Mefisto

witaj będzie dobrze :)

witaj na forum :)

jaki list pożegnalny :shock:oj, kochany nie tędy droga.

serdecznie witam i życze udanej terapii

Witaj na forum :)

też witam kar14 bedzie dobrze :)

Bardziej martwi mnie twoja niska samoocena .Musisz zrozumieć że kazdy ma inną mądrość ty masz na pewno tą życiową .potrafisz radzić sobie w życiu , masz wszystko pod względem materialnym , nie uważasz tego za jakąś mądrość .Radzę zmienić obraz samego siebie w oczach własnych .

co do psychiatryka to jeszcze daleka droga narazie nie masz nawet nerwicy(bynajmniej wynika to z opisu)ale z psychologiem mógłbyś sobie porozmawiać , na pewno by nie zaszkodziło

wygląda na natręctwa (zespół obsesyjno-kompulsyjny)-fajnie brzmi ,

ale wymaga to skonsultowania ze specjalistą :)

nerwica uczy pokory wobec świata , pozwala zauważać pewne sprawy -

prozaiczne dotąd zupełnie w innym świetle.

Ja mam częste bóle głowy , ale u nas to normalne .

Babcia ma migrene

mama ma migrene no i ja mam też

mi pomaga cefalgin ( bez recepty)

Dobra ja rozpoczne

Witaj wśród swoich :)

Witam kajeczko , czy my sie nie znamy z psycho- forum

Witaj niebieski motylku :)

podpisuje sie pod opinią didado 1 gdybyś była chora nie byłabyś tego świadoma (bynajmniej podczas ataku choroby)

to hiperwentylacja , o ile sie nie mylę

aha :)

Myślę że powinnaś udać sie do psychiatry .

Nie każdy psycholog potrafi trafić do pacjenta .

witam :)

Może opowiedz coś więcej o swoich dolegliwościach

i izolatka

ze schizofrenią dałeś siana????????????????????????

na siłe zaczynam coś robić , byle nie mysleć bo nadmiar zdecydowanie szkodzi

nerwice -kocham i nienawidze

Pisałem już o mojej sytuacji w jednym z postów.

Ze mną było idetycznie najpierw szpital , ostatecznie skonczylo sie na psychologu; stwierdził że to nadpobudliwość emocjonalna z antycypacją lęku , długotrwały taki stan może przerodzić sie w nerwice lękową-

niestety tak jak u mnie

ale od tego sie nie umiera

Witam Grażyno Połóg :)

Witam kimm :)

Wygląda na nerwicę lękową a więc dobrze trafiłaś ,

Coś podobnego do utrty części siebie odczuwałem przy derealizacji