-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez mamak
-
-
Wczorajszy aerobic zaliczony, jeszcze dziś ledwo żyję.
-
slow motion, też nie mogłam spać i jestem ledwo żywa w pracy.
-
Od wczoraj mam dziwne napadowe bóle z tyłu głowy, to chyba po Zolofcie. Miał ktoś tak? Czy to przejdzie? Biorę setkę jakieś półtora tygodnia.
-
Na skraju lasu, wśród młodych świerków leżało sobie zawiniątko. Jego kolor zlewał się z kolorem trawy. Miało rozmiary małego krzaczka ozdobnego, usadowionego pomiędzy dwiema sekwojami.
Zawiniątko miało kształt i rozmiary sporej piłki lekarskiej. Słońce muskało swymi promieniami niemal każdą część niezwykłej zawartości, ukrytej w brudnym szalu i wielkiej skarpecie, które skrywały zwłoki w zlotej sukience, pończochach i perułce.Po odwinięciu szala przez przechodzącego myśliwego zdarzyło się coś przerażającego: zwłoki były zmasakrowane przez siekierę i oblane gulaszem ze świeżą marchewką. Wezwno detektywa Rutkowskiego by powąchal gulasz i ocenił, czy jest on z kartoflami czy bez. Ten bez wahania wyjął widelec i skosztowal soczystego mięsa, a potem powiedział: "To pomysl Winiary!". Dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą bo bali się że to KFC, a to znaczyło że mogą odejść i pozwolić, by zwloki zjadły zwierzęta. Zabrali tylko sukienkę, będącą od Gucci'ego i oddali ją do lumpeksu, żeby mieć pieniądze na wycieczkę dookoła świata. Postanowili zacząć od Afryki, by zobaczyć Big Five w Kruger Park w tym słynnego Króla Lwa, który zasłynął poprzez granie na sedesie. Występ podobał się, więc rozebrali się i wskoczyli do wanny wypełnionej piwem gdzie grali w
-
A ja się złamałam ostatnie dwa dni ze słodyczami, w ograniczonych ilościach, ale porażka wrr. Nie przytyłam jednak. W ten upał nie wiadomo, co jeść, mięso mi nie wchodzi.
-
Wiecie co, powidziałam swoje zdanie w pracy i zdenerwowałam tym koleżankę, bo zawsze byłam chyba bardzo uległa. Ech, ta terapia hahah. Nie spodziewałam się.... Aż tak? Ale to chyba znaczy, że praca nad pewnością siebie daje efekty, hura.
-
Amaretto, zawalcz o siebie, dobry psycholog na początek.
-
A ja czuję się pozytywnie pobudzona, suuuuper! Ciekawe, jak długo... oby zawsze, Boże.
-
Wczorajsza terapia :).
-
Ciekawa forma psychoterapii, ale ja bym się chyba zdołowała, moje błędy, nieszczęścia, wymysły... ech, nie o tym temat. Rozmyślanie kojarzy mi się źle, zawsze "za dużo myslałam" i to było złe. Co innego świadoma dyskusja z destrukcyjnymi myślami i powtarzanie afirmacji - teraz to robię i pomaga po troszku.
-
"Rozmowa" przez telefon z dwuletnim synkiem:).
-- 21 maja 2012, 12:01 --
Mushroom, też mam leniwy dzień, ale nie sprawia mi to specjalnej radości. Wolałabym popracować, a tu przestój.
-
Ale jazda, ale nie potępiajcie go, każdy inaczej przeżywa swoje życie i smutki, najważniejsze, że przestał myśleć o śmierci, pewnie potrzebuje bliskości zwłaszcza teraz. A czy to miłość, czas pokaże... Cieszę się, mimo wszystko. Mimo...
-
ladywind, przekonałaś mnie, zjadłam i ja połowę :). Może radość przyjdzie?
-
To, że moja mama się cały czas rządzi. A ja mam 40 lat... No, ale to mój główny problem chyba... Jak ją zrzucić z głowy, znowu mnie wpędza w poczucie winy dzisiaj.
-
Kolega z pracy.
-
Kawa na zimno. Wczoraj goście. Muzyka mnie cieszy. Słońce tradycyjnie. Coraz więcej rzeczy.
-
aqnieszka, a zakupy? Nie da się niestety uwolnić od ludzi...
-
Witam, widzę, że to będzie dziwny dzień, ale przynajmniej jakiś. Jedyny plus leków dzisiaj to to, że nie chce mi się jeść.
-
Dostałam zwyżkę Zoloftu. Od dwóch dni biorę po 100 mg rano. Wczoraj miałam zwyżkę nastroju, dziś znowu niepewność siebie i niewyspanie. W fazie depresji przez większość czasu ja... Dziwnie się czuję ogólnie, jak przy każdej zmianie leków. Odstawiono mi też dziwny lek Abilify. Bierze ktoś jeszcze Zoloft z Lamitrinem? Mam nadzieję, że będzie lepiej po pierwszym daniu w głowę.
-
Jestem pierwszy dzień na setce Zoloftu czuję się dużo lepiej. Oby nie minęło i nie przerodziło się w manię. Biorę jeszcze 150 mg lamitrinu do tego.
-- 17 maja 2012, 09:45 --
Drugi szień setki i główne działanie to mdłości.
-- 17 maja 2012, 09:46 --
dzień
-
Jutrzejszy dzień. Wyjazd, kosmetyczka, psychiatra, zakupy. Ciekawe, czy coś mi zmieni po moim marudzeniu. Fajnie cieszę się, wzięłam se urlop na jutro.
-
Laima, piękne plany, gratuluję. Nie wiem, czy niedługo nie stracę pracy i już myślę na kogo się przekwalifikować, co chcę robić. Fajnie, że zapisałaś się do szkoły.
-
Standardowo bezpłciowo się czuję. Może lepsza taka obojętność od depresji?
-
Michuj, ja nie trąbię, po prostu znam ten lek i tak wychodzi...
Czy ktoś z was żałuje, że zaczął się leczyć lekami?
w Leki
Opublikowano
Raczej nie żałuję, prawdopodobnie byłoby dużo gorzej.