakać codziennie bez powodu. Zdarzyły mi się też dwa słabsze dni, ale zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek leczenia. Biorę codziennie 20 mg.

     

    Skutki uboczne... Jestem tak "podkręcona", że mam problemy z zasypianiem, budzę się w środku nocy, często jestem wtedy poddenerowana do tego stopnia, że muszę chwilę posiedzieć przy otwartym oknie. Mam nadzieję, że to też minie. Póki co, kupiłam sobie melisę, ale ta wewnętrzna "drążczka" czasem mnie wkurza:( Zauważyłam, że godzinę, dwie, po zażyciu lekko kręci mi się w głowie. Czasem jestem senna, ale nie zdarza mi się to codziennie.

     

     

    Jestem pozytywnie nastawiona do leczenia, zrobię wszystko, żeby nie czuć się tak jak przez ostatni rok (zero motywacji, przygnębienie, totalny marazm i bezsens życia, płacz, rozpamiętywanie złych chwil....)

×