Skocz do zawartości
Nerwica.com

bfts

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bfts

  1. Siema ludzie, mam pytanie, bo widzę że wiele osób sobie sprawdza węzły. Czy zdarzyło Wam się tak mocno sprawdzać węzły że napuchły i bolały, ale tak serio mocno? Mam jakąś taką kulkę kilka cm za jednym uchem i dość usilnie próbowałam wyczuć ja też za drugim, zmacałam sobie pół głowy i to tak konkretnie i wiele razy i następnego dnia jedno miejsce napuchło i boli tak że nie mogę spać na tej stronie i w ogóle boli non stop nawet przy najmniejszym ruchu głowa. Oczywiście przez to nie mogę przestać o tym myśleć, czytam, że puchły wam węzły od sprawdzania i bolały, ale czy aż tak jak stłuczenie? 
     

    jeszcze dodam pytanie czy to normalne że od tego macania wyszedł mi lekko powiększony, niebolesny węzeł pod uchem? O dziwo po tej stronie która jest mniej bolesna, ale też była sprawdzana i też boli 

     

    i trzecie pytanie skoro już lecę z tematem XD czy Wy też macie takie gule na głowie w różnych miejscach? Wydaje mi się że to w miejscach węzłów chłonnych, jakieś takie, że z jednej strony są bardziej, z drugiej mniej, twarde, okrągłe, nieruchome, niebolesne, może z cm średnicy 

     

    pozdro! 

  2. aktualnie zaluje, ze szukalam objawow w internecie, to byla straszna glupota, teraz ciagle mysle czy wszystko co czulam bylo prawdziwe, czy to byly objawy po ktorych juz powinnam nie zyc, czy to byly objawy wscieklizny, ktora dopiero sie rozwijala

  3. dzieki, musze wejsc i popatrzec ;> mnie tez koty gryzly wiele razy, tylko, ze zazwyczaj byly to koty, ktore wychodza na dwor, ale nie laza daleko, a ten chodzi, stad moje mysli z tego, ze jesli kot jest chory to zdechnie i sie dowiem, przeszly na jest szczepiony i przyniosl zarazki na zebach wiec dowiem sie jak mi sie cos zacznie dziac

    juz pierwszego dnia nie moglam zasnac z ta mysla i tak mnie trzyma do dzisiaj, nie czuje zadnych objawow, ale ciagle mysle o tym, ze je mialam wiec musi mi cos byc

  4. wlasnie kurde to wszystko jest ciezkie, naprawde staralam sie wyluzowac, jak juz mi sie zaczynalo udawac to dopadla mnie glowa

    w tym momencie nic mnie nie boli, ale przez to co czulam przez ostatni miesiac ciagle mysle o tym, ze to musialy byc objawy rozwijajacej sie choroby, strasznie trudno mi uwierzyc, ze to wszystko z nerwow, ale tak naprawde kto normalny pomyslalby o wsciekliznie od wlasnego kota i myslalby o tym caly czas od momentu ugryzienia

  5. caly czas mysle, ze to niemozliwe, po czym cos zaczynam czuc i znowu sie denerwuje, reka mi juz odpuscila, tylko, ze stresuje sie, bo teraz ciagle czuje ucisk z tylu glowy, moze byc tak, ze juz myslalam, ze jest ok i nagle nerwica znowu mnie dopadla?

    chodze do psychologa

  6. Pisalam jakis czas temu, ze kot mnie ugryzl i zestresowalam sie wscieklizna, od tego czasu szczypala mnie reka, co potegowalo moj lek, z jednej strony jest racjonalne tlumaczenie mi, ze kot byl szczepiony, z drugiej szczypiaca reka, teraz udalo mi sie nie zwracac uwagi na reke, nagle po miesiacu z reka wszystko jest okej, ale i tak sie stresowalam, zauwazylam, ze miesnie mi sie czasami troche spinaly i teraz doszlo do tego cisniecie z tylu glowy co znowu mnie stresuje jak reka

     

    Ludzie, wezcie mi cos powiedzcie, bo ja juz nie daje rady

  7. Właśnie dlatego mnie ugryzł :D Wiem, że on nie jest chory, denerwuje mnie tylko ta droga zarażenia, którą opisałam, cały czas myślę o tym, że jestem jakimś jednym przypadkiem, który mógł zarazić się w ten sposób.

  8. Ze straszną trudnością, ale muszę przyznać Ci rację. Kwestia tej rany też mnie męczy, na necie nie ma nic o tym, że coś musi się z nią dziać, każdy mi mówi, że coś by było, a ona się ładnie goi, nie puchnie, nie ropieje, miejsce naokoło nie jest zaczerwienione. Teraz to się chyba zacznę martwić, że nawet nie boli za mocno, ot choroba zaatakowała nerwy naokoło. Straszne jest to moje kombinatorstwo.

  9. Oj, nawet jak miałaby to być bolesna seria to bym się dała :D rozważałam to na początku, ale szczepionek też się cykam, w sensie wtedy denerwowałabym się, że pewnie wcale się nie zaraziłam, a po szczepieniu coś będzie nie tak. Widzę, że to co wymyśliłam jest dość abstrakcyjne kiedy pomyślę o tym, że ktoś z mojej rodziny byłby ugryziony, czuję, że bym się nie przejmowała, zresztą byli już przez tego kota gryzieni, chyba nawet każdy po razie kto mieszka u mnie w domu, jednak jak o tym pomyślę, to chwilę później np czuję, ze ręka mnie boli kawałek dalej i mam schiza, że choroba się przemieszcza, a ja się zaraziłam mimo, że to praktycznie niemożliwe.

  10. Cześć, ugryzł mnie mój kot i wbiło mi się do łba, że mam wściekliznę, kot jest zaszczepiony, ale często wychodzi, no i po tej myśli łańcuchem sobie powiązałam, że może coś zjadł co było na wściekliznę chore, a później mnie ugryzł mając resztki tego w pysku. Nie spałam całą noc, każdy kogo pytam mówi, że nie ma opcji, a ja nie mogę przestać o tym myśleć, jak już uda mi się na chwilę, to zaczynam analizować to, jak się czuję i wychodzi mi, że często się trzęsę z zimna, nie mam apetytu i znowu się denerwuję. Rodzina ma mnie powoli dość, znajomi chyba też niedługo będą mieli, nie wiem co mam myśleć.

×