Skocz do zawartości
Nerwica.com

super_tramp

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez super_tramp

  1. Witam, mam na sprzedaż nowa książka pt. "Terapia traumy i traumatycznej żaloby u dzieci i młodzieży", Judith A. Cohen, Anthony P. Mannarino, Esther Deblinger, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, książka jest nowa, kupiłem w księgarni na allegro inną, dostałem tą, a następnie księgarnia "padła" i nie mam mozliwosci zwrotu. Spis treści na zdjęciach. Cena 35zł + wysyłka poleconym 4-5zł

     

    p1250166m.th.jpgp1250167m.th.jpg

    p1250171m0.th.jpgp1250170m1.th.jpgp1250169m.th.jpgp1250169.th.jpg

     

    -- 26 maja 2012, 18:18 --

     

    kontakt przez forum lub mail: shalom.dude@gmail.com

  2. raz mialem uczucie depersonalizacji przez okolo 2 godziny, byly to jedne z gorszych chwil w moim zyciu, zaczeło sie przez zapalenie marihuany na pusty zolądek i co dziwne zakonczylo wstepnie gdy zjadlem coś.. potem wrocilo i ponownie zakonczylo gdy uwierzylem w siebie po dowartosciowującej rozmowie z kolegą. Zaczałem czytac o depersonalizacji i z tego co widze to problem tkwi glownie w braku naszej pewnosci siebie i braku zaufania do otoczenia/ludzi wsrod ktorych sie znajdujemy, ponoc te dwa czynniki są głównymi prowodyrami derealizacji/depersonalizacji. Jezeli ktos ma ten problem na stałe i leki nie pomagają to polecam przeczytac jakąś książke o akceptacji siebie lub posluchac audiobooka hmm np. "grunt to pewnosc siebie" lub "jak przestac sie martwic i zacząć żyć", jakby ktoś chciał to moge podrzucić linki na priva

  3. Wiem, że może być trudno, ale jednak chcę spróbować po raz ostatni zawalczyć z NN na własną rękę. Tydzień temu pomyślałam o psychologu, zadzwoniłam do kilku polecanych na forach, ale odległe terminy sprawiły, że pomysł upadł.

    Jeśli zdecyduję się na lekarza, to polecacie od razu iść do psychiatry, czy warto spróbować z psychologiem? Nie chcę brać lekarstw, m.in. z powodu dojazdu do pracy- MUSZĘ jeździć samochodem, a biorąc tego typu lekarstwa chyba nie można prowadzić.

     

    Większość leków na NN nie wyklucza pacjenta z prowadzenia pojazdów mechanicznych. To nie są żadne "otępiacze" takie o ktorych zapewne myslisz (takie sie podaje w skrajnych przypadkach, nie wiem jakich ale napewno nie nerwicy natrectw), wiekszość leków na nn hamuje wychwyt zwrotny serotoniny czyli są ta przeciwdepresanty ktore na nas NN-owców skutecznie działają w sferze obsesji i kompulsji. Jezeli chcesz bez farmakologi to polecam zmienic zywienie tak aby utrzymac wysoki poziom serotoniny i dopaminy we organizmie, pic napar z dziurawca i stosowac sobie samej jakas autoterapie np. behawioralno poznawczą (aczkolwiek nie wiem czy przy obsesyjnych myslach akurat ta sie stosuje) i zacząć uprawiać sport (intensywnie sie dotleniac) i to co wedlug mnie najwazniejsze - zdobyc jakas dobra ksiazke - w tym wypadku jakas o tematyce kontrolowania wlasnego umyslu bo zwykla ksiazka typu "pokochaj siebie" (Wayne W. Dyer) tu nie wystarczy chyba, aczkolwiek mozesz sprobowac, bo akurat ta ksiazka wyciagnela mnie z mocnych opresji. I jezeli masz z kim o tym pogadac to rob to jak najczesciej i jak najwiecej, pytaj nawet o banalne czy glupie (dla ciebie) rzeczy, i nawet po 10razy w kolko o te samej jezeli bedzie trzeba, nie wstydź sie swojego problemu bo wstyd umacnia natręctwa.

  4. Wiem ze to moze byc nieczyste zagranie ale ja w tym wypadku sprobowałbym nagrać tą osobe pare razy w ciągu tych krzykliwych ataków i przy nastepnej rozmowie puscic jej to oczywiscie w pokojowym celu bo inaczej to chyba moze wywolac jeszcze wieksze nerwy... skoro ty nie mozesz jej zasugerowac zlego zachowania(czy tez nie dochodzi do niej nic) to mozna ona sama dotrze do siebie sluchajac swojego glosu na nagraniu?? mysle ze powinienes to zrobic zanim jej zasugerujesz psychologa, zeby na 100% wiedziala ze ma problem z nerwami

×