Skocz do zawartości
Nerwica.com

xirekm

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez xirekm

  1. Czy ktoś z Was jest w tej chwili w oddziale całodobowym w Klinice Nerwic w IPiN na Sobieskiego albo niedawno tam był?

    Jaki jest w tej chwili tam czas oczekiwania od momentu kwalifikacji do przyjęcia?

    Bo pani z sekretariatu nie chce mi nic powiedzieć, czyli pewnie kolejka jest długa.

     

    Czy jest teraz dużo facetów na oddziale, czy prawie same panie jak w ubiegłym roku?

  2. ala1983, czemu depresyjni i z lękami mają najgorzej? Wychodzi na to, że oddziały nie są dla mnie. W sumie to ulga :D.

     

    Proste - depresyjnym nic się nie chce. Lękowi boją się ludzi i niewiele rozmawiają. Ja też mam i jedno i drugie i jeszcze więcej, i jak dotąd 6 psychiatryków i oddziałów nerwicowych nic mi nie dało, ale ponieważ nie jestem w stanie pracować to i tak najlepszym wyjściem jest jednak oddział a nie leczenie się w przychodni.

     

    -- 19 sty 2014, 11:24 --

     

    W tym tygodniu mam pierwszą kwalifikację do 7F. Ponieważ jest o ósmej rano nie będę miał czasu na szukanie i błądzenie.

     

    Gdzie się mieści 7F - w głównym kampusie szpitala na Babińskiego 29?

    Jak tam trafić po wejściu na teren szpitala?

  3. To napisz czym się różni. Te wszystkie szpitale stosują ten sam program terapetyczny. A w Warszawie mam na myśli Klinikę Nerwic . Stamtąd m.in mamy muzykę do relaksacji.

     

    W zeszłym roku (nie wiem jak teraz) różniło się ilością zajęć (dziennie: przynajmniej 3 godziny zegarowe od personelu + ok. 1 godzina od samorządu). Jak dotąd nie spotkałem oddziału nerwicowego w Polsce gdzie by było więcej. Ale wszędzie brakuje kasy, niewykluczone że i KN zeszła teraz zupełnie na psy.

    Jeśli chodzi o relaksację to w ubiegłym roku w KN było (na szczęście) tylko 5 minut dziennie, o 22:15 przed snem. I na większość pacjentów zamiast to pomagać w zasypianiu, to działało dokładnie odwrotnie. Trzeba było uszy czymś zatykać. Najlepsza relaksacja to robienie czegoś co się lubi, a nie leżenie i słuchanie jakiejś baby, która ci piskliwym głosem wmawia jak masz się rozluźnić.

  4. xirekm, Ja rozpisałam mój plan zajęć w moim wątku pt. "wyleczyć słowem..."

     

    Ale ty tam napisałaś o szpitalu w Międzyrzeczu. Jeśli w Krakowie jest podobnie do lipa, bida z nędzą, przecież w tym planie prawie nic nie ma.

    Dla przykładu ja rok temu byłem w Warszawie w Klinice Nerwic to tam były dla wszystkich: 3 godziny zegarowe zajęć dziennie + terapia indywidualna raz w tygodniu + ok. godzina zajęć organizowanych przez samorząd, niestety w moim przypadku nawet to nie pomogło i męczę się dalej :-(

  5. xirekm a dlaczego post usunąłeś?

    rozmyśliłeś się tak szybko ;) ?

     

    Głupio mi się zrobiło że to było już tyle razy poruszane i w końcu usunąłem. Niestety jest to trochę porozrzucane między innymi poruszanymi tu tematami.

     

    Inne pytanie:

    Ja mam daleko do Krakowa i każda podróż na kwalifikacje w obie strony tanim pociągiem TLK + nocleg (bo nie zdążę wrócić tego samego dnia) kosztowałyby mnie ok. 250 zł, nietrudno policzyć że jeżdżenie na 4 kwalifikacje to ponad 1000 zł!

    W internecie (konkretnie tutaj: http://strona.ppol.nazwa.pl/uploads/images/PP_5_2012/877Wieczorek_Psychiatr_Pol_5_2012.pdf na 2. stronie) znalazłem coś takiego, że mają "pobyt diagnostyczny" w czasie którego można odbyć kwalifikacje. Czy to jest jeszcze aktualne? Taki pobyt zaoszczędził by mi dużo pieniędzy i czasu.

  6. Czy był ktoś niedawno w Mosznej na NFZ?

    Jak tam teraz jest:

    - Ja miałem w życiu do czynienia z farmakoterapią, terapią indywidualną, grupową, CBT, psychorysunkiem, muzykoterapią, choreoterapią, psychodramą - te rodzaje terapii nic mi nie dały. Może coś innego by mi pomogło. Jakie są rodzaje terapii w Mosznej?

    - ile godzin terapii jest w ciągu tygodnia? (mam na myśli samą terapię, nie posiłki, przerwy czy czas spędzany wspólnie z innymi pacjentami)

    - czy personel rzeczywiście się stara by pomóc, czy jest tam tylko od odwalenia swojej roboty, a wszystkie osoby z różnymi zaburzeniami są wrzucanego do jednego worka i muszą same starać się wyciągnąć jak najwięcej z terapii? (niektórzy tak potrafią, ja niestety jestem dosyć niesamodzielny)

  7. Witajce

     

    nie wiem czy pisze w odpowiednim miejscu

    Poszukuje w warszawie jakiejs dobrej terapi grupowej dla osób z trudnościami

    emocjonalnymi (rozstanie po 5 latach z narzeczoną ) ?

     

    Pozdrawiam

    Paweł

     

    Dołączam się do prośby. Ja mam pewnie jeszcze większe problemy - nigdy nawet nie miałem narzeczonej :-(

  8. Witajce

     

    nie wiem czy pisze w odpowiednim miejscu

    Poszukuje w warszawie jakiejs dobrej terapi grupowej dla osób z trudnościami

    emocjonalnymi (rozstanie po 5 latach z narzeczoną ) ?

     

    Pozdrawiam

    Paweł

     

    Dołączam się do prośby. Ja mam pewnie jeszcze większe problemy - nigdy nawet nie miałem narzeczonej :-(

  9. Mam odległy termin do całodobowego oddziału nerwicowego i do tego czasu chciałbym chodzić na psychoterapię na jakiś oddział dzienny w Warszawie lub pod Warszawą, w ramach NFZ. Czy możecie coś polecić?

    Chodzi mi żeby było dużo dobrej jakościowo psychoterapii, a nie całodzienne siedzenie na d... i w miarę krótki termin oczekiwania.

  10. Mam odległy termin do całodobowego oddziału nerwicowego i do tego czasu chciałbym chodzić na psychoterapię na jakiś oddział dzienny w Warszawie lub pod Warszawą, w ramach NFZ. Czy możecie coś polecić?

    Chodzi mi żeby było dużo dobrej jakościowo psychoterapii, a nie całodzienne siedzenie na d... i w miarę krótki termin oczekiwania.

  11. Hej, Czy nie wiecie ile teraz oczekuje się na przyjęcie do Kliniki Nerwic na Sobieskiego? Czekam tam w kolejce ale nie chcą mi powiedzieć bo "pacjenci różnie reagują".

    Mam nadzieję że nie jest to pół roku, bo na karteczce z rozmowy kwalifikacyjnej mam wpisane: średni czas oczekiwania 2-6 miesięcy. :why:

  12. xirekm, hmm tylko ze ten lekarz mi powiedzial ze to ostatni antydep. lek ktory moze mi pomoc i teraz mam miec inne. Bylem u neurologa i ten mi przepisal amitryptyline a to byl jeszcze wiekszy syf. Psychoterapia tez mi chyba nie pomoze wiec ja juz i tak nie wiem co mam robic.

     

    Nieważne jak się nazywa, ważne że pewnie masz jakąśtam fobię albo zaburzenie osobowości. Jak leki nie pomagają to leczy się to psychoterapią na oddziale nerwicowym. Byłeś kiedyś na oddziale nerwicowym? Chyba musisz sam powiedzieć lekarzowi że chcesz skierowanie na nerwicowy, bo ogólne to z moich doświadczeń większość psychiatrów ma pacjenta gdzieś, i wygodniej jest mu wypisać receptę i oczekiwać że się pojawisz za miesiąc i znowu zapłacisz za wizytę (albo zrobi to NFZ). Mi skur... nawet nie chcieli wypisać zwolnienia z pracy albo skierowania do szpitala i musiałem pracę rzucić.

×