Skocz do zawartości
Nerwica.com

tyska

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tyska

  1. ja mam inne podejści -jak źle się czujesz to nie ma co z tym dyskutować i wmawiać sobie, ze powinno sie mieć wiecej optymizu, czuc lepiej its. Jesli masz nerwice to masz prawo tak sie czuć. tak samo jak masz prawo potraktować powaznei swój stan i iść na leczenie. W końcu jak ty bedziesz sie lepiej czuła to wpłynei to tez na twoje dziecko i otoczenie, samopoczucie, ale trzeba zacząć od siebie. W końcu bycie mama nie wyklucza chorowania, złego samopoczucia lub po prostu gorszego dnia i robienie sobie wymówek ze powinno sie swietnie czuć i być optymistką tylko nas dobija. Jesli wymyślasz sobie choroby to też jest objaw choroby i trzeba się tym zająć. Mi po wypadku mówili przestań o tym mysleć i guzik działało tylko mnie wpedzało w wiekszy stres. SYn Cię potrzebuje to fakt, ale zebys mogla sie nim zajac tak jakbyś chciała to najpierw zajmij się sobą, bo jak ty bedziesz sie dobrze czuć to on razem z toba:)

  2. terpia przez telefon lub bezpośrednia to nie ma znaczenia, wazne zeby sie slyszeć. Bo bez słyszenia to chyba byłoby gorzej. Ale jak masz watpliwosci to jedź do wawy, na dwie sesje pod rzad i jak juz bedziesz bardzo dokładnie wiedzial o co chodzi to i przez telefon bedzie ci łatwiej.

    a wzrokowo to mozna sie skontaktowac przez kamerke internetową:)

    ale efekt jesst ten sam, tylko trzeba troche pokombinować ze słuchawką przy uchu, bo może wypadac jak bedziesz pracował i to chyba jedyny minus.

  3. nie obrazaj się, konkretny przypadek to jak jedno zdarzenie wywraca Ci zcyie do góry nogami, jedno a nie cała masa trudnych. Ja np. miałam wypadek samochodowy i dlatego u mnie szybko poszło, bo przyczyna byla w jednym zdarzeniu, z którego rozwineło sie ptsd. A jesli jest bardzo złożone podłoze to wtedy potrzebba wiecej czasu na rozplatanie wszystkiego i powrót do równowagi. Ale słyszałam, że ludzie z ciezkich nerwic z duzym bagazem doswiadczeń z dzieństwa i z zycia dorosłego ida od 4-6 miesiecy i są po prostu zdrowi, czyli czują ze żyją i czuja się dobrze a to czy pojdą na sklepu, na rower czy poczytaja ksiazke lub posiedza w parku na ławce to juz kwestia inywidualna - po prostu sa spokojni, zadowoleni i tyle. mnie coraz bardzije interesuje to podejscie, bo sa jeszcze inne sfery w jakich sie je stosuje i całkiem neiźle mi to idzie. Ostatnio ustąpiły mi zaburzenia hormonalne, które miałam od paru lat. Zreszta cały nasz organizm, psychika, emocje i dolegliwosci fizyczne kreca sie wokół układu nerwowego i jak ten przywracasz do równowagi to reszta juz sama zaczyna sie regulowac, ale im wiecej masz tam blokad to tyle czasu potrzeba, ale i tak to kwestia paru tygodni, miesiecy a nie lat co samo w sobie jest optymistyczne. Przynajmniej bylo, bo poweidzieli mi, ze ptsd bede miala do końca zycia a nie mam juz wcale:)

  4. normalnie, mówisz jaki masz problem i potem nad nim pracujesz. Nie wiem czy ktos wogole jest w stanie opisac jak sie pracuje na terpii, schemat jest ten sam ale treść się zmienia w zależności od tego z czym chcesz pracować. generalnie pracujesz z emocjami, które opadają, czaasem wychodza rózne wspomniania, mysli a czasem w mózgu przeleci Ci film z połowy twojego życia, rózne sceny, sytuacje, osoby i za chwile wszystko odchodzi i narasta spokój. Tego się po prostu nie da opisać, ale po prostu czujesz siebie i co sie z toba dzieje, jak sie uspokajasz, uśmiechasz i generalnie idziesz w strone światła:)

    a tak wogole to jak komus to pomogło, to nie znikajcie tylko podzielcie sie z innymi "swoją historią" bo pomożecie innym sobie pomoc

  5. sorki jesli to za mocno za brzmi, ale na lekki i konkretny przypadek to raczej nie wyglądasz. Jesli robisz tylko to co w podręczniku to w twoim stanie nie ma szans na to, zeby zadziało całkowicie bo to tak jakbys próbował mówić jakimś językiem po nauczeniu się alfabetu. W pordeczniku masz tylko fundamenty do prostych sytuacji a nie depresji, lęku. Lepiej się zgłos do kogoś i popukaj się pod okiem terapeuty, bo oni robią duzo wiecej niż jest w podreczniku i pokierują Cię co masz robić w ramach "własnej inicjatywy" żeby to prowadziło do dobrego efektu. a tak apropos tego pukania, bo to pukanie brzmi bardzo banalnie, ale chodzi o mocną stymulacje końcówek układu nerwowego i przywracania go do równowagi w połaczeniu z terpią psychologiczną a w sumie lepiej, że każą się popukac niż mieliby podłaczac do gniazdka elektrycznego lol:

  6. baaardzo daleko:) to mają Ci co są z innej półkuli:) prowadzą sesję przez skypa i telefon wiec odleglość nie gra żadnej roli. W stanach możesz sobie wybrać terpaeute z całego kraju, bo juz sie przekonali, że rozmowa to rozmowa i to czy bedzie przez telefon czy osobiście ostatecznie nie ma znaczenia, bo efekt jest ten sam, a czasem lepszy. Fakt, że chyba tutaj kamerka do skypa może być przydatna, żeby terapeuta mógł widziec Ciebie i ewentualnie korygowac jakieś błedy podczas całej procedury jak na sesji osobistej, ale trudno jest sie tutaj pomylić, zwłaszcza że ty cąły czas widzisz trenera, wiec w sumie na jedno wychodzi. tak wiec powodzenia:)

  7. spróbuj EFT, ja co prawda leczyłam się z wypadku samochodowego, ale bardzo pomaga poradzic sobie z emocjami, zwłaszcza po traumatycznym zdarzeniu. pocztaj sobie na www.eft.net.pl i powodzenia:) jak porządnie się za to weźmiesz to za jakis czas, bedziesz żył jakby to sie nigdy nie stało. Wazne tylko czy tego chcesz, czy pozwolisz aby oni zniszczyl Ci życie?

  8. w eft z jednej strony pobudzasz punkty akupunkturowe a z drugiej strony koncentrujesz sie na problemie i mówisz o nim - to brzmi pewnie troche kosmicznie:) ale sa na to okreslone procedury i caly czas masz kontrole nad całym procesem i czujesz czy napięcie, lęk, czy inne emocje po prostu opadają, bo mózg wraca do pierwotnej równowagi. Ja wzielam sobie jeszcze z przerwami dwie sesjie, żeby miec gwarancje, ze wszystko wyczyszcze i się czuje tak, jakby ten wypadek nigdy sie nie zdarzył, nawet jak o tym mówie (bo znajomi, albo rodzina pyta) to zdarza mi się w ierwszej chwili zareagowac "jaki wypadek?":) zresztą, nie musisz wiele wiedzieć, bo od tego w końcu jest terapeuta:)

  9. EFT to emotinal freedom techniques a w tlumaczeniu Techniki emocjonalnej wolności to połączenie pracy psychologicznej z oddziaływaniem na układ nerwowy i wegetatywny wiec nie tylko gadanie o tym co sie dzieje, kiedy i jakie są przyczyny, ale od razu przywraca się te emocje do równowagi i czasem spadają w kilka chwil nawet do zera. I ja na tej zasadzie po prostu przestalam się w końcu bać. Super sprawa i jest juz stronka w Polsce www.eft.go.pl co prawda nie korzystałam u nich, ale z tego co widze to całkiem nieźle sie orientuja i działaja

  10. ja miałam wypadek samochodowy i niby nic powaznego mi się nie stało, ale męczyłams ie okroponie i dostalam diagnoze PTSD. Dostałam leki i byłam w terapii poznawczo-behawioralnej. Nawet troche pomogło, ale jak przestałam brac leki i skończyłam terapie to mimo wszystko zaczeło wracac. Moze nie tak silnie, ale jednak. Moja siostra, która mieszka w Anglii sama korzystała z EFT i kiedy byłam u niej na wakacjach, tez poszłam na sesje. Od tego czasu nie mam żadnych objawów, spokojnie jeżdze samochodem, zero lęków, napięć, snów, nic, jakbym nigdy nie miała wypadku. Tak wiec polecam goraco, bo moze do nas też wkrótce dojdzie.

  11. gdyby mozna bylo sobie powiedziec i tak by było, to ludzie by nie chorowali nawet po kilku latach terapii i pracy nad sobą. nei ejst tak łatwo a metody sa potrzebe, bo dzieki temu mozna próbowąc róznych nowych rzeczy i w sumie wszystkie jakos pomagaja. a ja tez polecam eft, bo to działa na układ wegetatywny i rozładowuje napięcia i emocje w trakcie terapii psychologicznej. Moja siostra korzystała z tego w Anglii, bo miała stany lękowe i jej pomogło. Ja miałam wypadeksmaochodowy i miałam ptsd po dwuch latach leków i terapii poznawczej niby było lepiej, ale tak naprawde napiecia i inne objawy zostały. Miałam dwie sesje i nie mam do tej pory, wiec pomimo wszystkich staran, ćwiczeń i tlumaczenia sobie, dopiero dobra metoda dopełniła całości i moge normalnie jeździc.

×