Skocz do zawartości
Nerwica.com

gdzie idziesz?

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gdzie idziesz?

  1. Ja też nie łapię sarkazmów, bo mam też autyzm i wszystko. I też brak poczucia humoru. Paroksetyna zabiła to ostatnie. Przepraszam że w ogóle zapytałem. Mam nadzieję pete27, że jeszcze żyjesz. Ja w przeciwieństwie do Ciebie szukam leku i nie chcę się zabić. Pozdr MOniucha

     

     

    P.S. Po amfę i metaamfę mam dwa piętra wyżej.

  2. maleńki

     

    Maleńki?! :lol:

     

    Skończ a tą poprawnością polityczną, tym bardziej że całe to forum aż kipi od rad różnego rodzaju. Wrzuć to albo tamto... Niech psychiatrzy najpierw sami biorą te leki, to będą może tacy mądrzy jak my tutaj. Pytałem nie po to aby sobie kupić lek w internecie, ale po to, aby ewentualnie coś swojemu lekarzowi (który być może nigdy w całym swoim życiu nie brał leków) ZASUGEROWAĆ, dużutka. :lol:

     

    Tylko nie wmawiaj mi, że zadaję niezwykłe pytania

     

     

    Pozdr :)

  3. Można być niezdolnym np. do pracy stricte fizycznej, ale nie jest łatwo zostać niezdolnym w ogóle. Znam przypadek człowieka niebezpiecznego, psychicznie chorego który był w psychiatryku, ma halucynacje, ale dalej pracuje i to na stanowisku związanym z elektryką...

     

    Można być niezdolnym w ogóle. Np. schizofrenikiem - to daje prawo do niezdolności. A to, że kogoś znasz i że się jeszcze nie podłączył do prądu... Schizofrenik, który ma stwierdzoną całkowitą niezdolność też może być zdolny, gdyby mu spluwę przystawić do skroni, pewnie poszedłby do pracy pomimo orzeczonej całkowitej niezdolności... Są różne przypadki, takie przypadki że garbaty garbatego kładzie na łopatki. Widać Twój znajomy mimo wszystko ma wielkie cojones.

  4. Na Twoim miejscu nie nastawiałbym się na to, że kiedykolwiek powrócisz do tego ekscytującego stanu - zwiększanie dawki nie ma tu nic do rzeczy. To, czego doświadczyłeś, to taka swoista hipomania po antydepresancie, która pojawia się zwłaszcza wtedy, kiedy po raz pierwszy stykasz się z tego typu lekiem (tego typu substancja to zupełna nowość dla Twojego mózgu i przez pewien czas "wariuje" on - stan ten mija, kiedy substancja zostanie przez organizm "oswojona").

     

    Ja dokładnie to rozumiem. Ale nie do końca się zgodzę. Po citalopramie (mój pierwszy lek) doświadczyłem lekkiej, góra 2tygodnowej hipomanii. Po drugim leku, sertralinie, stan ten trwał z półtora miesiąca i był jakieś 10 razy bardziej intensywny niż ten po citalopramie. Później nastąpił spadek nastroju, zwiększyłem więc lek ze 100 na 150 i leciałem dalej i to wcale nie tak bardzo gorzej niż we wczesnej hipomanii, bo choć stan był lekko niższy, to był bardziej stabilny (mam duże wahania nastroju).

     

    A paroksetyna, cóż... jest pierwszym antydepresantem, po którym nie mam ani kuźwa jednej tysięcznej hipomanii. Zmniejszył mi się lęk napadowy (ataki paniki) i pod tym względem lek jest cudowny, bo jak do tej pory żaden inny sobie z tym nie poradził, ale na tym cudowność paroksetyny się kończy, gdyż oprócz tego, że obciachała mi lęk, obciachała mi całą resztę emocji, włączając odczuwanie szczęścia i radości (które było na sertr), a w dodatku obciachała mi odczuwanie orgazmu. Jestem zwyczajnie po tym leku przyjebany i wkur.... Ale lekarka powiedziała, aby dać mu jeszcze miesiąc...

  5. Jaśkowa współczuje ja póki co wykręcam się od rodzinnych imprez.

     

    czy któreś z Was dostało to na nerwice lękową?

     

    Czy na nerwicę lękową... Ja mam jakieś zab. osobowości, ciężką depresję, ponoć coś w stylu bordera (ale jeśli już, to nietypowego), ze 7 przebytych psychoz (i żyję), pewnie jakąś lekką schizofrenię też, eh, fobię społeczną lekką (wystąpienia publiczne), i jestem ogólnie rzecz biorąc wyjebany poza funkcjonowanie społeczne już od dłuższego czasu (co jest najgorsze)

     

    Sertralina jest zajebiście dobrym lekiem na lęki społeczne (nie, nerwicę lękową, bo ta kojarzy mi się z atakami paniki), lepszym nawet niż ketrel (ale to ciężko porównywać). Wzrasta pewność siebie, chęć rozmowy, podnosi się nastrój, jesteś błyskotliwa (albo Ci się tak jeno zdaje :P), stajesz się duszą towarzystwa (zwłaszcza jak jeszcze przyjmiesz kielona). Na lęk napadowy, paniczny sprawdza się bardzo średnio, przynajmniej u mnie - to była jedyna wada leku. Nie licząc tego, że miałem na niego nadwrażliwość przejawiającą się na jakieś 100 sposobów. Gdybym był lekarzem, to bym wszystkim zapisywał sertrę + coś, np. mirtazapinę, mianserynę, trittico (te drugie właśnie na lęki psychosomatyczne, ponoć dobre a sertra taka sobie).

     

    @booboo

     

    Jak długo już bierzesz? Weszłaś już na dawkę 100 mg? Przechodziłaś na sertralinę z innego leku?

     

    mięśnie i stawy jak u staruszki...Czy to możliwe, że to wina moich magicznych tableteczek? (

     

    Reszta Twoich objawów ubocznych Rozklekotana nie wiem skąd się bierze. Raczej nie zrzucałbym tego na sertralinę. Natomiast jeśli chodzi o bóle stawów - zerknij do ulotki leku: bóle stawów, a po dłuższym zażywaniu może nawet dojść do zwyrodnienia stawów. Nei chcę Cię specjalnie straszyć, ale ja tak miałem napisane w ulotce, konkretnie w ulotce Asertinu. I mnie tak napierdalały stawy po Asertinie, że głowa mała, szczególnie kręgosłup w części lędźwiowo krzyżowej, ale też w udach. Przestałem brać - po miesiącu bóle skończyły się.

×