Skocz do zawartości
Nerwica.com

jolziom

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jolziom

  1. Witam.

     

    Dziwna substancja. Z jednej strony powoduje dosyć zauważalne podniesienie nastroju a z drugiej rozdrażnienie. Moge to opisać w 2 etapach.

     

    1. Jak już się załaduje to czuć noradrenaline mocno i tą dopaminę która naprawdę motywuje do działania. Można usiąść i zrobić zaległe rzeczy. W gadce mi w niczym nie pomaga przez te rozdrażnienie noradrenalinowe. Bo człowiek lepiej czuje się jak jest spokojnie z tą górką nastroju niż z wypitymi 10 kawami.

     

    2. Zjazd po leku. Tu czuje się jak rozdrażnione gówno. Humor leci na łeb i pozostaje ta nerwowość. Nikt nie może się odezwać. Jakieś lekkie urojenia ksobne.

     

    Z racji tego że nie mogę brać benzo to ktoś coś może ma na te rozdrażnienie ? Brałem betablokery, alfa blokery, gabepentyne (tu nawet daje radę ale to nie to). Benzodiazepin nie mogę brać z wiadomego względu.

     

    Rozdrażnienie wystepuje bez względu od dawki. Czy to 5mg czy 50mg to samo. :twisted:

    Jest może podobny lek do działana medykinetu ?

  2. Milczałam, bo się po prostu wykańczam każdego dnia z lęku, niepokoju. Do tej pory traktowałam to jako okres przejściowy, żyłam nadzieją, że będzie lepiej. Ale nie jest. Załamałam się. Ciągle płaczę. Żadne leki nie pomagają. Chce mi się wyć. No i znowu miałam atak sztywnienia, duszenia się, nieartykułowanych krzyków, tym razem doszło też bezwiedne oddanie moczu w tłumie ludzi(miałam całe spodnie zasikane). Co za upokorzenie.

     

    Nie wierzę już w żadną poprawę. Jestem katoliczką, więc nie mogę tego zakończyć i tego nie zrobię, nie chcę iść do piekła. Ale już nie wytrzymam. Non stop lęk i niepokój - ale jaki. Non stop ataki, coraz bardziej dramatyczne w przebiegu. Na co mi takie życie.

     

    Jadę na Seroxacie 60 mg, Mirzaten 45 mg i Tegretol 800 mg. I nic żadnej, żadnej poprawy.

     

    Wczoraj byłam u psychiatry. Skoro Tegretol w dawce 800 mg nie pomaga, schodzimy do 400 mg. Jest pomysł lekarki, że po Tegretolu próba z Depakiną. Sama lekarka przyznała, że jest to próba na oślep. A nuż pomoże, ale nie ma jakiegoś uzasadnienia. Ale ja już nie wierzę. Wyczerpały się moje siły. Do tego przytyłam masakrycznie (+ 30 kg). To nie jest życie.

     

    Nie mam sił. Ludzie dookoła żyją, mają rodziny, pracę, rozwijają się, mają zainteresowania. A ja? Zdycham każdego dnia. Potwornie zdycham, wykańczam się każdą chwilą dnia.

     

    Moja psychiatra powiedziała mi, że taki przebieg choroby świadczy o tym, że na 99% przyczyna jest biologiczna. Czyli że terapia nie pomoże.

     

    Czyli że tak ma wyglądać moje życie do końca? No bo skoro leki nie pomagają, terapia nie może pomóc.

     

    To co ja mam ze sobą zrobić?

     

     

    Cześć Neurosi

     

    Czy brałaś ostatnio jakieś benzodiazepiny ? Jak długo trwa ten gorszy stan ? Próbowałaś pregabaliny ? Pozdrawiam.

  3. Kalebx3 kiedyś jadłem 150 mg i słabo działało dlatego zaczełem od 300 mg. Wiadomo że jakieś skutki uboczne będą ale nie aż takie. Już po metylo 100 mg miałem mniejszy zjazd, który szybko dosyć przechodził niż po wellbutrinie. Piekło :evil: Czy na wychwyt dopaminy trzeba poczekać jak przy SSRI ? Wiem że na każdego dziła inaczej ale ile czasu to brać by wypadało ?

  4. Witam.

     

    Po 7 latach testowania przeróżnych leków na lęk bez przeczyny, najlepiej działają leki przeciwpadackowe. Najbardziej podeszła mi lamotrygina. W dawce 700mg tak hamuje tą nerwowość że człowiek odzyskuje wewnętrzny spokój. Żebym mógł to bym z chęcią 1 g wziął a może i ze 2 g. Podobnie działała depakina podana dożylnie (doustnie nawet 2 g tak nie działało). Jaki jeszcze lek dośc dobrze uspokaja z przeciwdrgawkowych ?

  5. Czy mogę sobie odsypać z kapsułki 60mg tych kuleczek żeby zrobić na oko 30 mg ? Wysypię wenlafaksynę i nasypię Cymbalty bo mam jeszcze jedno opakowanie wenli) Dla mnie 60 mg to za duże pobudzenie już po pierwszej dawce jak po wenlafaksynie,

     

    -- 29 wrz 2015, 20:53 --

     

    Napiszę coś od siebie. Brałem cybaltę 3 tyg na nerwicę z bólami głowy somatycznymi. W moim odczuciu jest to to samo co wenlafaksyna z tym że po tym nie da się normalnie wysikać ;) Oj długo trzeba próbować a reszta to samo, pobudzenie itp.

  6. Może zróbmy skalę od 1 do 5 jak pomaga lek na ten ból.

     

    Antydepresanty wszystkie oprócz amitryptyliny - na 3

    Przeciwpadaczkowe: depakina - 2, lamotrygina - 3, gabapentyna -3

    Przeciwbólowe - NLPZ - 0, tramadol- 4

    Rozluźniające mięśnie: sirdalud- 1, mydocalm - 0, baclofen- 5

    Benzodiazepiny - 4

    Przeciwpsychotyczne - 1

  7. Potwierdzam. Po 1,5 miesiąca brania dość znacznych dawek telepało mnie przez następny równy miesiąc po odstawieniu.

     

    -- 29 wrz 2015, 21:23 --

     

    Brałem ok 1,5 miesiąca znacz dawki aby zrobić odskocznie od ciągłych lęków. Na imprezie dochodziło z tego co pamiętam nawet do 12 mg albo i więcej tylko że przy takich dawkach już nie pamięta się nic co działo się wcześniej a byłem samochodem i wróciłem jakoś. :time: Benzodiazepina bardzo przyjemna, Bardzo dobrze rozluźnia pozpinane mięsnie. Dobrze dosyć redukuje lęk. Efekt ciągu miesięcznego ? Pobyt na odwyku w psychiatryku przez 3 tyg tak telepało. Codziennie 3x 500mg dożylnie depakiny. Wiadomo jak cię rozluśniło to jeszcze mocniej zepmnie. Warto się zastanowić :)

  8. jolziom, sam lek taki o jakim piszesz pomoze na rozluznienie miesni ale nie pomoze na doatkowe problemy np. psychiczne, czyli depresja, nerwica. Jak u mnie bol sie brał z nerwicy/depresji to mi lek nie pomoze na rozluznienie.

     

    Agusia a co Tobie pomogło bo widzę że już jesteś tu trochę więc co poradzisz ?

  9. A czy ktoś próbował balofen na te zaciskające się mięśnie w głowie i karku ? Mi jako jedyny lek rozluźniający pomógł dosyć dobrze na tą obręcz i ból. Tak pomyślałem że jak się zaciskają mięśnie w głowie i szyi to trzeba je rozluźnić. Mydocal nie pomógł, sirdalud też nie a baclofen 75mg jak w łeb strzelił :) Wszystko luźne brak napięcia. Piękna sprawa ale myślę że może uzależnić. Oczywiście antydepresanty pomagają jakoś zamaskować ten ból lecz napięcie zostaje. Dlatego może ktoś poszedł w tę stronę co ja żeby rozluźnić mięśnie a nie zataić ból ?

     

    Chcę jeszcze dodać że zwykłe środki przeciwbólowe bez recepty nie pomagały. Jedynie od tramalu w górę ale to było takie zamaskowane.

     

    A z jakiego powodu miałeś te bóle głowy ? Czy ktoś zdiagnozował ? Były to bóle spowodowane depresją ? stresem ? Leczyłeś się antydepresantami też ? Brałem przez dzień sirdalud ale miałem okropne skutki uboczne i został odstawiony. Ty nie miałeś skutków ubocznych ? Ile brałeś ten lek ?

     

    Hej. Bóle pojawiały się wieczorami a później to już zdenerwowanie itp. Szpitale, psychiatrzy i leki które gówno dawały a przetestowałem już wszystkie przez te lata jak i psychoterapię(chodzi mi o psychiatryczne leki). I dalej jak bolało tak i boli cały czas ! Jakieś napięcie w głowie, coś drażni w środku. Nie mam już pojęcia. Przez to jestem rozkojarzony i mam nieogar w głowie. Czy ktoś wyleczył ten stan ?

  10. A czy ktoś próbował balofen na te zaciskające się mięśnie w głowie i karku ? Mi jako jedyny lek rozluźniający pomógł dosyć dobrze na tą obręcz i ból. Tak pomyślałem że jak się zaciskają mięśnie w głowie i szyi to trzeba je rozluźnić. Mydocal nie pomógł, sirdalud też nie a baclofen 75mg jak w łeb strzelił :) Wszystko luźne brak napięcia. Piękna sprawa ale myślę że może uzależnić. Oczywiście antydepresanty pomagają jakoś zamaskować ten ból lecz napięcie zostaje. Dlatego może ktoś poszedł w tę stronę co ja żeby rozluźnić mięśnie a nie zataić ból ?

     

    Chcę jeszcze dodać że zwykłe środki przeciwbólowe bez recepty nie pomagały. Jedynie od tramalu w górę ale to było takie zamaskowane.

  11. Widzisz co lekarz to opinia. Dla nie których osób same przechodzą po jakimś czasie dla innych niestety nie. Tu chodzi bardziej o pozbycie się lęku co równa się z zaprzestaniem bóli. Ale weś i weś . Ja narazie nie znalazłem złotego środka. Bóle są mniejsze ale są. Dopóki nie pozbędę sie nerwicy dotąd będę miewał bóle. Pozdrawiam.

     

    Ps. Jeżeli Twój lekarz twierdzi że nie da się pozbyć bólów napięciowych jest w błedzie. Wszystko się da tylko trzeba wiedzieć jak. Najlepszym środkiem na pokonanie bólu jest jakiś lek opioidowy. To on pomaga na krótką chwilę podnieść nam nastrój co równa się z zakończeniem bólu. Jedyna wada silne uzależnienie. Z leków srii na takie bóle dobrze dziala amitreptylina. Pozdrawiam.

  12. Jestem weteranem z napięciowymi bólami głowy. Nerwice mam od 7 lat i to jest niezaprzeczalne. Do końca nie wiem jak je wyleczyć . Przed braniem leków srii i neuroleptyków byly to straszne bole które trwały nie kiedy cały dzień. Występowały najczęściej po jakiś negatywnych emocjach. Najczęściej z kilku godzinnym opóźnieniem. Nie wiem jak się ich pozbyć . Teraz jest lżej na lekach a biore 100 mg citalopramu i 225 wenli + 50 mg sulpirydu. Pozdrawiam

×