Skocz do zawartości
Nerwica.com

cheyenne

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cheyenne

  1. Ależ ja dużo pochłonęłam tych gum Donald i turbo. Potem była huba buba, która szybko robiła się twarda jak podeszwa. Blee...

    Pamiętam też oranżadę w woreczkach i wodę sodową z sofonów.

    Vibovit też wcinałam na sucho bo taki był lepszy niż z wodą. Citropepsin mniaaaaam!

    Moje miłości: Robin Hood, Atreyu i Limahl :mrgreen:

    Lambada! To było już chyba ok '89. Każda chciała taką spódniczkę.

    A pamiętacie taką loterię z niebieskimi losami? Trzeba było obedrzeć oba brzegi i rozwinąć karteczkę. Pamiętam je bardzo dobrze bo wygrałam lodówkę! Mój tata odbierał wygraną a zdjęcie z tego wręczenia było w gazecie 8)

  2. Gusia! Poległam! nioch nioch :lol:

     

    Czy wiesz, że:

     

    Gdybyś krzyczał przez 8 lat, 7 miesięcy i 6 dni wyprodukowałbyś wystarczająco energii do podgrzania 1 filiżanki kawy. (Nie wydaje mi się to warte wysiłku.)

     

    Gdybyś puszczał bąki bez przerwy przez 6 lat i 9 miesięcy wyprodukowałbyś wystarczająco gazu równego energii bomby atomowej. (No to mi się wydaje bardziej warte wysiłku!)

    Ludzkie serce wytwarza wystarczające ciśnienie, aby wystrzelić krew na odległość 20 metrów. (O ludzie!)

     

    Orgazm świni trwa 30 minut. (W przyszłym życiu chce być świnią)

    Karaluch zanim umrze może żyć jeszcze przez 9 dni po odcięciu mu głowy. (Ciągle jeszcze myślę o tej świni.)

     

    Uderzając głową w ścianę zużywasz 150 kcal na godzinę (Nie próbuj w domu. Spróbuj w pracy)

     

    Samiec modliszki nie może kopulować dopóty dopóki ma głowę na karku. Samica inicjuje sex przez oderwanie mu głowy. (" Kochanie, jestem w domu! Co do cho....?!)

     

    Pchła może skoczyć na odległość 350 długości własnego ciała. To tak jakby człowiek skoczył na odległość boiska. (30 minut...szczęściara z tej świni! Wyobrażasz to sobie?)

    Sum ma ponad 27,000 kubeczków smakowych (Co może być tak smacznego na dnie stawu?)

     

    Niektóre lwy kopulują 90 razy dziennie. (Nadal chce być świnią w przyszłym życiu... stawiam jakość nad ilość)

     

    Motyle smakują jedzenie stopami. (Coś co zawsze chciałem wiedzieć)

    Najsilniejszym mięśniem jest...język. (Hmmmmmm......)

     

    Osoby praworęczne żyją przeciętnie 9 lat dłużej niż osoby leworęczne. (Jeżeli jesteś oburęczny powinieneś wykalkulować przeciętną)

    Słonie są jedynymi zwierzętami, które nie potrafią skakać (OK, to w zasadzie jest fajne)

     

    Koci mocz świeci w podczerwieni. (Zastanawiam się komu zapłacono, żeby to zbadał?)

     

    Strusie oko jest większe niż strusi mózg (Znam takich ludzi)

    Rozgwiazdy nie mają mózgu. (Takich ludzi też znam)

     

    Niedźwiedzie polarne są leworęczne. (Jak zmienia rękę to będą żyły dłużej?)

     

    Ludzie i delfiny są jedynymi stworzeniami, które uprawiają sex dla przyjemności. (A co z tą świnią ??)

  3. Soleil, kiedy miałam bluźniercze myśli też zastanawiałam się nad samobójstwem. Wiem, że to gorszy grzech niż te bluźnierstwa, ale ja już nie mogłam dłużej znieść tego ciągłego obrażania Boga. Modliłam się do Niego, żeby uwolnił mnie od tych bluźnierstw albo zabił. Myślałam, że jestem opętana. Nigdy się z tego nie spowiadałam i chyba nigdy się nie odważę. Znalazłam wtedy w necie egzorcystę i napisałam do niego, ale też dokładnie nie wyjaśniłam o co chodzi. Odpisał. Był bardzo miły i powiedział, że będzie się za mnie modlić. To było ponad rok temu. Teraz już nie mam tych myśli i mam nadzieję, że one nie wrócą.

  4. Kiedyś zamówiła z Yves Rocher kosmetyczki i od tamtej pory przysyłają mi katalogi co miesiąc. Nic z nich nie zamawiam bo mają dość drogie produkty. Nie będziesz musiała potem zamawiać bo to jest bez zobowiązań. Co najwyżej będą Cię chcieli skusić następnymi katalogami :smile:

  5. Muszę się przyznać, że oprócz odbierania telefonów mam jeszcze problem z domofonami. Pędzę jak dzika do okna zobaczyć kto to. Jeśli nie znam osobnika to nie odbieram. Właściwie nawet jeśli znam, ale wiem że to nie do mnie tylko do kogoś z mojej rodziny. Ile razy nie wpuściłam tak faceta, który spisuje licznik gazu. :oops:

  6. Ja sama nie wiem czego pragnę. Z jednej strony chce być sama bo tak jest bezpieczniej. Wszystko jest tak jak chce, nikt mi nie wchodzi w drogę, z nikim nie muszę się kłócić ani o nikogo martwić.

    Ale z drugiej strony… Kiedy jest mi tak ciężko, smutno i pusto marzę o tym, że jest ktoś, komu na mnie zależy i na kim mogę polegać. Ktoś kto mnie mocno przytuli… :cry:

  7. Nigdy nie myślałam o tym, że mogę mieć fobie społeczną. Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego. Wiedziałam tylko, że jestem potwornie nieśmiała. Unikam ludzi jak tylko mogę. Boje się ich. Zawsze staram nie znaleźć w jak najmniejszej grupie osób. Najlepiej jest kiedy rozmawiam z jedna osobą i wtedy nawet potrafię się wyluzować i otworzyć. W większej grupie czuję się jak małe, dzikie zwierzątko, które nie ma gdzie uciec. Boje się, że ktoś zacznie mnie atakować słownie albo chociaż o coś zapyta a ja nie będę umiała odpowiedzieć. W takich momentach cała się trzęsę i jąkam :oops: Najgorsze jest to, że przez to unikam ludzi, których lubię. Zawsze wykręcam się od wspólnych imprez czy nawet wspólnego wyjścia na miasto. Oni nie wiedzą co się ze mną tak naprawdę dzieje. Wciąż się maskuje i gram kogoś innego, odważnego i twardego.

  8. Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka. Pyta się:

    - Ty zając chcesz się przejechać?

    - No pewnie.

    - Wsiadaj.

    Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:

    - Ty zając, zlałeś się ze strachu?

    Na to zajączek ze spuszczona głową.

    - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.

    Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek.

    Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:

    - Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?

    - No pewnie.

    Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro.

    Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:

    - Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?

    Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:

    - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.

    Zając szczęśliwy odpowiada.

    - No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca!

  9. -Name?

    -Abdul Dalah Sarafi.

    -Sex?

    -Four times a week.

    -No, no, no..... male or female?

    -Male, female...... sometimes camel.......

     

     

    Smażą się dwa jajka na patelni, nagle jedno mówi do drugiego:

    - Ale tu gorąco, nie?

    Drugie, w skrajnym przerażeniu:

    - Na pomoc! Gadające jajko!

     

     

    Na lekcji języka polskiego pani pyta się dzieci w jakim kraju mieszkają.

    Zgłasza się Jasio.

    -Folska

    -Jasiu. Nie mówi się folska tylko Polska. Powtórz.

    - Folska.

    -Jasiu...

    Jaś na to:

    -Przecież wiesz stara fizdo, że nie mam jednego zęba.

     

     

    Idzie garbaty o północy przez cmentarz. Nagle zza grobu wyskakuje upiór i mówi:

    -Dawaj pieniądze!

    -Nie mam.

    -A co masz?

    -Garba.

    -To dawaj!

    I zabrał. A garbaty szczęśliwie wrócił do domu i opowiedział o wszystkim kumplowi - kulawemu. Kulawy chciał być znowu zdrowy i poszedł w nocy na cmentarz. Historia się powtórzyła. Wyskoczył upiór i mówi:

    -Masz garba?

    -Nie.

    -To masz!

     

     

    Lecą dwa świetliki na podryw. Nagle w oddali widzą światełko.

    -To ja lecę- mówi jeden.

    Po jakimś czasie słychać krzyk i świetlik wraca.

    -I co? Dziewica?

    -Nie. Papieros.

  10. Mam podobnie. Zwłaszcza kiedy widzę, że dzwoni jakiś nieznany numer. Wtedy nie dobieram wcale. A najgorzej było jak to ja miałam gdzieś zadzwonić. Siedziałam pół godziny przed telefonem i zastanawiałam się co powiedzieć. Wymyślałam możliwy przebieg rozmowy i czasem pisałam sobie na kartce co muszę powiedzieć. Ta ściąga troche pomagała, ale i tak cała się trzęsłam i jąkałam. Od kiedy poszłam do pracy jest dużo lepiej. Tam musiałam zadzwonić i nie mogłam sobie pozwolić na przygotowania bo koleżanki były obok. Nikt się nie pytał czy chcę zadzwonić, czy potafię i nikomu nie przyszło do głowy, że ja się panicznie tego boję. Zostałam wrzucona na głęboką wodę i się przełamałam.

  11. Ja również przez pewien czas byłam przekonana, że mama potrafi czytać w moich myślach. Nie dawało mi to spokoju zwłacza kiedy myślałam o tym o czy nie chciałabym żeby wiedziała. Na przykład o romantycznych chwilach z chłopakiem :oops: Uciekałam wtedy w najodleglejszy zakątek mieszkania bo miałam nadzieję, że te mysli przez ścianę nie przejdą :roll: Czasem sprawdzałam "łączność" mówiąc w myślach do mamy i czakając na reakcję. Coś w stylu: "Mamo, coś małego z sześcioma nogami biega ci po włosach."

×