niestety ale mam podobny problem , od jakiś dwóch lat mam stany depresyjne, od czasu kiedy nic mi nie dolegało bardzo się zmieniłam kiedyś byłam duszą towarzystwa potrafiłam śmiać się tak naprawdę czasami bez powodu, wszędzie gdzieś biegałam miałam dużo energii, nie wiem tak naprawdę co się stało nie było konkretnego powodu ale i mnie to dopadło być możę nudna praca i dalekie dojazdy do niej ,o brak pasji, do tej pory nie potrafie odpowiedzieć sobie na to pytanie jak to sie stało, byłam w kilkuletnim związku który nietstey ale rozpadł się rok temu i ten rok był bardzo ciężki, pracowałam tylko dowrywczo nie mogłam nigdzie na stałe się zatrzymać ciagle cos nie pozwalało mi zostac w jednej pracy na dłuzej i tak jest do tej pory , strasznie sie miotam i wszędzie mi żle próbuje się ratować jezdzę czesto do znajomych , szukam pracy chodze na rozmowy , jest mi bardzo ciezko ale próbuję wczesniej chodziłam do psychologa jakis czas juz bylo dobrze ale rozstanie konkretnie mnie rozsypalo w tym samym czasie zrezygnowałam z pracy i zaczęłam szukac innej , tak naprawdę chwilami brakuję już mi sił żeby kolejny raz się podnosić , nie mogę też patrzeć na to jak moja rodzina sie o mnie zamartwia wszytsko to jeszcze bardziej mnie przytłącza, czesto pytają sie co mi jest czemu jestem smutna a ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie i jest mi wtedy jeszcze gorzej ,chciałabym bardzo się z tego wydostać ale toi jest naporawdę bardzo trudne, czsami mam wrazenie ze co bym nie zrobiła to i tak bede tego załować nie wiem skąd to sie u mnie wzięło jestem tu to chcę być tam strasznie niezdzecydowania , czsamai potafie przez kilka godzin zanstanwiac się nad podjęciem decyzji , i tak w kołko koszmar totalny ..
Nie potrafię sobie pomóc
w Depresja i CHAD
Opublikowano
Cześć wszystkim
niestety ale mam podobny problem , od jakiś dwóch lat mam stany depresyjne, od czasu kiedy nic mi nie dolegało bardzo się zmieniłam kiedyś byłam duszą towarzystwa potrafiłam śmiać się tak naprawdę czasami bez powodu, wszędzie gdzieś biegałam miałam dużo energii, nie wiem tak naprawdę co się stało nie było konkretnego powodu ale i mnie to dopadło być możę nudna praca i dalekie dojazdy do niej ,o brak pasji, do tej pory nie potrafie odpowiedzieć sobie na to pytanie jak to sie stało, byłam w kilkuletnim związku który nietstey ale rozpadł się rok temu i ten rok był bardzo ciężki, pracowałam tylko dowrywczo nie mogłam nigdzie na stałe się zatrzymać ciagle cos nie pozwalało mi zostac w jednej pracy na dłuzej i tak jest do tej pory , strasznie sie miotam i wszędzie mi żle próbuje się ratować jezdzę czesto do znajomych , szukam pracy chodze na rozmowy , jest mi bardzo ciezko ale próbuję wczesniej chodziłam do psychologa jakis czas juz bylo dobrze ale rozstanie konkretnie mnie rozsypalo w tym samym czasie zrezygnowałam z pracy i zaczęłam szukac innej , tak naprawdę chwilami brakuję już mi sił żeby kolejny raz się podnosić , nie mogę też patrzeć na to jak moja rodzina sie o mnie zamartwia wszytsko to jeszcze bardziej mnie przytłącza, czesto pytają sie co mi jest czemu jestem smutna a ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie i jest mi wtedy jeszcze gorzej ,chciałabym bardzo się z tego wydostać ale toi jest naporawdę bardzo trudne, czsami mam wrazenie ze co bym nie zrobiła to i tak bede tego załować nie wiem skąd to sie u mnie wzięło jestem tu to chcę być tam strasznie niezdzecydowania , czsamai potafie przez kilka godzin zanstanwiac się nad podjęciem decyzji , i tak w kołko koszmar totalny ..