Skocz do zawartości
Nerwica.com

warek44

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez warek44

  1. Miałam robiony MMPI, robiłam go kiedy byłam w szpitalu.

     

    Mam pytanie, może ktoś jest w stanie mi na nie odpowiedzieć. Jakie jest prawdopodobieństwo, że leki które brałam i i silny stres (pobyt w szpitalu) wpłynęły na wyniki tego testu? W końcu pod wpływem leków i stresu inaczej postrzegamy świat i to co się dzieje wokół i wewnątrz nas.

  2. ale szczescie, ze problem gier komputerowych mnie nie dotyczy, znam z autopsji "syndrom ostatniej tury", ale dzieki nerwicy i depresji zakonczylem swoja kariere gracza kilka lat temu (gry jak cale zycie przestaly mi smakowac, poza tym ciezko grac w cokolwiek kiedy glowa boli tak, ze nie ogarna sie co jest grane ; ) ), kiedy w internecie zaczely krolowac mmo, czyli gry sieciowe dla wielu graczy. Wiem, jak to wciaga, ale uwazam nalogowe granie w takie gry za regres.

     

    Najgorsze jest to, ze pomoc takiemu graczowi sie nie da, jesli samego go nie uderzy, ze marnuje zycie, albo gra mu sie nie znudzi, co jest watpliwe, jedno i drugie. To jak alkoholizm, lub hazard z niewielkimi skutkami ubocznymi.

  3. Dzisiejszy dzień przesiedziałem w domu :( i kompletnie nic nie robiłem

    A wczorajszy...przespałem :P

    W ogóle te ostatnie dni są dla mnie jakieś dziwne,pełne melancholii i wspomnień z lepszych dni

    Ehh...od kiedy ja się taki "wspomnieniowy" zrobiłem :?:

  4. Jedynš pomocš, po którš sięgam w chwilach kryzysu jest skupienie się na oddechu. Staram się go wyrównywać, mówię sobie że oddycham wolno i spokojnie, staram się tak robić. Często pomaga, nie zupełnie, ale pozwala odpędzić panikę. Poza tym jak np. jestem w szkole na zajęciach i czuję że mnie dopada coraz większy strach a nie mogę np. z kim porozmawiać piszę seriami sms`y. To mi zazwyczj pomaga przetwać. Pozdrawiam

  5. Dla mnie lekarstwem jest sen.

    Kiedy śpię nie czuję lęku, bólu, pustki. Chcę tylko spać. We śnie świat nie istnieje, nie istnieję ja. Tylko, że musz się obudzić, wstać, funkcjonować. Przez caly dzień czekam na moment kiedy zasnę. Nie mam z tym żadnego problemu. Czasami myśle że jeśli śmierć wydląda jak sen, to nie ma w niej niczego złego. Po prostu rozpływasz się, przestajesz istnieć. Jest tylko ciemność i spokój. A ja tak tęsknię za spokojem.

  6. Kolejne związki może i owszem pozwalają jakoś zmobilizować się na dłuższą chwilę, jeśli jednak ktoś ma skłonności do popadania w depresję, ta -prędzej czy później- i tak da o sobie znać. Tym samym utrzymanie takiej znajomości staje się niekiedy bardzo trudne. Ja sam, aby nie zranić kogoś po raz kolejny, staram się zachowywać możliwie bezpieczny dystans. Dla większości osób jednak, ta wolna przestrzeń, którą próbuję sobie zapewnić jest zbyt duża. Ludzie potrzebują bliskości, z którą nie każdy potrafi radzić sobie jednakowo dobrze.

×