Skocz do zawartości
Nerwica.com

Martkaaa22

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Martkaaa22

  1. bethi dziekuje za te słowa-czytając je aż płakać mi się zachciało i tak strasznie chciałabym się rozwyć ale coś mi nie pozwala.W głębi duszy wiem że Kubie jest teraz lepiej i chciałby żeby mi się udało,ale mam takie wyrzuty sumienia że tylko one mnie doprowadzają do takiego złego myślenia ,nie pozwalają mi zapomnieć...........lub pogodzić się z tym

  2. a ja myśklałam że tylko ja tak mam.Nigdy wcześniej nie myslałam o śmierci tak często jak teraz po śmierci brata (samobójstwo) każda zecz mi się z tym kojarzy ostre narzędzia-tak ławo sobie wbić i przykłady takie jak wy podajecie.Boje się tych myśli..... i przerażają

  3. witam

    Ja chyba mam ten sam problem, bo jak to stwierdził mój psycholog nie potrafię się zrelaksować , czyli nie umiem usiąść i siedzieć,odpocząć

    Ciągle coś robie a czuję że jestem strasznie zmęczona i potrzebuje odpoczynku. Przychodzę z pracy i sprzątam itp. chyba jedyną rzeczą która odciąga mnie i pozwala wyluzować jest net jak piszę posty i czytam inne....

  4. witam!

    Jak już pisałam w poście przywitalnym pół roku temu mój brat bliźniak popełnił samobójstwo i nie mogę dać sobie z tym rady .......

    boję się że zrobie to samo,bo bez przerwy myślę o tym jak, dlaczego to zrobił .

    Czasem aż mu zazdroszczę, a później boję się swoich myśli

    Jestem tak rozwalona że to cud że jeszcze funkcjonuje ( praca,dom, znajomi)

    ps.leczę się u psychiatry i chodzę na terapie ,ale co z tego jak to jest raz na 2 tygodnie......resztę czasu jestem sama i muszę funkcjonować

  5. Witam serdecznie w sumie jestem nowa chociaż w zeszłym roku również tu zaglądałam ale nie udzielałam się aktywnie.

    Postanowilam napisać,bo już chyba nie wytrzymuje tego wszystkiego i nawet nie wiem gdzie o tym napisać.

    Chyba od 5 lat cierpie na nerwice lękową, ale jakoś sobie radzę z nią raz jest gorzej a raz lepiej ale jakoś do przodu idzie.....

    Dziś jest równe pół roku jak mój brat bliźniak popełnił samobójstwo i chyba dopiero teraz to do mnie dociera tak naprawdę.Czuję się fatalnie ciągle myślę tylko o tym co zrobił i czasem zazdroszczę mu że znalazł odwagę, a zdrugiej strony jestem zła że nas zostawił z tym bólem.

    Strasznie się boję że mogłabym zrobi

     to samo ,nie żebym chciała ale czasem przerażają mnie moje myśli i nie wiem tak naprawdę do czego jestem zdolna.......
    

×